-Nigdy się tego nie nauczę! -pisnęłam po kolejnej nieudanej próby rzucenia zaklęcia.
-Ja ci nie pomogę... -stwierdził Tomi przerzucając kolejne strony podręcznika. -Nawet własnego materiału nie ogarniam. -westchnął i położył się na książce.
-Proszę cię... Historia, to akurat jest łatwe.
-Dla kogo jest dla tego jest Abi. Daty mi po prostu do głowy nie wchodzą. -machnął różdżką a książka uniosła się nad nasze głowy i zaczęła wypluwać kolejne strony. Prychnęłam śmiechem. Szybko naprawiłam podręcznik kiedy zobaczyłam zbiliżającą się bibliotekarkę.
-Czekaj...
-Czekam.
-Ha ha ha. Bardzo zabawne... W ogóle od kiedy ty umiesz rzucać niewerbalne?
-Sorry, robię to nieświadomie.
-Serio?
-Kuzynka mnie nauczyła jeszcze jak byłem w pierwszej klasie. -uśmiechnął się dumnie.
-Taki z ciebie mondrala a z historii zawalisz.
-Nie czepiaj się mnie tylko kuj dalej swojego patronusa. -wystawiłam do niego język.
-Już widzę, że mi się uda. -wypowiedziałam słowa zaklęcia, ale z mojej różdżki wyszły tylko strzępki mgły. Raz za razem powtarzałam zaklęcie. Po chwili nie umiałam powiedzieć tego poprawnie.
-Poddaje się! - przez zirytowanie kiwnęłam się na krześle trochę za mocno i z piskiem upadłam na podłogę. Tomi przyglądał się mi w rozbawieniu, ale nic nie powiedział.
-Coś ci nie wychodzi... -usłyszałam nad sobą czyjś sarkastyczny głos. Mój wzrok zatrzymał się na jakiejś rudowłosej główce. Ginny Weasley stała nade mną uśmiechając się wyzywająco.
-Hej Ginny! -wstałam i stanęłam naprzeciwko dziewczyny.
-Ty jesteś Abigail. Dużo ostatnio o tobie mówią... -na moje policzki wszedł rumieniec.
-To nie jest powód do dumy.
-No chyba nie. Wysłałaś mojego brata pod sufit. Wygrałaś mecz. Jesteś jedynym mugolakiem w Slytherynie. Należysz do interesujących osób. Pomyślałam sobie... -jej głos był pozbawiony jakiegoś tonu. Przekrzywiłam głowę patrząc na dziewczynę zaciekawiona. Parsknęła śmiechem.
-Pomyślałam sobie, że poduczę was trochę zaawansowanych zaklęć. - mimowolnie się usmiechnęłam. Ginny wyciągnęła do mnie rękę. Wstałam. Patrzyłam się chwilę na rudowłosą.
-Serio?
-No... -uściskałam ją piszcząc z podekscytowania.
-Dzięki! Dzięki! Dzięki! -dziewczyna odsunęła mnie od siebie.
-Dobra, ogarnij się dziecko. Spotkamy się za godzinę na błoniach. Pasuje?
-Pasuje. -Ginny wyszła z biblioteki tak szybko jak się w niej znalazła.
-No to masz nauczycielkę... -odezwał się Tomi rozbawionym głosem.
-My mamy nauczycielkę.
-Ale... -pocałowałam go na uciszenie.
-Ja ci mówię. My jeszcze zostaniemy największymi czarodziejami na świecie. -uśmiechnął się.
-Myślisz? -spytał a ja patrzyłam na niego z góry jak na małe dziecko.
-Jestem tego pewna... Najlepsi na świecie... Ty i ja.*****
-To cześć! -machałam do Ginny która powoli się od nas oddalała.
-Spoko pa! -zniknęła za zakrętem. Korepetycje, jak powiedziała dziewczyna minęły całkiem szybko. Żartwowaliśmy sobie, wygłupialiśmy się a jednocześnie uczyliśmy skomplikowanych zaklęć. Chyba nie spodziewałam się zaprzyjaźnić z Ginny. Ona jest bardzo inteligenta i świetnie uczy, ale potrafi być wredna i irytująca... Teraz jest wieczór, powoli się ściemnia. Jak na początek grudnia to chyba normalne. Wiał dość silny wiatr. Na niebie zbierały się chmury. Było zimno, bardzo zimno.
-Abi...
-Co?
-Zapomnieliśmy o zadaniu domowym. -spojrzałam na niego zdziwiona.
-Jakim zadaniu?!
-Tym z przed tygodnia. Mieliśmy przerobić legendy o Hogwarcie...
-No to mamy problem.
-No...
-Wracamy do biblioteki a nie jakieś no! -złapałam go za rękę i pociągnęłam w stronę zamku. Szliśmy szybko mijając kolejne korytarze aż dotarliśmy do biblioteki.
-Przepraszam, można dwa egzemplarze Legend Hogwartu? -bibliotekarka odwróciła się do nas i usmiechnęła.
-Tak, proszę... -machnięciem różdżki przywołała do siebie księgi i podała je nam do rąk.
-Dziękuję, do widzenia... -wyszliśmy z biblioteki. Od razu zaczęłam przeglądać spis treści. Rzucił mi się w oczy tylko jeden tytuł. Komnata Tajemnic.
CZYTASZ
Hogwart: Tylko Moje Czary (ZAWIESZONE)
Hayran KurguAbigail Peterson ma 14 lat i jest mugolakiem. To drobna, blada dziewczyna o szarych oczach i naturalnych białych włosach. Jej rodzice umarli 10 lat temu. Od 11 roku życia dostaje listy z Hogwartu na które nie odpowiada. Jednak w końcu kiedy okazuje...