Nie... Nie!

128 13 5
                                    

(Uprzedzam, że będzie smutno. Czytasz na własną odpowiedzialność)
*Kilka godzin później*
Kika wraz z Syriuszem stali na wieży strażniczej. Chłopak mocno ściskał jej ręke. Wiedział, że zaraz będzie musiał ją póścić. Że dziewczyny zaraz tu z nim nie będzie. Serce waliło mu jak oszalałe.
-Muszę iść...- wyszeptała w końcu patrząc w dal.
Syriusz spojrzał na nią z przerażeniem.
-Proszę... Nie zostawiaj mnie.- wyszeptał przyciągając ją gwałtownie do siebie.
Kika odsunęła się od niego i głaszcząc jego włosy zaczęła mówić:
-Nie płacz, Syr. Zawsze przy tobie będe. Nigdy cię nie zostawię. Rozumiesz? Nigdy. Tylko o mnie pamiętaj. Kocham cię.- mówiła to wszystko z uśmiechem. Szczerym, prawdziwym uśmiechem.
-Nie boisz się?- zapytał szarno-włosy. Łzy spływały mu po policzkach.
-Śmierć to tylko nowa przygoda.- uśmiechnęła się, pocałowała go ten ostatni raz i zeskoczyła z wieży.
Zaczęła walczyć. Pokonała już kilku orków i zobaczyła Go.
Króla Czarnych Jeźdźców.
Wyciągnęła miecz przed siebie.
Ich miecze krzyżowały się już któryś raz z kolei.
W końcu jednak Kika zamachnęła się i przebiła mu serce mieczem.
-Tak... Tak!- dziewczyna w geście euforii podskoczyła kilka razy.
Obróciła się i zobaczyła orka zakutego w czarną zbroję. Celował do niej z łuku.
Wypuścił strzałę. Kika zakryła twarz rękoma. Kiedy już myślała, że poczyje zimny grot w sobie... Usłyszała tylko krzyk.
Spojrzała na makabryczną scenę. Ork leżał z odrąbaną głową. Przed nią leżał... Syriusz z strzałą wystającą z piersi.
-Nie... Nie! Nie!- Kika padła na kolana.-Syriusz! Nie! Proszę! Nie! Obiecałeś! Miałeś mnie nie zostawiać!
Kika płakała nad ciałem swojego ukochanego.
-Kika... Musiałem... Cię ratować...- wyszeptał ostatkiem sił.- Pamiętaj, kocham cię malutka.- uśmiechnął się i zamknął oczy na wieki.

Huncwoci W Innym ŚwiecieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz