Rozdział 30

602 55 9
                                    

Estera

Kiedy Janek powiedział mi o tum wyjeździe, myślałam, że będzie nudno, ale nie jest albo raczej nie było. Dzisiaj jest ostatni pełny dzień naszego pobytu tutaj. Ech... troszkę szkoda, ale tylko troszkę. Stęskniłam się za imprezami i moim kochanym motorem. Z drugiej strony bardzo zżyłam się z Sylwią i tą pojebaną ekipą Janka. Najdelikatniej mówiąc oni mają nie po koleji w głowach. Dobra dość myślenia, bo mi jeszcze zaszkodzi. Jak to któregoś wieczoru stwierdził któryś z chlopaków. Na moim (i Janka) łóżku pojawiła się mała kartka.

Spotkajmy się na starej plaży o 21.

Na początku myślałam, że to głupi żart, ale kiedy rozpoznałam pismo Jana wiedziałam, że to na poważnie.
Stara plaża był to kawałek plaży za po drugiej stronie od naszego domku. Ciekawe co chce? Kiedy pokazałam kartkę Sysi stwierdziała, że chce mi się oświadczyć. Nie wiem czy ona poprostu była już taka jak ci idioci czy zidiociała od za długiego przebywania z nimi... W każdym razie od kolacji nie widziałam Janka, może na prawdę coś szykuje?

O godzinie 20.50 poszłam na starą plażę. On już tam był siedział na piasku i obserwował zachód słońca. Nie widział jak podchodziłam, dlatego postanowiłam się z nim podroczyć. Podeszłam do niego od tyłu, kucnęłam i zasłoniłam mu rękami oczy.

-Zgadnij kto to?- szepnęłam do ucha chłopaka.

-Hmm... niech pomyślę... Kiślu?

-Foch!- zdjęłam mu ręce z oczu, usiadłam obok niego i udawałam obrażoną pięciolatkę.

-Nie fochaj się.- chłopak przybliżył się do mnie i chyba chciał mnie objąć.

-Po co chciałeś żebym tu przyszła?- wypaliłam nawet nie wiem czemu. Po prostu przy nim czułam się jakaś... nie wiem... jakby... onieśmielona? Co się ze mną dzieje?

-Chciałem cię o coś spytać. To coś bardzo ważnego.- powiedział i spojrzał na mnie tymi swoimi czekoladowymi oczami...

Hejka Nutki! Postaram się jutro napisać ostatni rozdział i epilog. Jak myślicie jakie będzie zakończenie??? ☺

Ty...//JDabrowskyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz