8. Jesteś Moja

59 4 0
                                    

Obudziłam się w środku nocy, było ciemno jak diabli, ale byłam bardzo głodna i postanowiłam iść coś zjeść. Powoli schodziłam ze schodów aby nie obudzić Chrisa. Zajrzałam do pełnej lodówki i postanowiłam zrobić sobie kanapki z serem. Po smacznej kolacji spojrzałam na zegarek wskazywał 4:21 nie chciało mi się spać i nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Zajrzałam do lodówki w poszukiwaniu zimnego napoju.

- Zamierzasz wyjeść mi wszystkie rzeczy z lodówki i znowu uciec?- Powiedział chłopak mierząc mnie od góry do dołu.- Czy to moje bokserki?- Na te słowa zakryłam się bluzką.

- Możliwe, przepraszam, że Cię obudziłam byłam głodna.- Wytrzeszczyłam się do niego z brudną buzią po soku.

- Nic się nie stało, dobrze że coś zjadłaś.- Zaczął do mnie podchodzić, on był tylko w samych bokserach aj!

- Chris.. jesteś prawie nagi.- Był niesamowicie umięśniony i równie seksowny z potarganą fryzurą i lekkim zaroście.

- Ty też.- Dzieliło nas pare centymetrów. Zaczął oblizywać moje usta z soku.- Mmm czy to sok marchewkowy? Mój ulubiony.

- Nie możesz napić się z kubeczka, tylko musisz lizać moją twarz?

- Z twoich usta smakuje lepiej, a może to twoje usta tak dobrze smakują?- Nie świadomie oblizałam wargi.- Rozumiem, że sam mam się przekonać?

- Ja.. nie.. znaczy.. eh..

- Podoba mi się to jak na mnie patrzysz i pożerasz mnie wzrokiem, a do tego słodko się jąkasz, taka urocza.- Nagle zapragnęłam poczuć jego usta.- Chyba sam się przekonam z tymi ustami.- Przysunął swoje wargi do moich, zaczął powoli je muskać próbowałam oddać pocałunek jednak nie udolnie, odsunęłam się od niego.

- Ja.. ja nigdy się nie całowałam.- Wytrzeszczył na mnie oczy i zaśmiał się.

- Rozumiem że masz 18 lat i jesteś dziewczyną która całowała się tylko ze swoim przyjacielem, przepraszam on cię całował, jeszcze mi powiedz że jesteś dziewicą.- Poczułam że on się śmieje z tej całej sytuacji, dlatego spuściłam oczy, czy to było złe że byłam dziewicą?- Czyli jesteś?- uniósł mój podbródek do góry i moje oczy napotkały się z jego uroczymi oczami.

- Tak jestem i nie widzę w tym powodu do śmiechu.- Powiedziałam z poważną miną i odsunęłam się od niego.

- Ja też nie po prostu się zdziwiłem, rzadko co zdarzy się taka dziewczyna jak ty, same tu puste lalki. Tylko ty jesteś tak prawdziwie piękna i naturalna, jedyna prawdziwa dziewczyna pośród wielu pustych dziwek.

- Nie mów tak to nie prawda...

- Prawda, przestań uważać się za brzydką! Nie jestem głupi widzę jak je wzrokiem porównujesz do siebie, chodź. - Złapał mnie za ręce i zaczął prowadzić na górę.

- Co ty robisz?!

- Prowadzę najpiękniejszą, najwspanialszą i najmądrzejszą dziewczynę do mojego łóżka, aby poszła spać i była wypoczęta. Jutro czeka cię pierwszy dzień prawdziwych wakacji.- Wniósł mnie do pokoju i delikatnie położył na łóżku jednak nie wypuszczał mnie z objęć.

- Powiem Ci kochana, że moje łóżko jest wygodniejsze od tego gościnnego i resztę nocy spędzę tutaj.- Odparł beznamiętnie.

- Dobra to ja idę położyć się tam.- przysunął mnie do siebie.

