Zarwała kolejną noc dla dobra nauki. Miała jeden cel. Pragnęła się wykształcić, założyć rodzinę i spędzić w spokoju starość. Od zawsze była pilną uczennicą, niechodzącą na wagary, wyśmiewanym kujonem. Jednak Sonia pogodziła się z tym losem. To jej siostra, Bobbie, była bardziej szalona i spontaniczna. Jej emocje i to, na co miała ochotę decydowały za nią. Według Soni, ta nigdy nie myślała racjonalnie.
Jednak rodzeństwo kochało się i zawsze o sobie pamiętało. O siódmej nad ranem do pokoju Soni wtargnęła podekscytowana Bobbie.
- Wszystkiego najlepszego! Zdrowia, szczęścia i żebyś zawsze była taka pracowita! A, no i żebyś poszła na swoją imprezę urodzinową z nami do klubu!
Jubilatka zarumieniła się i przytuliła do siostry.
- Dziękuję, to.. Miłe. Ale chyba będę musiała odmówić tej imprezie, mam jutro egzamin..
Bobbie przesunęła oczami.
- Zrobimy w sobotę! Dzisiaj jest czwartek, nie ma sensu. Ubierz się w coś ładnego.
Nagle zza pleców wyjęła ładnie opakowane pudełko i wręczyła je dziewczynie.
- Co to ma być? - Spytała Sonia lekko przerażona.
- Wydaje mi się, że przedmiot, który dajemy osobom obchodzącym urodziny. - Zamyśliła się teatralnie. - Chyba nosi nazwę prezent.
- No widzę, ale nic nie chciałam! - zagruchotała.
Jednak Bobbie tylko wyszła z pokoju.
Siedemnastolatka delikatnie rozwinęła papier, starając się go jak najmniej zniszczyć.
W owiniętym sreberku leżała krótka, modna mini z równie wyzywającą bluzeczką. Soni bardzo się to nie spodobało, gdyż wolała skromny ubiór. Zmarszczyła nos i złapała się za głowę. Przecież ma urodziny, a to będzie na sobotnią zabawę. Szybko się ubrała i wyleciała z domu w pośpiechu na autobus.Wchodząc do pięknie zaakcentowanego liceum mijała spojrzenia osób, które ją znały. Nie lubiła ich. Przyprawiały ją o dreszcze, a uszczypliwe uwagi były nie do zniesienia.
- Okulary popraw! - zawołał Elvis. Akurat to nie było dziwne.
Skupiła całą uwagę na lekcjach.Powracając do domu, dostrzegła Bobbie siedzącą przed telewizorem.
- Co oglądasz? - zapytała, z ciekawieniem przysłuchując się wiadomościom o zaginięciu młodej dziewczyny.
- Zaginęła jakaś laska. W tym klubie, za basenem. "Colorrado" czy jakoś tak. Dobrze, że my idziemy do zupełnie innego.
Sonia z wahaniem, jeszcze chwilę słuchając, poszła się rozpakować.
Zabrała się momentalnie do pracy i czas upłynął jej dość szybko. Doszły ją dźwięki kłótni rodziców i jej o rok starszej siostry. Kolejne pół nocy klęczała nad książkami. Po położeniu się do łóżka rozmyślała, że jutro o tej porze będzie myśleć o sobotniej imprezie. Może w końcu kogoś pozna?

CZYTASZ
Zabójczy Pocałunek
Mistério / SuspenseCzy kiedykolwiek miłowałeś martwe ciało tak, jak On? Czy kiedykolwiek przypuszczałbyś, że staniesz się Jego bóstwem? Ludzie kryją wiele tajemnic. Dzisiaj On wychodzi po raz kolejny na łowy. Historia oparta na faktach.