"Nurkuję do przyszłości, ale jestem oślepiona słońcem.
Odradzam się w każdym momencie, więc kto wie czym się stanę"Usłyszałam dźwięk mojego budzika. Była to piosenka Seleny Gomez, Revival, którą bardzo lubiłam. Całą noc nie zmrużyłam oka. Nie chodziłam do szkoły ponad tydzień, od momentu, kiedy dowiedziałam się
o swojej chorobie. Dziś był ten nieszczęsny dzień, musiałam iść do budy. Niechętnie zwlekłam się z łóżka. Nienawidziłam wstawać rano, ale jeszcze bardziej od tego nienawidziłam chodzić do szkoły.Ubrałam czarne rurki, białą bluzkę, a na nogi założyłam niebieskie vansy. Nie lubiłam się stroić, zawsze stawiałam na wygodę. Rozczesałam włosy i zrobiłam z nich koka. Kochałam nosić takie fryzury. Powolnym krokiem udałam się na dół, do kuchni aby zjeść śniadanie. Na stole leżały przyrządzone wcześniej przez moją mamę tosty. Zawsze lubiłam dużo jadać, ale tym razem nie miałam ochoty, ugryzłam kęs i wyrzuciłam jedzenie. Do szkoły miałam dziesięć minut drogi więc postanowiłam, że się przejdę.
Wyjęłam z plecaka telefon i zaczęłam sprawdzać social media. Przejrzałam instagrama, twittera a następnie weszłam na facebooka. Nie było tam nic ciekawego, więc szybko wyłączyłam telefon i spakowałam do plecaka.
Szłam wolnym krokiem rozmyślając. Chciałam myśleć o czymś dobrym
i miłym, ale nie byłam w stanie. W tym momencie stanął mi przed oczami obraz wizyty w szpitalu. Przypomniały mi się słowa doktora: ,,Louiso, chorujesz na śmiertelną bezsenność". Zmieniły one całe moje życie. Przestałam patrzeć na świat z optymizmem. Wszystko straciło dla mnie sens. Nawet nie wiem, ile czasu mi zostało. Może kilka dni, może miesięcy a może lat. Nie chciałam umierać. Chciałam żyć!Wybuchnęłam płaczem. Nie mogłam przestać, nawet nie próbowałam, bo wiedziałam, że i tak to nic nie da. Spojrzałam na zegarek. Była 8:30, pierwsza lekcja za piętnaście minut się skończy. Weszłam do szkoły i skierowałam się do łazienki, musiałam się pozbierać nikt nie mógł mnie zobaczyć w tym stanie, bo stanę się jeszcze większym pośmiewiskiem. Przejrzałam się w lustrze. Wyglądałam koszmarnie całą twarz miałam czerwoną, tusz się rozmazał, zostawiając czarny ślad. Przemyłam buzię zimną wodą i poprawiłam makijaż.
Zadzwonił dzwonek na przerwę. Ktoś otworzył drzwi do łazienki. Myślałam, że to jakaś dziewczyna, ale myliłam się. Byli to Harry Styles i Niall Horan. Gdy mnie zauważyli zaczęli się głośno śmiać. Nie bałam się ich, jednak oni myśleli inaczej.
- Z czego się śmiejecie? - zapytałam wkurzona.
- Z ciebie idiotko, a jest tu ktoś inny oprócz nas? - odrzekł blondyn śmiejąc się coraz głośniej.
- Nie dość, że brzydka to jeszcze tępa - powiedział brunet pokazując palcem na mnie.
Styles wyciągnął telefon z kieszeni
i przystawił mi pod nos. Było to zdjęcie, a na nim ja. Przedstawiało ono mnie, gdy dostałam pierwszy raz okresu. Miałam wtedy białe spodnie, całe zakrwawione
i zapłakaną twarz. Wydarzyło się to ponad rok temu. Boże skąd on miał takie zdjęcie?!- Skąd to masz?! - zapytałam, byłam mocno zdenerwowana i coraz bardziej miałam ochotę ich pobić, ale wiedziałam, że nie byłoby to dobre rozwiązanie.
- Myślisz, że ci powiemy? - odpowiedział sarkastycznie Horan.
Miałam dosyć ich żałosnych gierek. Mamy po siedemnaście lat, a oni się zachowują jak pięciolatki...
Chciałam wyrwać Harry'emu telefon i usunąć zdjęcie, ale nie dałam rady.
Gdy się poddałam zauważyłam, że blondyn to nagrywa.
Boże stanę się jeszcze gorszym pośmiewiskiem.
Wybiegłam z łazienki
i skierowałam się na lekcje geografii.

CZYTASZ
It's OK / L.H.
Fiksi PenggemarWszyscy mówili że była taka silna, lecz nie wiedzieli, że ona ledwie dawała radę. To nietypowa książka z dużą nutą rzeczywistości, łamiemy książkowe stereotypy i staramy się jak najbardziej pobudzić ciekawość czytelnika akcją.