Huncwoci w innym świecie#12

200 17 0
                                    

-Po co nam dwie dróżyny?- zapytała Kika.
-Żeby zmylić Saurona.- odpowiedział Gandalf.- No wybieraj, bo do jutra nie zdążysz.
-Ale ja chce być z Aragornem!
-Nie ma wybieraj!
-No to ustawcie się w szeregu!
Wszyscy posłusznie wykonali polecenie.
-No więc damy przodem.- szepnął złośliwie Aragorn.
Na końcu tak wyglądała drużyna Kiki: Jeff, drugi Jeff, Ciel, Ben, Masky, Rose, Natalie, Michael, Toby, Syriusz, James i Remus.
Aragorn miał w drużynie pozostałych.
-Z wami... Kika!
-Tak? Nie krzycz tak!
-No więc z wami pójdą Elladan i Elrohil.- zakomunikował Gandalf.
-No po co oni?! Zanaczy, lubię ich, ale... No dajcie mi się wykazać!
-Ty robisz im trening, czy ja mam to zrobić?- zapytał nie zważając na lamenty Kiki Aragorn.
-Ja ich przetrenuje! Moja drużyna szereg twóż! Za mną marsz! Jakby coś, to z góry uprzedzam, że zaklepuje arenę na dziś!- krzyknęła Kika do Aragorna.
-Ona się nigdy nie zmieni...- szepnął Obierzyświat do Legolasa po odejściu Kiki.
-Zawsze jest taka uparta?- zapytał blondyn.
-Taaaa... Jest typem dziewczyny "ja sama".
-Jest strasznie ładna... I słodka gdy się tak wścieka...
-Nie mów jej tego.
-Czemu?
-Nie znasz Kiki.- powiedział Aragorn odchodząc na spotkanie z Elrondem.
Legolas natomiast skierował się na arenę, by móc popatrzeć na Kikę.
-Matko Święta!! Nie tak!! Już ci mówiłam, lewa ręka za plecami! I ciężar ciała na pierwszą stopę!!- krzyczała Kika ucząc Natalie szermierki.
-Aaaaa! Stop! Poddaje się!- krzyknęła dziewczyna rzucając szablę na trawę.
Kika skierowała swój miecz na gardło siostry i powiedziała:
-Podnieś i walcz!
-Ale ja już nie mogę! Przerwa!
-Orkowie nie dadzą ci odpocząć! Syriusz! Chodź i pokasz na co cię stać!- Chłopak wstał z uśmieszkiem na ustach. Podniósł z ziemi miecz Nati i czekał aż Kika zacznie.
Walczyli już dobre 10 minut. W końcu Syriusz wykonał chwyt którego Kika się nie spodziewała. Podciął ją nogami i podrzucił kej szablę swoją. Kika leżała na ziemi. Była bezbronna. Mimo przegranej dziewczyna wstała z uśmiechem i powiedziała:
-Gratuluję... Jestem pod wrażeniem...
-Nie spodziewałaś się.
-To mój ruch. Wredny zgapiaczu.- szepnęła Kika z wrednym uśmiechem na ustach.
Syriusz zaśmiał się i wykrzyknął:
-Pokonałem samą Kikę Sparrow!!
-Bo ci pozwoliłam, kretynie!- dorzuciła niebieskowłosa, na co wszyscy ryknęli śmiechem.
-A mi też pozwoliła byś wygrać?- zapytał ktoś stojący za jej plecami.
Kika odwróciła się szybko i zobaczyła Legolasa z szablą w ręku.
Uśmiechnęła się na ten widok i odpowiedziała pewnym siebie głosem:
-Ależ książe! Nie jestem pewna czy książe potrafi walczyć.
Legolas zdjął z ramienia łuk, naciągnął strzałę na cienciwe i strzelił w sam środek tarczy.
Kika parsknęła śmiechem naciągnęła strzałę na cienciwę swojego łuku i trafiła w strzałę Legolasa przecinając ją idealnie na pół.
Elfowi opadła szczęka z wrażenia.
Reakcja pozostałych była taka sama. Blondyn w końcu otrząsnął się i z niedowierzeniem zapytał:
-J-jak... Jak ty to zrobiłaś?
-Magic... Po prostu jestem idealna.... Ok! Na dziś koniec treningu! Wracamy do zamku! Na kolacje pora!
******************************
LUMOS!
UROCZYŚCIE PRZYSIĘGAM, ŻE KNUJĘ COŚ NIEDOBREGO!
Gitara siema! I brawo ja! W końcu miałam czas żeby to dodać!
Następna część pojawi się NA PEWNO w ciągu trzech dni.
I niedługo (prawdopodobnie dzisiaj) dodam drugi rozdział Moje życie z mordercami.
Więc do nexta!
NOX!
KONIEC PSOT!
na dzisiaj

Huncwoci W Innym ŚwiecieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz