Rozdział VII

3.7K 270 23
                                    

- Przesadzasz. - złapał go za rękę. Chłopak zerknął na nią, po czym wrócił wzrokiem do jego oczu.

- No daawaj. - Alec pociągnął go, a Bane westchnął.

- Dobra, dobra.

- Albo możemy sobie tak jeździć, przynajmniej mi nie uciekniesz znów.

- A niby skąd ta pewność?

- Bo cię trzymam.

- I będziesz trzymał?

- Jeśli mogę. - popatrzył na niego.

- Możesz. - uśmiechnął się ciepło. Lightwood ruszył, cały czas trzymając wyższego za dłoń, więc siłą rzeczy Bane pojechał za nim, zrównując się z chłopakiem.

- I co mi powiesz? - Alec popatrzył na Magnusa.

- Hmm. - rozejrzał się. - Że pewnie wyglądamy jak para. - wskazał głową na gapiących się ludzi.

- Nie obchodzi mnie jakoś, co sobie myślą.

Słysząc to, wyższy uśmiechnął się. - To dobrze. Przydałyby mi się okulary. - zmrużył oczy, bo raziło go słońce.

- No niestety, o tym nie pomyśleliśmy. - mocniej ścisnął jego dłoń.

- My dwa ciotełki. - potarł kciukiem ten jego.

- Półtora. - mruknął Alec z teatralną urazą, za co oberwał lekko łokciem. - Ale no za co... - zdezorientowany wbił wzrok w przyjaciela.

- Przecież ja nie jestem bi, jakie pół. - zaśmiał się.

- Halo, ale ja jestem heteroo. - właściwie powiedział ostatni wyraz z wątpliwością.

- Czyżby. - spojrzał na niego z uniesioną brwią, a ten otworzył usta, jednak zrezygnował z zabrania głosu. Nie miał pojęcia, co powiedzieć. Magnus pokręcił głową, po prostu jadąc dalej. Przemierzyli większość drogi w milczeniu, gdy w końcu dostrzegli skatepark. Alec od razu zauważył kilka dziewczyn, które na oko były w wieku Izzy.

- No zobacz jakie piękne mamy towarzystwo.

- A może jeszcze twoja siostrzyczka tam jest. - zasugerował Bane z rozbawieniem.

- Nie, jeszcze nie powinno ich być w mieście. - przeraził się na samą myśl spotkania młodszej siostry.

- Twoje przerażenie w głosie jest zajebiste. - zaśmiał się bezgłośnie.

- No bo jeju, ona jest straszna.

- Przesadzasz.

- Nie, po prostu mnie irytuje swoją obecnością.

- To wiem. Wszyscy wiedzą.

- Aż tak okrutny jestem? - podjechali bliżej rampy, przyciągając wzrok nastolatek.

- Niee. - uśmiechnął się. Alec prawie niezauważalnie przejechał językiem po wardze, zachęcając go do buziaka. - Tak na ich oczach? - Magnus zbliżył się do niego nieznacznie, przechylając głowę. Lightwood uśmiechnął się, zadowolony z rzuconego "wyzwania". Lekko rozbawiony Bane przyciągnął go do siebie za koszulkę i dał upragnionego buziaka. Przyjaciel oparł dłonie o jego talię, odwzajemniając całusa. Kątem oka zerknął na zdziwione miny dziewcząt.

- Liv, a to nie brat Izzy? - któraś zbyt głośno szepnęła, na co Alec popatrzył rozbawiony na Magnusa. - Ups.

- Tak, to on. - powiedział w ich stronę, ale nie odrywał wzroku od Aleca, śmiejąc się.

- No witam. - uśmiechnął się do trójki dziewczyn, jednak był na tyle rozbawiony, że jego rolki "same" podjechały do tyłu. - One chcą już jeździć. - zrobił smutną minę.

Just Friends (Malec)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz