Dzisiejszy świat to głównie miejsce spoczynku kilku miliardów osobowości, każda w jakimś calu inna, każda odrębnie stworzona przez uznanego już dawno Stwórcę, każda istniejąca po to, aby wnosić zmiany, w większości jednak każda w pewnym momencie istnienia lekko ugięta, lekko zarysowana, lekko zniszczona, uznana za nieważną na tle innych. Jedna z wielu.
Pytaniem które sama sobie często zadaje jest, czy w dzisiejszym świecie istnieje jeszcze słowo osobowość? Czy powinno ono być uznane?
Mieszkając już kilkanaście lat, właściwie około 19 w moim małym, lekko zarośniętym miasteczku zastanawiam się w jakim kierunku zmierzam? Odpowiedź jest jasna, dom, rodzina, praca, dom, rodzina, praca, tak kreuje sie dzisiejsza postać szczęścia. Jestem szczęśliwa, mimo, że moją głowę zaprzątają myśli o najgorszych częściach mojego losu i przyszłości. Jestem szczęśliwa, mimo wszystko. Jestem, lecz nie byłam.
Wyjaśniając wszystko, przenieśmy się wstecz.
CZYTASZ
Hey dad.
FanfictionWszystko było dobrze, aż do momentu moich 12 urodzin. Wszystko znów było dobrze, kiedy go poznałam.