Huncwoci w innym świecie#5

519 28 8
                                    

-Więc, tak... Wasz świat na przykład Nowy Jork, Polska i tak dalej, jest tylko jednym ze światów we wszechświecie. To są Piraci z Karaibów, tam za horyzontem jest Śrudziemie, a tam, tam daleko jest Rezydencja Slendera... A tam, na prawo posiadłości Hrabiego Ciela Phantomhive i rezydencja Sakamaki (dobrze napisałam?)...
-A-ale, jak to możliwe?- zapytał Michael.
-Oh, już tłumaczę, gdy ludzie w świecie podstawowym, czyli u was wymyślają postacie, filmy, książki, opowiadania i tym podobne tu powstaje to samo, tylko tu są prawdziwe...
-Złych postaci, typu Saurona, też się to liczy, tak?- zapytała Rose.
-Dokładnie... Teraz najważniejsze, otóż warunkiem istnienia tego świata jest to, że dorośli nie mogą o nim wiedzieć.
-Jeszcze powiedz o czasie.- wtrącił Remus.
-O! Właśnie! Dzięki Remi. Tutaj czas liczy się inaczej, czyli zachody i wschody słońca są tu odwrotnie niż u was i jeszcze chodzi o to, że tutaj będziemy powiedzmy.... Miesiąc, a tak naprawdę, nie będzie nas jakąś minutę.
-Jakim cudem się tu przenieśliśmy?- zapytał James.
-To.- pokazała im złoty medalion.-To jest amulet światów. Gdy jeden ze światów mnie potrzebuje przenosi mnie tam.
-O! Bitch-chan! (Mój ulubiony bochater).- na pokładzie pojawił się wysoki chłopak z rudymi włosami i ciemno-fioletowym kapeluszem.
-Laito!- Kika zerwała się z kolan Jeffa i przytuliła rudego chłopaka.
-Od kiedy ty pracujesz dla Jeffa?
-Nie tylko ja.- odparł i krzyknął:
-Ayato! Subaru! Kanato! Kika wróciła!
Cała trójka wybiegła z pod pokładu i rzuciła się na Kikę.
-Niewierzę...- wyszeptała Natalie.
-Ej, maleńka! A ze mną to już się nie przywitasz?- z pod pokładu wyszedł jeszcze jeden chłopak. Miał sięgajęce do pasa czerwone włosy, kolczyki z czaszkami i okulary.
-Greel!- krzyknęła radośnie rzucając się mu w ramiona.

-Ile jeszcze was tam pod tym pokładem siedzi?- zapytał Remus z niemałym rozbawieniem.
-Nie, to wszyscy. Cała moja załoga!- powiedział dumny Jeff.
-Uuuu... Cóż to za ślicznotka?- zapytał Ayato patrząc na Natalie.
-Moja siostra- Natalie.
-Ile ma lat?
-16, a co?
-Nic, nic.... Dobrze wyglądam? Tylko szczerze! Idę na podryw!
Kika zaśmiała się i powiedziała:
-Nie oprze się. Jest twoja.
Ayato zadowolony podszedł do Natalie. Nagle Jeff wziął Kikę na ręce i postawił przed sterem.
-Perła jest twoja.
-J-jeff... Ja... Ja nie mogę!
-Możesz, chyba, że nie potrafisz.
Wszyscy na statku umilkli i spojrzeli w ich stronę. Kika zacisnęła pięści i spojrzała na Jeffa tak, że gdyby spojrzenia zabijały, to Jeff leżałby już martwy. Ale, że spojrzenia jednak nie zabijają, Jeff wciąż przyglądał się swojej dziewczynie z uśmieszkiem na twarzy.
-Ja nie potrafię?! Ja?! Trzy lata pływałam pod komendą Barbossy! Przez rok byłam pierwszym oficerem Zemsty Królowej Anny! Dwa lata pływałam z twoim ojcem! I ja niby nie potrafię?! Ja ci pokażę! Wszystkie szczury lądowe na stanowiska!
-Jaki kurs kapitanie?- zapytał Ayato wciągając kotwicę.
-Kurs? Na Tortugę!
******************************
LUMOS!
UROCZYŚCIE PRZYSIĘGAM, ŻE KNUJĘ COŚ NIEDOBREGO!
I oto piąta część! Chcę wam bardzo podziękować za to, że z każdym rozdziałem jest was więcej! Dodam jeszcze, że mam zamiar po tym "dziele mojego życia" zrobić następne tylko o creepypaście. Możliwe nawet, że pierwszy rozdział pojawi się bardzo niedługo...
Więc do następnego!
NOX!
KONIEC PSOT!

Więc do następnego!NOX!KONIEC PSOT!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ps. Uwielbiam tego pana powyżej!

Huncwoci W Innym ŚwiecieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz