Kika od początku wiedziała, że będzie ciekawie.
A wszystko zaczęło się tak niewinnie.
Otóż, dnia 24.06.2013r.- w dzień zakończenia roku szkolnego- do pani Walker zadzwoniła piętnastoletnia wówczas córka Veronika.
-Cześć mamuś! Co u was słychać?
-Cześć Veruś! U nas wszystko w porządku.- mówiła lekko podłamanym głosem. Dalej nie mogła ochłonąć od tego, że córka woli mieszkać z wójkiem, niż z nią. Oczywiście wiedziała jakie są tego powody (których jeszcze nie wyjawię, bo jestem "wrednym szatanem" jak to określiła moja przyjaciółka, gdy się o tym dowiedziała).
-mamo, a teraz posłuchaj mnie uważnie.- powiedziała Kika poważnym tonem.
-tak skarbie? Słucham.
-pamiętasz, jak opowiadałam ci o Syriuszu, Remusie i Jamesie?
-tak pamiętam. A coś się stało?
-nie, nie, tylko jutro w godzinach popołudniowych powinnaś się nas spodziewać.
-przyjeżdżacie?! Ah, to cudownie! Idę powiedzieć tacie! W takim razie do jutra!- pani Walker rozłączyła się. Kika włożyła telefon do kieszeni spodni i zbiegła krętymi schodami na dół do chłopaków.
-ej! Chłop....- nie dokończyła, bo to co zobaczyła wchodząc do kuchni było przerażające i komiczne jednocześnie. Na szafce siedział Remus z paczkami mąki w rękach, na stole stał Syriusz który żucał jajkami w Jamesa chowającego się za krzesłami.
Pierwszy zauważył Kikę Remus:
-yyyyy... O, Kika!
Syriusz i James spojrzeli po sobie i zapytali jednocześnie:
-jesteś zła?
-ja? Zła?- Kika zaśmiała się teatralnie- Nie! Nie jestem zła! Tylko teraz muszę przedstawić wam waszych nowych przyjaciół.- oznajmiła dziewczyna wychodząc z kuchni. Wróciła po pięciu minutach niosąc coś za plecami.
-Oto wasi nowi przyjaciele! Szmatki!- rzuciła je Jamesowi.- mop!- podała go Remusowi.- i wiadro!- pchnęła je nogą do Syriusza.- a to jest kuchnia. Ja idę czytać Władcę pierścieni. Zostały mi dwa rozdziały. Jak skończę kuchnia ma lśnić!- dziewczyna opuściła pomieszczenie z rozbawieniem na twarzy.
Usiadła w swoim ulubionym fotelu i zaczęła cztać "Aragorn biegł pochylony nad ziemią za śladami. "Tak, to na pewno ślady niziołka, ale dokąd prowadzą? Zaraz, a tutaj drugie ślady! Te prowadzą w przeciwną stronę...- Obierzyświat przystanął....". Kika poczuła, że ktoś usiadł obok niej.-cześć Remi, skończyliście porządkować?- zapytała nawet nie patrząc na chłopaka.
-ta, można to tak nazwać. Jeszcze tylko Syriusz płucze szmatki, a James wyciera podłogę. To mój sweter, prawda?- zapytał pokazując palcem na dużo za duży sweter który miała na sobie Kika.
-może....- dziewczyna uśmiechnęła się uroczo i dodała:
-ale on jest taki milusi i tak cudownie pachnie, jest wygodny.... Co z tego, że wyglądam w nim jak w worku, jest idealny!
Remus zaśmiał się i odpowiedział:
-skoro, tak ci się podoba to jest twój.... A w ogule jak podoba ci się Władca Pierścieni?
-musisz mi pożyczyć drugą część!
W tym czasie dosiedli się do nich Syriusz i James.
-no o czym tak nawijacie gołąbeczki?- zapytał Syriusz.
-nic specjalnego.... O książkach...
-i swetrze.- wpadła Remusowi w słowo Kika.- a w ogóle to, mam nadzieję, chociarz wiem, że to słabo możliwe, że jesteście spakowani na jutro?- James i Syriusz jak na komendę wstali (żeby tylko wstali, zerwali się) z kanapy.
-Za piętnaście minut będziemy mogli powiedzieć, że tak!- krzyknął James wybiegając na korytarz bloku Kiki.******************************
LUMOS!
UROCZYŚCIE PRZYSIĘGAM, ŻE KNUJĘ COŚ NIEDOBREGO!
Mam nadzieję, że spodoba Wam się to co piszę. Z góry przepraszam bardzo za wszelkie błędy ortograficzne i interpunkcyjne. Proszę o komentarze, i te pozytywne i negatywne, bo to bardzo pomaga. Mam nadzieję, że się spodoba do zobaczenia w następnym rozdziale!😁
KONIEC PSOT!
NOX!
CZYTASZ
Huncwoci W Innym Świecie
FanfictionBędzie to historia o Remusie, Syriuszu i Jamesie w świecie... Piratów z Karaibów! W tej historii będzie brał udział syn sławnego Jacka Sparrowa- Jeff Sparrow... Pewnego dnia piętnastoletnia Kika razem z przyjaciółmi Remusem, Syriuszem i Jamesem wyj...