22. Szmata

41 1 0
                                    

Leżeliśmy obok siebie wpatrzeni w tępo w sufit. Nasze oddechy po stosunku dawno się wyrównały. Chris przekręcił się na bok, jego palce błądziły po mojej nagiej skórze zataczając kółka. Spojrzałam w jego piękne ciemne oczy które każdego dnia przyciągały mnie coraz bardziej i bardziej. Patrzył na mnie tym swoim pożądaniem i miłością. Patrzyłam na niego jak na cudowny obrazek, łapałam kolejne elementy jego rysów, aby zatrzymać go na dłużej. Przez moment pomyślałam "co by było gdyby..." i w tym momencie miałam myśli krążące w okół jakiemuś tragicznemu wypadkowi który by nas rozdzielił. Nie przeżyłabym bez niego. Dzięki niemu przestałam się ciąć, moje rany dawno się zagoiły i pozostały tylko lekkie ryski. Dzięki niemu w końcu znalazłam sens życia. Dzięki niemu wiem co to miłość, to poczucie bezpieczeństwa, zaufania, pragnienia swojego dotyku i bliskości. Myślisz o nim ciągle, zapominając o reszcie świata, bo właśnie to ON jest twoim ŚWIATEM. On daje mi szczęście i nie ważne jakie głupstwo by zrobił, będę go kochała mimo to.

- O czym tak moja królewna myśli?

- O Tobie i kolacji.

- Jestem za kolacją.- Christopher założył bokserki, a ja narzuciłam na siebie starą koszulkę i majtki. Zeszliśmy do kuchni. Chłopak siadł przy wyspie i spoglądał mi się na tyłek.

- Podziwiasz widoki?

- Lubie oglądać twój seksowny tyłeczek.

- Tylko oglądać?- Wstał i wolnym, seksownym krokiem podszedł do mnie. Pocałował mnie mocno i namiętnie. Jego jedna ręka powędrowała na pośladek, a druga na plecy. Obie mocno ściskały i przyciągały do niego przez co nasze pożądanie rosło. Nasze uściski przerwał dzwonek do drzwi.

- Kto to kurwa może być o tej porze?- Zapytał zdenerwowany Christopher, po czym poszedł otworzyć drzwi.

- Hejcia! Jest moja kuzyneczka?

- Tak, wejdź.- Otworzył szerzej drzwi, a do pokoju weszła Emma. Chris w tym czasie ulotnił się do pokoju się ubrać.

- Milcia! Cudowne ciasteczko masz tutaj. Ile zapłaciłaś?

- To mój chłopak...

- Wyrwałaś taką dupe!? No no no to już z ciebie nie jest taka cnotka niewydymka.

- Uspokój się.- Warknęłam na dziewczynę, gdy przyszedł ubrany już Christopher.

- Christopher Blake.- Podał rękę dziewczynie.

- Emma Vieras. Miło mi poznać pierwszego chłopaka mojej słodziutkiej Milagros.- Zaśmiała się i rozsiadła się przy stole.- Zrób mi herbatę z łaski swojej. - Zwróciła się do mnie, a na moją twarz wszedł ogromny grymas. Nienawidziłam tej suki od zawsze. Pomiatała mną jak szmatą, a sama jest dziwką i daje dupy każdemu.- Studiujesz, pracujesz?- Zapytała słodko mojego mężczyznę.

- Mam firmę z ojcem.

- Woow przedsiębiorca, a powiedz mi jak zbudowałeś takie ciałko?- Delikatnie złapała go za biceps i mocniej przycisnęła.- Duży i twardy. Jak lubię- Zaśmiała się i spojrzała na niego tym swoim spojrzeniem " Możesz mnie ruchać".

- Dzięki, ale ja już chyba nie będę wam przeszkadzać.- Podszedł do mnie i złożył mi delikatny pocałunek.- Mam pare spraw do załatwienia kochanie.- Pożegnał się z Emmą i wyszedł życząc nam dobrej zabawy.

- Dobra dupa, ruchałabym go.- Odparła beznamiętnie dziewczyna krzyżując ręce na piersi.

- Możesz się uspokoić? To mój chłopak i nie życzę sobie żebyś tak mówiła.

- Zluzuj gumę młoda, żartuje. Nie odbije ci go... chyba.

- Czego ty ode mnie chcesz?

- A no wiesz...- Wstała i zaczęła krążyć w okół mnie.- Chce żebyś pokazała mi to miasto, poznała z fajnymi chłopakami. Wiesz chce sobie życie ułożyć. A no i zamieszkam w twoim starym pokoju. Ciotka jest bardzo chętna żebym zamieszkała u was.

Na Zawsze MójOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz