-Myślisz, że z Niallem wszystko w porządku? - Louis zapytał, stojąc za ladą, zalewając kubek gorącą wodą. Spojrzał na Harry'ego, którego oczy były wpatrzone w niego od momentu, kiedy przyjechał do jego domu, uśmiechnął się i Louis zrobił to samo.
-Co? - zapytał Louis, kiedy usiadł obok swojego chłopaka na kanapie, ramiona dociskał do siebie - Ja naprawdę się o niego martwię.
Harry uniósł ramiona, pozwalając Louisowi ułożyć się na jego klatce piersiowej, podczas gdy Harry umiejscowił ręce na oparciu kanapy - Zayn nie zrobi nic, co może go skrzywdzić, Lou.
-Ale Zayn jest nowy w tego typu sprawach, on nigdy wcześniej nie był w prawdziwym związku. Jego najdłuższy mógł trwać tyle i jego najdłuższy, wielokrotny orgazm - Louis wziął łyka swojej herbaty, odchylając głowę, by zobaczyć wyraz twarzy Harry'ego.
-No tak, omal nie wymiotował, kiedy widział nas razem, a wspomnienie słów „kocham" i „przeznaczenie" doprowadza go do chęci strzelenia komuś w głowę - powiedział Harry i Louis zachichotał, odłożył kubek, zanim rozlałby cały napój na kanapę - Ale słyszałeś jego wersję historii wtedy? Cholera, czułem jakby to nie był Zayn, którego znam. Cały czas się uśmiechał, serca latały w oczach i Boże- sposób, w jaki mówił imię Niall, jakby była to najpiękniejsza rzecz wychodząca z jego ust.
Louis potrząsnął swoją głową, palce przeciągnął z policzków na usta - Czy Zayn był w ogóle świadom, że tak to wyglądało?
-Nie powiedziałem mu, nie przyniósł wtedy ze sobą broni, ale on planuje moją śmierć w każdy możliwy sposób i jestem pewny, że gdybym mu powiedział, że wygląda jak nastoletnia dziewczyna, która reaguje na swojego długoletniego crusha to zabiłby mnie na miejscu - Harry zarzucił głowę do tyłu, ramiona przesuwając w dół i zaczął szukać tej malutkiej dłoni, by móc wplątać w nią palce - Ale to jest dobre dla niego wiesz? W końcu znalazł kogoś, kogo mógłby pokochać czy opiekować się nim.
Louis odnalazł długie palce Harry'ego, przyciągając je bliżej swojej piersi - Nigdy nie mogłem sobie wyobrazić Zayna jako beznadziejnego romantyka nad kimś, jego serce jest zimne jak Antarktyda czy gdziekolwiek pieprzony Mikołaj żyje - zrobił przerwę - Ale sądzisz, że Niall będzie bezpieczny z nim? Wasz gang jest wielkim magnesem na problemy, Haz.
-Tak, jestem tego świadom. W odróżnieniu od ciebie, Niall nie wygląda mi na silnego. Mógłby uniknąć kilka ciosów, ale nie jest tak szybki i mógłby zostać łatwo otoczony. Mam nadzieje, że Zayn zacznie go trenować, ponieważ- auł! - Harry szarpnął się, kiedy poczuł ukłucie na przegubie ręki. Zobaczył wgłębienie w skórze, a następnie groźne spojrzenie Louisa - Za co to było?
-Nie mówiłem, żeby Niall był trenowany albo żeby dołączał do gangu. Nie pozwolę na to. To jest zbyt niebezpieczne dla niego - Louis wstał i sięgnął po swój kubek - Staram się powiedzieć to, że Niall przebywa z najbardziej potężną osobą tutaj w Bradford. Może być celem dla wrogów Zayna. Czy nie jest to zbyt ryzykowne?
-Zakochanie się jest niebezpieczną rzeczą, boobear - Harry wziął kubek od Louisa i umieścił go dokładnie tam, skąd go wziął i pociągnął Louisa na miejsce pomiędzy jego nogami - Czy to nie było pierwsza rzeczą, jaką mi powiedziałeś, kiedy poprosiłem cię o chodzenie? - Harry uśmiechnął się, zdobywając także jeden od Louisa.
-I znowu zaczynasz z tymi przypadkowymi sentencjami - Louis przesunął się tak, że całkowicie leżał na Harrym - Mogę założyć, że ta dwójka spędza teraz dobrze czas razem.
-Tak, więc my też możemy - Harry uśmiechnął się, przyciągając Louisa bliżej siebie.
*******************
CZYTASZ
Wonderwall ~ Ziall [Tłumaczenie PL] ✔️
FanfictionZayn Malik - lider gangu, znany z tego, że ma serce ze stali; nigdy nie czuł wyrzutów sumienia dla swoich wrogów czy troski dla swych zwolenników, ale po tym, jak usłyszał głos Nialla Horana w barze, coś w jednej chwili stopniało w jego piersi. Nigd...