Wróciłam do domu późnym wieczorem. Spędziłam z Kuro bardzo fajnie czas. Później dołączył do nas Mahiru z przekąskami więc obejrzeliśmy jakiś film a wampir cały czas mnie tulił. Na samo wspomnienie tego lekko się rumieniłam. Kiedy ściągałam moje glany Ada akurat zeszła na dół.
- Ashuś wróciłaś! - Powiedziała uradowana i podeszła do mnie.
- Na to wygląda.
- Jak było~? - Zapytała i spojrzała na mnie poruszając brwiami.
- No-um-dobrze... - Odparłam jąkając się i aby uniknąć dalszej konwersacji szybkim krokiem poszłam do siebie.
Wciągnęłam z szafy biały podkoszulek i krótkie jasno różowe spodenki i trzymając ubranie poszłam do łazienki. Szybko się przebrałam i wróciłam do pokoju a następnie położyłam się na łóżku kuląc się. Leżałam tak w ciszy przez dobrą godzinę kiedy w końcu moje powieki same opadły i zasnęłam.
***
Obudziłam się dość boleśnie. Zamiast miękkiego łóżka poczułam zimną podłoge.
- Cholera...- Mruknęłam cicho i wstałam. Dzisiaj szczególnie nie chciało mi się przebierać więc minełam szafę i skierowałam się na dół do kuchni. Było chyba dość wcześnie z racji, że nie widziałam jeszcze na dole Miki. Usiadłam na kanapie i włączyłam telewizję jednak nic ciekawego nie leciało. Moim zbawieniem był dźwięk przychodzącej wiadomości. Szybko sięgnęłam po telefon który zostawiłam wczoraj na stoliku obok kanapy i odblokowałam aby przeczytać wiadomość.
Kuro: Hej, sory jak obudziłem
Ash: Nie, nie spokojnie ^^'
Kuro: A to dobrze, już się bałem
Ash: A ty nie jesteś chory przypadkiem? o-o
Kuro: eem..niby czemu?
Ash: Kuro, jest 6 a ty nie śpisz o-o
Kuro: Poprostu nie moge zasnąć i chciałem napisać do ciebie...
Ash: TY nie możesz zasnąć...musi być spory powód
Kuro: Taa..tak naprawde to chciałbym o coś zapytać
Ash: Tak?
Kuro: Mógłbym dzisiaj do was wstąpić? Mahiru i tak będzie niedaleko więc...
Ash: Okej, czzemu nie ^^
Kuro: Spodziewaj sie mnie Ashi (;
Ash: Okeeej (;
Odłożyłam telefon uszczęśliwiona. Cieszyłam się z wizyty Kuro.
KURO P.O.V.
Wpatrywałem się w ekran telefonu przez kilka minut. Sam nie wiem czemu chciałem ją odwiedzić, po prostu po jej wczorajszych odwiedzinach brakowało mi jej. Eh...nie obchodzi mnie to. Położyłem się spowrotem na kanapie i zamknąłem oczy i od razu zasnąłem.
***
Obudził mnie jak zwykle ten upierdliwy Mahiru. Wstałem jak zwykle znudzony i powolnym krokiem ruszyłem do kuchni napić się coli. Nalałem do szklanki i szybko wypiłem a następnie wróciłem na kanapie. Siedziałem tak dopóki nie usłyszałem jak Mahiru woła żebym ruszył tyłek. Zamieniłem się w kota i wskoczyłem chłopakowi do kaptura i ruszyliśmy. Jak zawsze zasnąłem i obudził mnie dopiero Mahiru klepiąc po głowie ręką i mówiąc, że jesteśmy pod domem Ash. Powoli podszedłem do drzwi i kiedy cień już na mnie padał wróciłem do swojej normalnej postaci. Zadzwoniłem dzwonkiem i czekałem aż ktoś otworzy. Po chwili moim oczom ukazała się drobna sylwetka Ashi. Uśmiechała się lekko, a na jej policzkach zauważyłem małe rumieńce. Wpuściła mnie do środka a od razu wszedłem do środka. Nim Ash zdążyła coś powiedzieć przytuliłem ją bez słowa. Sam nie wiem czemu to zrobiłem.
- Hej Ashi. - Mruknąłem prawie do jej ucha.
Dziewczynę przeszedł dreszcze a ja uśmiechnąłem się lekko pod nosem, że tak na mnie reaguje.
- H-Hej, K-Kuro. - Szepnęła wtulając się we mnie.
Była taka drobniutka i słodka. Była o wiele niższa ode mnie. Jej włosy jak zwykle były rozczochrane, ale lubiłem ją takich. Jak zawsze na prawym oku miała grzywkę i swój typowy ubiór czyli za duży na nią szary sweter i czarne jeansy. Dziewczyna pociągnęła mnie za koszulkę kiedy odsunęła się ode mnie robiąc krok w tył.
- Chodź, do mnie...w-w salonie jest za dużo osób. - Szepnęła odwracając wzrok.
Bez słowa ruszyłem za nią witając się z Adą, Miką i Shiro. Ash otworzyła drzwi i wszedłem do jej pokoju. Po prawej stronie było duże dwuosobowe łóżko, obok biała półka nocna a zaraz potem ogromne okno z ciemno czerwonymi zasłonami. Po lewej miała biurko, szafę i półkę. Podłoga była z ciemnego drewna a na niej leżał czarny dywan. Dziewczyna usiadła na łóżku a ja zaraz obok niej. Zaczęła nerwowo bawić się palcami.
- Tak właściwie...to dlaczego chciałeś mnie odwiedzić? - Zapytała cicho patrząc na mnie.
Spojrzałem na jej fioletowe oczy w których wyraźnie dało się zauważyć dwa białe pentagramy.
- Nie chciałem iść z Mahiru..- Odparłem rozglądając się po jej pokoju.
Kiedy zerknąłem na nią, spiąłem się trochę gdyż Ash przybliżyła się tak, że stykaliśmy się ramionami. Odwróciła się do mnie i złapała mnie za policzki. Lekko się zarumieniłem, ale nie zabrałem jej dłoni. Były takie małe i bladziutkie jak cała jej skóra.
- Nie kłam, widzę, że coś ukrywasz. - Powiedziała patrząc na mnie i nadymając policzki przez co wyglądała zabawnie, ale i uroczo.
- Chciałem cię zobaczyć. - Odparłem odwracając wzrok a dziewczynę moja odpowiedź kompletnie zbiła z pantałyku.
Chyba nie wiedziała co powiedzieć bo patrzyła na mnie zaskoczona a ja rozbawiony spojrzałem na nią.
- Zdziwiona? - Zapytałem unosząc brwi.
Ash przytaknęła i zabrała ręce z moich policzków. Dziewczyna sięgnęła po pudełko pocky które leżało na półce i spojrzała na mnie.
- Chcesz? - Zapytała patrząc na mnie.
Pokiwałem głową a dziewczyna zajrzała do pudełka.
- Wybacz, ale jest tylko jedno. - Powiedziała i z uśmieszkiem na ustach wzięła pocky do ust.
Ale nie dałem za wygraną i wziąłem w usta drugi koniec. Zaczęliśmy po kolei odgryzać kawałki pocky kiedy uświadomiłem sobie, że zaraz się pocałujemy. Zarumieniłem się i nie wiedziałem czy kontynuować. Ash chyba też sobie to uświadomiła ponieważ zapłonęła dorodnym rumieńcem. Chciałem już kontynuować kiedy do pokoju wbił Mahiru.
- Kuro idziemy...co wy robicie? - Zapytał a ja westchnąłem i odsunąłem się a Ash schowała twarz w dłoniach zawstydzona.
- Nie mogłeś poczekać? - Odparłem lekko zdenerwowanym głosem
- Spokojnie kupie wam kilka paczek następnym razem. - Powiedział poruszając brwiami. - Czekam na dole. - Dodał i wyszedł.
Panowała chwilowa cisza. W końcu przybliżyłem się do Ash i zabrałem jej ręce z twarzy. Spojrzała na mnie zawstydzona.
- Narazie Ash. - Powiedziałem całując ją lekko w policzek i wyszedłem z pokoju zostawiając osłupiałą dziewczynę w pokoju z rumieńcami na policzkach.
Spuściłem głowę idąc do Mahiru który czekał na dole aby nie zauważył również moich rumieńców.
Następnym razem postaram się o to aby ten upierdliwy dzieciak nam nie przerwał.
________
Znowu piszę to opowiadanie! :D
Cieszycie się?
Nie?
Coś tak czułam ;-;
CZYTASZ
I Don't Care [SERVAMP]
Romance►SLEEPY ASH X OC◄ Czy córka szatana może mieć jakiekolwiek uczucia? Czy może kochać? 19-letnia Ashira mieszka razem ze swoją siostrą, szwagrem i bratankiem w jednym domu. Wszyscy są sobie bliscy, ale Ash brakuje tej osoby bliskiej serca. Tej którą...