Po lekcjach miała odebrać mnie mama ale wypadło jej coś w pracy. Napisała mi sms, że odbierze mnie Luke. Wkurwiłem się. Jest młodszy ode mnie a zachowuje się jak mój ojciec?! To, że kończy wcześniej lekcje nie znaczy, że ma jechać przez pół miasta żeby mnie odebrać.
- Wsiadaj! - Zawołał Luke przez otwartą szybę.
Otworzyłem drzwi i usiadłem na miejscu pasażera.
Jechaliśmy kilka minut w ciszy. Nie zamierzałem się odzezwać ani słowem pierwszy.
- Więc.. Jak tam w szkole? - Zapytał lekko zdenerwowany.
Chciało mi się tak śmieć, że ledwo co powstrzymywałem się od parskniecia i oplucia lekko tapicerki i przedniej szyby.
- Ty mi się dzieciaku pytasz jak u mnie w szkole? Kurna, jesteś młodszy do jasnej cholery! - Nie wiem czemu ale nagle pojawiła się we mną złość. - Myślisz, że co? Spotykasz się z moją matką i już możesz zachowywać jak mój "ojciec" - Pokazałem w powietrzu gest palcami. Usiadłem prosto i wbiłem głowę w fotel.
Luke się nie odezwał już więcej do mnie tego dnia. Może się obraził. Szczerze? Gówno mnie to obchodzi.
CZYTASZ
The Man My Mother ¦ MUKE
FanfictionJa: Mike księżniczka. Nieznany: Chłopak czy dziewczyna? Nieznany: Bo teraz mnie zmyliłeś/aś Ja: Hihihihi