Po chwili się przebudził.
- No dzień dobry. Pamiętasz, co ci się śniło?
- Nie. - powiedział lekko zachrypniętym głosem.
- Szkoda. A ta chrypa jest seksi.
- Jak to? - powoli rozbudzał się, a chrypa znikła.
- Nie no, bo zacząłeś mruczeć jak koteł. - uśmiechnął się.
- Miauu. - zaśmiał się.
- Meow? - Bane wyszczerzył się.
- Awr. - podparł się na dłoniach, patrząc mu w oczy, a wyższy cmoknął go delikatnie w usta. - Nuudzi mi się.
- No i co teraz?
- A bo ja wiem. - wtulił się bardziej w Magnusa, łaskocząc go dłonią, którą ciągle miał pod koszulką.
- Kończą nam się zajęcia. To straszne. - powiedział, śmiejąc się lekko. - Zróbmy imprezę.
- Oo. Znowu będę mógł się najebaać? - wyszczerzył się rozbawiony.
- Oboje się najebmy i od razu szczęśliwsi. No i nawet nie musimy się starać, bo wystarczy zaprosić dużo ludzi i niech każdy przyjdzie z butelką.
- Fu. Ludzie. - uniósł brew.
- No a na czym polegają imprezy? - spytał Bane rozbawiony.
- Pominąłem ludzi, zauważyłem tylko alko. Ostatnio dobrze się dogadujemy. - ruchem głowy wskazał na biurko.
- Co za pijaczyna.
- Tylko jedna. - Lightwood wzruszył ramionami.
- Dobra, dobra. To jak będzie?
- Co? - zerknął na niego, nie ogarniając.
- Zapraszamy ludzi czy chcesz być sam z alkoholem?
- Jak mamy zrobić imprezę, skoro za parę godzin będzie tu Izzy i mama? - westchnął, a Magnus zrobił smutną minkę.
- No niee.
- Izzy by się wyniosła za żelki. Mama nie.
- A za co, wiesz?
- To jest człowiek, którego nie przekupisz.
- Cholercia.
- A tak to zaraz będzie przeszkadzało, że pijemy. - zaśmiał się. - Ale to śmieszne, bo jak parę miesięcy temu wracałem w złym stanie to nic nie mówiła. - uświadomił sobie, że właściwie Magnusowi o tym nie wspominał.
- Dziwnie, ale w sumie, to twoja mama. - zaśmiał się. - No to imprezki nie będzie?
- I właśnie dlatego powinna wtedy zareagować, a ona nic. - Alec zrobił zawiedzioną minę. - Nie dziś. W weekend można.
- Matki mają dziwne zagrania. Dobra no, może jakoś przetrwam.
- To tylko dwa dni.
- Wiem, mówię, że może przetrwam.
- Chyba, że zaczniesz mieć mnie dość, to nie przetrwasz.
- A to dlaczego? - Magnus uśmiechnął się, unosząc brew.
- No nie wiem, jak tworzy się między mną, a drugą osobą bliższa relacja, to zazwyczaj ode mnie uciekają. - posmutniał.
- Wytrzymałem już tyle lat, wciąż myślisz, że od ciebie ucieknę?
- Troszeczkę. - niepewnie patrzył Magnusowi w oczy, a ten pokręcił głową.
- Nigdzie się nie wybieram.
CZYTASZ
Just Friends (Malec)
FanficDwójka przyjaciół wybiera tę samą szkołę i profil. Są nierozłączni, poprzez wytworzoną kilka lat temu przyjaźń. Jednak jeden z nich zaczyna odczuwać coś silniejszego. Jak zareaguje jego przyjaciel? Tytuł: Just Friends Bohaterowie: Magnus Bane (17)...