On

172 16 5
                                    

Zazwyczaj grasował w klubach. Jednak dzisiaj wybrał się do baru, ze względu na małą ilość osób z powodu środka tygodnia. Pragnienie nachodziło go bez uprzedzenia i nie było mowy o utrzymaniu go przy kontroli. Jednak Adrian nauczył się z tym żyć. Na początku wydobywał świeżo zakopane groby, lecz to było okropnie męczące i dość ryzykowne, dlatego zdarzyło się mu najwyżej trzy razy.
W zwłokach pierwszy raz zakochał się, pracując w kostnicy. Tam spotkał Melannie - dziewczynę o blond włosach, szczupłej figurze i pięknych, zielonych oczach, które zmuszał do otwarcia. Ta miłość byłaby cudowna, gdyż Adrian bardzo się nią opiekował i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że Melannie zmarła na anoreksję, dwa dni przed poznaniem Adriana. Wiedział, że się spóźnił. Że przegapił swoją panią życia. W tamtym okresie swej egzystencji odkrył w sobie pociąg do blondynek. Tylko, po prostu martwych.
Dziś w barze długo rozglądał się za potencjalnym celem. I znów powiodło mu się, nie zdziwiło go to. Jasnowłosa siedziała na wysokim siedzeniu przy ladzie. Piła piwo. Doczekał, aż je skończyła i podszedł.
- Hej. Zamówić ci coś?
Dziewczyna uśmiechnęła się szeroko, najwyraźniej przyzwyczajona do takich sytuacji.
- Jasne, jestem Amanda.
- Adrian. Piwo, drink?
Poprawiła włosy uśmiechając się zalotnie.
- Piwo.

Rozmowa przebiegła gładko, dziewczyna szybciej niż myślał wpadła w sidła i już w samochodzie zaczęła dobierać się do jego rozporka. Zdołał ją powstrzymać i chwilę później celował w jej kark strzykawką. Amanda była tak pijana, że nawet nie poczuła wbijającej się igły.
Mężczyzna rozluźnił się całkowicie, kiedy usłyszał ustanie oddechu. Tylko cisza i On. Jego oddech. Jedynie. A pod Nim dziewczyna podobna do ukochanej.
Rozbierał ją szybko, lecz delikatnie. Całował jej piersi i brzuch. Przerywając stosunek, dołączył do ich dwójki Stephanie. Ją również zaczął całować i pieścić. Czuł się nasycony.

Zabójczy PocałunekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz