Obudziłam się z ogromnym bólem głowy, zapach alkoholu wtargnął do mojego nosa niczym nie proszony gość. Ciężko było mi otworzyć oczy, usłyszałam czyjś śmiech. Był słodki i nie miałam pojęcia do kogo należy. On na pewno nie należał do Christophera.
-Dzień dobry księżniczko.- Otwierając oczy napotkałam zielone oczy Ericka. Leżał obok. Blisko. Na łóżku. Bez koszulki. Sami.
- Co ty tu robisz!?- Zerwałam się zbyt szybko łóżka przez co wylądowałam na podłodze. Jego śmiech jeszcze bardziej mnie zirytował.- Co się szczerzysz palancie, pomóż mi wstać.
- Już się robi.- Podciągnął mnie delikatnie do góry. Byliśmy blisko siebie, nasze twarze dzieliło pare centymetrów.
- Odczep się zboczeńcu!- Odsunęłam się nieco już ostrożniej.
- Dlaczego się tak denerwujesz?
- Bo jakiś model leży w moim łóżku, nie proszony!
- Spokojnie tylko leży, no chyba że chcesz coś więcej...- Zaczął się niebezpiecznie przybliżać, szybko odsunęłam jego twarz dwoma palcami naciskając na podbródek
- Możesz mi wytłumaczyć co tu robisz?- Założyłam ręce na siebie, on tylko wypuścił powietrze i pokiwał głową tak że jego blond czupryna latała na wszystkie strony
- Usnęłaś w moich ramionach to tyle, nic nie pamiętasz?-W mojej głowie momentalnie powróciły wszystkie wspomnienia. Walnęłam go z "liścia" w twarz.- Ała! To bolało! Za co?
- Za czytanie cudzych pamiętników!
- Mówiłem już! Myślałem, że to zwykły zeszyt.- Powiedział na swoją obronę rozmasowując bolące miejsce, należało się draniowi.
- To nie upoważnia cię do ruszania cudzych rzeczy. Możesz ubrać koszulkę? Rozpraszasz mnie.- Odwróciłam głowę, a on nieznacznie się zaśmiał.
- Sugerujesz, że cię podniecam?
- Pojebało Cię?!
- Stwierdzam po twoim spojrzeniu. Pożerasz mnie wzrokiem moja Pani.
- Dupek z Ciebie.
- Ale Twój dupek.- Zbliżył się ponownie i nieoczekiwanie, jego usta dzieliło od moich pare milimetrów. Nagle drzwi zostały brutalnie otworzone. W nich stał wysoki ciemnooki mężczyzna, jego mina ukazywała malującą się złość.
- Może mi ktoś wyjaśnić co tu się dzieje!?- Krzyknął Chris i ruszył w stronę Ericka. Mieli już rzucić się sobie do gardła, gdy zablokowałam mu drogę.- Milagros, kim jest ten człowiek?
- To Erick, mój przyjaciel.- Odparłam szybko, przestraszyłam się jego ciemnych oczu. Chłopak leżący obok roześmiał się.
- Bawi cię to, że kleisz się do cudzych dziewczyn?- Ryknął na niego Christopher, jednak Erick nie przejął się nim.
- Po pierwsze uspokój się, twoja dziewczyna się Ciebie boi.- Spojrzał na mnie i delikatnie pogłaskał mnie po ramieniu.
- Łapy przy sobie!- Mój chłopak odepchnął jego dłoń od mojej skóry.- I wypierdalaj z jej łóżka. My porozmawiamy sobie później.- Powiedział Chris, wyprowadzając śmiejącego się Ericka. Nie chciałam żeby się pobili, ale za bardzo się bałam sprzeciwić. Na korytarzu usłyszałam krzyki dwójki. Na szczęście w pomoc przyszła moja przyjaciółka z chłopakiem i rozdzielili ich. Evy wyprowadziła sąsiada, a ciemnooki wrócił do mojej sypialni zamykając pokój na klucz.
- Czekam na wyjaśnienia.- Odarł bez emocji. Minuty mijały, a ja bałam się cokolwiek powiedzieć. Język w mojej buzi momentalnie wyparował. Strach ogarnął moje ciało i zaczęłam się lekko trząść. Bałam się go.- Wyjaśnij mi to!- Wstał i zaczął poruszać moimi ramionami, łzy zaczęły spływać po moich policzkach.
CZYTASZ
Na Zawsze Mój
RomansaNa jednej domowej imprezie Milagros Vieras poznaje przystojnego miliardera Christophera Blake. Mężczyzna zakochuje się w niej od pierwszego spojrzenia. Książka opowiada o ich wspólnej, wiecznej miłości, ale czy aby na pewno? Są jak dzieci, które od...