Sobota
22:03
Nieznany: Hej, szmato.
Lexa: Tylko Ciebie mi dzisiaj brakowało...
Ontari: Tęskniłaś za mną ♥
Ontari: Ale spokojnie. Jak wrócisz nadrobimy stracony czas.
Lexa: Jesteś najprawdziwszym wrzodem na dupie.
Lexa: Skąd masz mój numer?
Ontari: Jak uroczo, mamy już własne przezwiska, szmato :*
Małpa/Suka: Jednak nasza relacja nie jest tematem rozmowy, którą chcę z Tobą przeprowadzić.
Lexa: Ideologia Twojej mentalności nie obliguje mnie do prowadzenia z Tobą merytorycznej konwersacji.
Lexa: Dzwonie do ZOO, aby powiadomić ich o ucieczce małpoluda z klatki.
Małpa/Suka: Poczucie humoru nigdy nie było Twoją mocną stroną.
Małpa/Suka: Chciałam porozmawiać o Twojej przyjaciółeczce, którą zostawiłaś na pastwę losu. A raczej na moją pastwę. 😈
Lexa: Tylko spróbuj coś jej zrobić. Tylko ją, kurwa, dotknij to posiatkuje Ci każdy cal niewyparzonej gęby.
Małpa/Suka: Grrr! Jaka agresja.
Małpa/Suka: Już ją dotknęłam ;)
Małpa/Suka: Ups?
Lexa: Masz caluteńki tydzień na wybranie sobie urny/trumny. Radzę się dobrze zastanowić.
Lexa: Jeśli spadnie jej choć jeden włos z głowy, to przysięgam, że nogi z dupy Ci powyrywam.
Małpa/Suka: Schowaj te pazurki tygrysie xd
Małpa/Suka: Clarke jest dla mnie taka miła i przyjacielska. 😍 Mimo, że mnie nie zna. ♥♥
Lexa: Nie podniecaj się. Ona jest taka dla wszystkich.
Lexa: Wiedziałam, iż kiedyś jej dobroć doprowadzi do podobnej sytuacji.
Małpa/Suka: Czyżby jednak Ci na niej zależało?
Lexa: Nie odpowiem na żadne Twoje durne pytanie.
Małpa/Suka: Uznam to za 'tak' ♥
Małpa/Suka: Wiesz.. to mi przypomniało o jednym z wydarzeń, mających miejsce kiedyś w sierocińcu.
Lexa: Jak chłeptałaś litrami wodę z kibla? Uroczy widok. Jak chcesz możemy to powtórzyć :)
Małpa/Suka: Ha ha ha, nie.
CZYTASZ
Nie rozpoznajesz mnie? | Clexa
ФанфикClarke od miesięcy nawiedzają niepokojąco realne sny. Kosmos, postapokaliptyczna Ziemia, jej znajomi, ciągła walka o przetrwanie. Ostatniej nocy ujrzała intrygującą dziewczynę, której nigdy wcześniej nie widziała w rzeczywistości. To straszne, a jed...