Weszłam do domu razem z Ashtonem, łatwo było mi odgadnąć, że ja- lekko wychudzona czternastolatka, nie przesunę mebla sama, poza tym chłopak towarzyszył mi od dawna w każdej podobnej sytuacji, reszta moich przyjaciół z czasem się odsuwała, takie rzeczy się zdarzają. Miałam jego, to mi wystarczyło.
Weszliśmy do gabinetu od razu skierowałam wzrok na regał, oboje zaparliśmy się próbując zmusić go do ustąpienie, jednak ten ani drgnął, przyklejony, no tak. Będąc w niewiedzy, kopłam go bez większego powodu, forma wyładowania. Wtedy spadło kilka książek, jednak za nimi w miejscu, gdzie powinno znajdować się drewno obicia, było coś na wzór kawałka obrazu. Bez zastanowienia zrzuciliśmy resztę książek, to co ujrzałam zadziwiło mnie i jeszcze bardziej wprowadziło w niewiedzę.
Był to plan jakiegoś parku lub zwykłego lasu, z wyznaczonymi markerem ścieżkami, w kilku miejscach znajdowały się pozaznaczane na czerwono kropki, jedna z nich, była największa. Przerażające było jednak zdjęcie Mii w rogu, dokładniej jej wycięta głowa na tle ciała nagiej kobiety. Śmieszny horror.
Naszła mnie myśl, mój ojciec? Jednak pamiętam dokładnie, był ze mną w domu w momencie porwania dziewczynki, nie możliwym jest,aby wyszedł, pomagał mi nie odrywając ze mnie wzroku.
Ash wyglądał na zdezorientowanego całą sytuacją, oderwał zdjęcie Mii spoglądając na nia niepewnie, nie znał jej, zaginęła przed jego wprowadzeniem się. Zerkał na plan lasu, przeniósł wzrok na mnie.
-Byliśmy tam
CZYTASZ
Hey dad.
FanfictionWszystko było dobrze, aż do momentu moich 12 urodzin. Wszystko znów było dobrze, kiedy go poznałam.