- Mmm ty śpisz ze mną.- Mruczał mi do ucha i trzymał mnie w ramionach, jedną ręką przykrył nas kołdrą, zrezygnowałam i przytuliłam się do jego klaty. To będzie moja najlepsza noc w życiu.

Obudziłam się rano, była około 10 jednak Christophera nigdzie nie było, poszłam do łazienki, umyłam po raz kolejny jego szczoteczką zęby, była mokra najwyraźniej nie dawno wstał, było mi smutno że nie mogłam podziwiać go jak śpi. Ubrałam na siebie jeszcze jego krótkie spodenki i zeszłam na dół, siedział przy stole w kuchni i zajadał się kanapkami z pomidorami. Jakaś pani krzątała się w kuchni, najwyraźniej była sprzątaczką, albo kucharką bo jak sam Chris powiedział jego matka nie żyła.

- Dzień dobry, cześć Chris.

- Dzień dobry skarbie.- Powiedziała ciepło kobieta i od razu ją polubiłam, wysłałam jej miły uśmiech.

- Cześć Kochanie.- Powiedział Chris i pocałował mnie w czoło.- Słodko spałaś.

- Znając moje szczęście pewnie chrapałam.- Zrobiłam gburowatą minę na los a Christopher się zaśmiał.

- Tylko troszeczkę.

- Serio?

- Nie, ale to by tylko dodało ci uroku.- Chłonęłam jego słowa do serca, był taki czuły pod każdym względem.

- Ja już muszę jechać.- Powiedziałam ze smutkiem głowę, Chris przekrzywił lekko głowę co dodało mu uroku.

- A po cio?- Zapytał przesłodzonym głosikiem, w między czasie sprzątaczka wyszła z domu i zostaliśmy sami.

- Muszę do domku jechać, rodzice pewnie się martwią.- Naśladowałam jego głos.

- Pisałem do nich że jesteś u mnie, dobrze znają mojego ojca często robią razem interesy i dwie strony wychodzą na tym dobrze.- Opowiedział mi w skrócie i przybliżył mnie do siebie.- Co byś zjadła na śniadanko?

- Nie jestem za bardzo głodna, w nocy jadłam.- Chłopak zmarszczył brwi i jego oczy lekko pociemniały, to znak że nie powinnam się sprzeciwiać.- Chociaż w sumie zjem twoją kanapkę. Wygląda apetycznie gdy ty ją jesz.- Złapałam resztę jego kanapki i wsadziłam ją sobie do buzi, racja była pyszna.

- Co moje to twoje, a co twoje to moje, więc Ty również jesteś moja.- Po tych słowach złączył nasze usta, na szczęście w porę połknęłam kanapkę i odwzajemniłam pocałunek. Całowałam najlepiej jak potrafiłam, przelałam w ten pocałunek całe moje emocje co do niego, nie zauważyłam kiedy leżałam na blacie kuchennym, a on leżał na mnie trzymając mnie w pasie. Gdy oderwał się ode mnie odparł poważnym głosem.- Jesteś moja.

- Cała twoja.- Zajęczałam mu do ucha.

- Na wieki.- Szeptał nie odrywając się ode mnie.

- Na zawsze. - To brzmiało jak przysięga składana na ZAWSZE, patrzyliśmy sobie w oczy po czym Chris znowu złączył nasze usta. Cieszyłam się że to nie Christian Grey i mogłam go dotykać. Każdy jego dotyk sprawiał że unosiłam nad ziemią, nigdy nie chciałam tego zakończyć niestety musiałam.

- Chris...

- Mmm?- Zamruczał ssąc moją szyję.

- Muszę iść...

- Eh no dobra odwiozę cię. - Po jego słowach wyrwałam się z uścisku i przebrałam się w wczorajszą sukienkę, nie miałam zamiaru wracać w ubraniach mojego mężczyzny.

Zaczynałam powoli przyzwyczajać się do myśli że Chris jest mój, ale czy on jest mój? Miałam do tego małe wątpliwości, postanowiłam że dopytam się tego później, teraz planowałam cieszyć się choć przez chwile, że to ja a nie kto inny jest Christophera.

Na Zawsze MójOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz