Rozdział 5

2K 133 46
                                    



-No witam, kochasiu! - oznajmił Harry, kiedy wkroczył do sypialni Zayna, przerywając mu rozmyślanie o irlandzkim chłopcu - Nadszedł czas, aby wyjawić sekreciki! - popchnął bruneta, przez co obydwoje wywrócili się na łóżko.
-Czy do kurwy jesteś na haju, Harold? Coś ty powiedział? - Zayn zepchnął go z siebie i Harry przeturlał się na drugą stronę łóżka. Nie mógł zrozumieć, w jaki sposób miał znosić swojego kuzyna, który w zasadzie nie wiele wie, oprócz dręczenia go. Gdyby nie to, że są spokrewnieni, już dawno leżałby w grobie.

Harry przewrócił się na brzuch i uniósł brwi, opierając policzki na tylnej części dłoni - no, nie bądź już taki niewinny przy mnie, Zayn. Byli świadkowie tamtej nocy - jego oczy świeciły z uciechy, a jego szeroki uśmiech był wystarczający, by powiedzieć Zaynowi, że rzeczywiście on coś wie o tym, co się działo tej pewnej nocy - ty po prostu nie przyszedłbyś tak szybko do mnie i poprosił o kluczyki, tylko dlatego, że chcesz wrócić do domu.

Zayn oparł łokieć na kolanie, masując grzbiet nosa. Powinien pomyśleć o tym wcześniej, zanim podjął szybkie działanie i poprosił Harry'ego o samochód, żeby wziąć Nialla do domu. Ale nie pozostawiono mu wyboru, kiedy żaden środek transportu nie prowadzi do tej dalszej części jego terytorium.

-Aw! Zamyśliłeś się? Wiedziałem, że ta noc, będzie twoją nocą, kiedy sobie kogoś najdziesz! Jak ona wygląda?

Ona. Zayn tak naprawdę nie pomyślał o tym - ale teraz, mógł wyraźnie powiedzieć, że zauroczył się w facecie, tylko po jego jedynym występie w barze. Oczywiście, sypiał z dziewczynami i przez pomysł Harry'ego, również próbował z chłopakami. Ale żaden z nich, nie był tym, czego Zayn chciał - dostał oczywiście przyjemność, ale tylko przez godzinę i bezpośrednio po tym, Zayn wyrzucał ich za bramę, nigdy nie widząc ich twarzy ponownie. Więc jak zwykły gitarzysta spowodował, że poczuł te wszystkie rzeczy, jakich nigdy wcześniej nie czuł, nawet zanim zdążył się z nim przespać?

-Naprawdę masz zamiar udawać, że mnie tu nie ma huh, Zayn? - figlarnie uderzył pięścią w rękę Zayna - No dalej, chociaż powiedz mi jak ona wygląda.

-Nie mam zamiaru nic ci mówić i zejdź z mojego łóżka, proszę? - Zayn wstał i przesunął Harry'ego z daleka od miejsca gdzie spał Niall. Ostatecznie, jeśli już nigdy nie zobaczy Nialla, chce, żeby coś mu go przypominało. "Serio, Zayn? Minęły tylko trzy dni, od kiedy ostatni raz go widziałeś, a już zmieniasz się w dramatyzująca pizdę?"

Harry marudził coś, kiedy wstawał i podążał za Zaynem w stronę wyjścia z pokoju - dobrze, możesz, chociaż powiedzieć mi czy była dobra w łóżku? Czy jednak rozczarowaniem i chcesz o niej zapomnieć?

Zayn rzucił mu piorunujące spojrzenie i zauważył, że ten kawałek gówna, nie wie, kiedy się poddać - nie uprawialiśmy seksu-

-Zostałeś odrzucony?! - Harry otworzył usta w szoku i Zayn przysiągłby, że jego pięść idealnie by się tam zmieściła.

-Jeśli zaraz nie zamkniesz tych swoich dużych ust, wyślę cię na zewnątrz i mam kurwa gdzieś, że jesteś moim kuzynem - Harry natychmiast zacisnął usta, chichocząc z barku cierpliwości Zayna - Nikt nikogo nie odrzucił, my po prostu... Gadaliśmy.

Zayn chciał się uśmiechnąć na myśli o widoku Nialla martwiącego się o niego i ten moment, kiedy zobaczył, że ten żyje - to było po prostu bezcenne.

-Oh, oh czy ja widzę inna stronę mojego ukochanego kuzyna. Jeśli nie pieprzyłeś się i we dwoje po prostu rozmawialiście, to znaczy, że chcesz ją zobaczyć ponownie! - Harry zaklaskał w ręce, zaskakując niektórych strażników patrolujących dom. Ominął go i zaczął tańczyć wokół, po czym odwrócił się tak szybko, jakby odkrył coś naprawdę niesamowitego - Zayn, ty się zakochałeś!

Wonderwall ~ Ziall [Tłumaczenie PL] ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz