Huncwoci w innym świecie#10

244 19 3
                                    

Kika bez zastanowienia rzuciła się na ziemie i zaczęła rozpalać ogień. "Czarni Jeźdźcy nienawidzą ognia" myślała gorączkowo pocierając o siebie dwa krzemienie. Po chwili udało się. Dziewczyna złapała rozpaloną gałąź, skoczyła z nią między jeźdźców i zaczęła nią wymachiwać. Po chwili czarni jeźdźcy uciekli w noc. Kika podła na kolana i już chciała dotknąć rany czarnowłosego, ale mieczem pogroził jej gruby, niski chłopak o blond włosach i powiedział:
-Tylko spróbuj go tknąć! Kim jesteś?!
-Twoim koszmarem... Odłuż to synu, bo jeszcze się pokaleczysz.- odpowiedziała dziewczyna i spokojnie zaczęła opatrywać chłopaka.
-Kim jesteś?- zapytał po chwili czrnowłosy.
-Mów mi Kika. Księżna Rivendel.
-Jedziesz z Rivendel?!- zapytał szczęśliwy.
-Tak, gdzie jest Obierzyświat?
W tej samej chwili po schodach rozległ się dudniący odgłos. Do sali wpadł zziajany mężczyzna o chudej twarzy i czarnych włosach.
-Nie wiedziałam, że ty Aragornie, jako strażnik tak głośno chodzisz.- powiedziała Kika z wrednym uśmieszkiem.
-Nie wiedziałem, że ty najlepsza łuczniczka w Śrudziemiu okażesz taką głupotę zostawisz białego konia w nocy na widoku.- zaśmiał się Aragorn.
-Widzisz? Znamy się tyle lat i wciąż cię zaskakuje.
Rozmawiali jeszcze chwilę i Kika zaproponowała przewieść Froda do Rivendel. Wszyscy chętnie na to przystali. Kika zgrabnie wskoczyła na Undera, a Obierzyświat posadził ledwo żywego Froda przed nią.
-Kika?
-Tak?
-Uważaj na siebie... Czarni Jeźdźcy to trudni przeciwnicy.
-Twierdzisz, że sobie nie poradzę? Też jestem trudnym przeciwnikiem, wiesz o tym, prawda?
-Aż za dobrze.- uśmiechnął się Aragorn.
(TIME SKIP)
-Under, prosze! Nie teraz, nie teraz!- koń galopował coraz wolniej ze zmęczenia. Za nimi biegł rumak z czarnym jeźdzcem. Przed nimi do pokonania była już tylko rzeka. Ostatkiem sił koń przeskoczył przez przeszkodę. Czarny rumak najwyraźniej nie miał nigdy styczności z wodą, bo został na drugim brzegu.
-Udało się.- szepnęła dziewczyna.-Udało się!- wykrzyknęła ostatkiem sił i zemdlała widząc strażników biegnących z pod bram Rivendel w ich stronę.
******************************
LUMOS!
UROCZYŚCIE PRZYSIĘGAM, ŻE KNUJE COŚ NIEDOBREGO!
Strasznie przepraszam, że dodaje ten rozdział tak późno, ale mi się usunął i musiałam od nowa pisać.
Więc do nexta!
NOX!
KONIEC PSOT!

Huncwoci W Innym ŚwiecieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz