- Podoba ci się?
Niall głaszcze mój brzuch, gdy przytula mnie od tyłu. Pilnuje, abym nie stała zbyt blisko barierki wysokiego, pałacowego balkonu. Wolni ludzie, pracujący w ogrodach wyglądają jak mrówki z najwyższej góry w okolicy, ale wiem, że są szczęśliwi, po śmierci ich tyrana.
- Tak. Jest teraz pięknie. - uśmiecham się, chcąc oprzeć dłonie na barierce. Nie jest mi to dane, ponieważ Niall odciąga mnie, podnosząc za kolana i plecy.
- Musisz na siebie uważać. Chwilowo jestem władcą, ale gdy tylko trafi się ktoś odpowiedni, zajmę się tylko i wyłącznie tobą.
- Nie wolisz zostać nowym Smokiem? Oczywiście pogodniejszym.
Blondyn sadza mnie na swoich kolanach, gdy siada na tronie, który należy teraz do niego. Poprawiam lekko swoją pozycję, aby jego kościste uda, nie dawały o sobie aż tak mocno znać.
- Nigdy nic nie będzie dla mnie ważniejsze od ciebie. - robi swoje niewinne oczy, pomimo panującego w nim smoka. Uśmiecham się, widząc jego dziecięcą radość, co odwzajemnia. - Zanim mój ojciec w ogóle się pojawił i wprowadził swoją tyranię, ludzie brali śluby. Chciałabyś wziąć ślub ze mną?
- Co znaczy wziąć z kimś ślub?
- Spędzić z nim szczęśliwie całe życie.
- Ale.. Twoje życie będzie dłuższe od mojego. - spuszczam głowę, wiedząc, że Niall może zostać jedynie zamordowany.
- To dla ciebie problem?
- Nie, ale.. Mój wujek był prawdziwie zakochany w swojej podopiecznej. Ich związek został zatwierdzony przez Smoka, ale gdy tylko opuścili pałac ktoś na nich napadł a jego partnerka została zabita. Nadal nie może się po tym pozbierać.
- Nie chcesz, abym został sam? - jego oczy różowieją, dosłownie emanując radością. Kiwam głową, odwracając od niego wzrok. - Jest sposób, przez który możesz stać się nieśmiertelna. Żywym jego dowodem jest to, że moja matka żyje już od prawie trzystu lat choć nie mam pojęcia gdzie jest.
- Ile masz lat?
- Dwieście sześćdziesiąt trzy. - rozszerzam oczy na jego słowa. Wiercę się niezręcznie, przez co mocno przytula mnie do siebie. - Spokojnie. Wiem, że nie wyglądam na tyle, w papierach mam zaledwie dwadzieścia i przenoszono mnie ze schroniska do schroniska, ale nie pamiętam znacznej połowy swojego życia. Ojciec dbał o to, abym często tracił świadomość. Zrobiłem wiele złego i te momenty pamiętam z każdym najmniejszym szczegółem, ale to przeszłość. Mój ojciec nie może już mnie kontrolować, a smok we mnie po prostu zgaśnie. Nie chcę nim być i nie będę.
- Jaki to sposób?
- Musisz urodzić mi syna.
YOU ARE READING
Dragon | n.h.
FanfictionCzerwone oczy nie zwiastują niczego dobrego. //\\ • nieśmiały, uroczy Niall • nieczęste, krótkie rozdziały