- Pani, proszę.
Szloch Nialla dociera do moich uszu razem z drapaniem w drzwi. Wciskam głowę w poduszkę, starając się zagłuszyć niechciane dźwięki, ale te stają się głośniejsze. Wzdycham sfrustrowana, gdy mój telefon zaczyna wibrować tuż pod moją twarzą. Wyciągam go i odrzucam połączenie na ślepo, po czym wyłączam urządzenie.
- Pani, błagam.
Podnoszę się z miejsca w ułamku sekundy i pędzę do drzwi, aby zobaczyć za nimi podopiecznego, który upada na łokcie po nagłej utracie podparcia. Prostuje się do klęku a jego mokra twarz i załzawione oczy patrzą prosto na mnie.
- Potrzebuję cię, pani. - jąka, robiąc do mnie kilka kolanowych kroczków, które wystarczają mu na objęcie mojego pasa. - Potrzebuję.
- Wstań. - rozkazuję, odsuwając się od niego. Podnosi się powoli, pociągając nosem. Przesuwam go na bok i zamykam drzwi, po czym prowadzę go do łóżka. Siadam na jego brzegu, czekając aż zrobi to samo, ale ten ponownie klęka, tym razem wciskając się pomiędzy moje nogi. Wzdycham przeciągle, widząc, że chce okazać mi swoją uległość. Wyciągam z kartonowej paczki kilka chusteczek i podnoszę jego głowę jedną dłonią. Wlepia we mnie swój wzrok, dokładnie przyglądając się mojej twarzy, gdy ocieram jego policzki z łez. Gdy kończę, odkładam mokre chusteczki na szafkę i zaczynam poważną rozmowę. - Wiedziałeś?
- Nie, pani.
- Pamiętasz co robiłeś podczas wcześniejszych przemian?
- Tak, pani.
- Skrzywdziłeś kogoś?
- Tak, pani.
- Zabiłeś?
- Nie, pani.
- Spotkałeś Smoka?
- Tak, pani.
Wzdycham, obejmując jego głowę ramionami. Od razu przysuwa mnie bliżej siebie, wtulając twarz w moją szyję. Czuję jak z jego oczu ponownie lecą łzy.
- Chce mnie zabić, pani.
YOU ARE READING
Dragon | n.h.
FanfictionCzerwone oczy nie zwiastują niczego dobrego. //\\ • nieśmiały, uroczy Niall • nieczęste, krótkie rozdziały