Rozdział 4

2.1K 134 14
                                    


Niall został odwieziony do baru, w którym ostatnio śpiewał – pewnie był to rozkaz Zayna, by nie zabrać go prosto do domu. Ale on wolał nie próbować pytać o to tego faceta, który nie powiedział do niego ani słowa. Wciąż zastanawiał się, dlaczego Zayn kazał mu nie mówić niczego o nim i to tylko zwiększyło jego zainteresowanie do chłopaka. Zayn nie jest zwykłą osobą tutaj, tego był pewien.

Kiedy taksówka zatrzymała się pod wyznaczonym adresem, Niall poczuł strach przeszywający jego kręgosłup – mógł sobie wyobrazić Louisa stojącego w drzwiach w momencie, kiedy ten je otwiera i jak przytula go, ponieważ martwił się o niego lub jak skopie mu jaja, wystawiając jego pełne walizki i zmuszając do powrotu do Irlandii, bez właściwego pożegnania.

-NIALLU JAMESIE HORANIE – Niall wzdrygnął się przed progiem, otworzył drzwi i zobaczył Louisa w piżamie, który stukał stopą o podłogę, ze skrzyżowanymi rękami, a oczy patrzą w jego kierunku. Może zobaczyć jego ojczyznę w każdej chwili od teraz.

Niall przyglądał się Louisowi, kiedy ten podszedł do niego bliżej i mógł dostrzec, że Louis nie spał dobrze tej nocy – jego brązowe włosy rozwiane były w każdym kierunku, jego oczy wyglądały na ciężkie i napuchnięte w tym samym czasie i ogólnie nie wyglądał na zbytnio szczęśliwego, widząc go.

-Czy jesteś świadom, że dzwoniłem do ciebie przez ostatnie 12 godzin, a ty nawet nie oddzwoniłeś ani nie napisałeś smsa. Liczę na ważny powód albo inaczej zadzwonię do twojej mamy! - Louis wyciągnął telefon z kieszeni, unosząc brwi i Niall był pewny, jak diabli, że Louis zadzwoni do jego rodzicielki.

-W porządku, przepraszam, że przeze mnie się martwiłeś. J-ja zatrzymałem się w hotelu – powiedział Niall, a jego palce bawiły się odstającą nitka z bluzy.

-Zatrzymałeś się w hotelu? W którym hotelu ? - Louis podkreślił słowo i Niall zrozumiał, że musi wymyślić jakieś dobre miejsce, w którym mógł być. Jeśli podałby złą nazwę hotelu i Louis zorientowałby się, nie pozostałby tu długo, w skrócie zginie, ale nie może także wspomnieć o Zaynie. Przygryzł wargę i zastanawiał się nad jakimś najdalszym hotelem, do którego mógł pójść – i nagle dostał olśnienia, Niall widział numer hotelu podczas drogi powrotnej od Zayna.

-Uhmm, Blue Jeans Hotel...

-BLUE JEANS HOTEL. To jest jakąś mile od miejsca, gdzie pracujesz. Jak do cholery się tam znalazłeś? To miejsce-gdzie znajduje się hotel jest niebezpieczne, w szczególności nocą! Co tam robiłeś, Niall? - zapytał Louis, zaciskając zęby przy każdym zdaniu i Niall pomyślał, że nie potrzebuje wracać do domu, aby mama go skarciła – Louis jest wystarczający.

-Okej, w barze był pewien facet, który starał się mnie szantażować i musiałem wyjść z baru-

-KTOŚ CIĘ SZANTAŻOWAŁ?! DLACZEGO MI NIE POWIEDZIAŁEŚ-

-Mówię ci teraz – Niall zrobił przerwę – ale udało mi się uciec i dostać do taksówki i powiedziałem mu, by zabrał mnie do hotelu jak najdalej od tego miejsca i wtedy znalazłem się przed Blue Jeans Hotel – Niall czuł, jak ciężko bije jego serce, obawiając się, że Louis zauważył jego kłamstwo i zmusi go do wyznania prawdy, a wtedy powiedziałby mu o Zaynie.

-Dlaczego po prostu nie pojechałeś do domu? - powiedział Louis i Niall zauważył zmianę w jego tonie, był bardziej delikatny – Co jeśli ten facet by cię śledził?

Wonderwall ~ Ziall [Tłumaczenie PL] ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz