Rozdział 26

650 43 5
                                    

Estera

Wyjaśnienia Jana były kiepskie. Widać, że coś kręci... No, ale trudno, może potem się dowiem o co chodzi. W każdym razie ja mam teraz inny problem, a mianowicie wyścigi. Nielegalne wyścigi, które są akurat wtedy kiedy jest obóz. Miałam brać w nuch udział. Co ja teraz zrobię? Przecież Eryk i ekipa jak się o tym dowiedzą to mnie zabiją. Eryk, bo jadę do Włoch z jakimś grzecznym chłopakiem. Ekipa, bo miałam wygrać dla nas ten wyścig. Ale z drugiej strony sama się zgodziłam jechać z Jankiem. Sama nawet nie wiem czemu, ale się zgodziłam. Dzisiaj mamy się spotkać u Aśki. Pójdę tam wcześniej i powiem najpierw jej. Jest w końcu moją bff, więc pewnie mnie zrozumie albo zabije. Zależy jaki ma humor. Wyszłam z mieszkania biorąc zapasowe klucze, Jaś coś mówił, że może iść do Florka coś tam nagrywać. Zjechałam windą do garażu i wsiadłam na mój piękny motor. Rok temu na tym samym motorze zajęłam drugie miejsce w jednym z wyścigów. Wtedy obiecałam sobie, że za rok wygram, ale nawet na niego nie pójdę. To nielegalne wyścigi czyli może zdarzyć się wszystko. Zaczynając od zabicia się i posiadania grobu w lesie, bo nikt cię nie uratuje. Kończąc na przyjeździe policji i oglądaniu nieba w kratkę przez kilka następnych miesięcy, a może i lat. Kiedy byłam już u Aśki, opowiedziałam jej o wszystkim zaczynając od wprowadzenia się do Janka, a na wyjeździe do Ałoch kończąc. Opowiedziałam jej też o pocałunku.

-Wiesz, że musisz być z Erykiem.- powiedziała, kiedy skonczyłam.

-Wiem, ale coraz bardziej nie chce i zastanawiam się czy by z nim nie zerwać.- powiedziałam, a Asia na moja słowa wstrzymała oddech.

-Jeżeli to zrobisz on może zabić i ciebie i Janka, a poza tym my nie będziemy mieć dilera!- no tak, Eryk jest dilerem narkotyków, dlatego z nim jestem. Ja nie biorę, bo kiedyś miałam słabszą głowę i mi nie chcieli dać, a teraz nie wierzą, że nic mi się nie stanie. Poza tym ja z naszej paczki jestem najgrzeczniejsza i chcą żeby tak zostało. Jako jedyna idę teraz na studia. Jako jedyna nie jestem od niczego uzależniona. Potrafię odmawiać w przeciwieństwie do reszty, chyba.

-Asia, ja z nim dzisiaj zerwę i powiem, że nie będę na wyścigach.- powiedziałam i popatrzyłam w oczy mojej przyjaciółki.

-Cokolwiek zrobisz będę z tobą, ale zanim będziesz to mówić rozgrzej nogi.- powiedziała, a w jej oczach pierwszy raz dzisiaj zobaczyłam iskierki rozbawienia.

-Czemu?

-Bo chyba będziesz musiała uciekać.- w tym momencie zadzwonił dzwonek oznajmiający, że chłopaki już przyszli...

Hejka Nutki! Jak myślicie co się stanie? Co zrobi Eryk? Wogule to zbliżamy się do końca! Do 15 sierpnia muszę skonczyć, bo potem znowu wyjeżdżam, ale spokojnie jak tylko wrócę zaczynam pisać drugą część pt. My... i drugą część o Dezym.

Ty...//JDabrowskyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz