C H A N Y E O L
- To kiedy się przenosimy ? – Jelonek nadal skakał ze szczęścia pod sufit.
Nie rozumiem jego entuzjazmu, przecież z Xiuminem widuje się prawie codziennie.
Ale spójrzmy na to z innej strony. Xiumin i Luhan są jak dziewczyny. Dziewczyny lubią robić pidżama party. Baekhyun też jest jak dziewczyna, taka psiapsióła Luhana. Baekhyun + pidżama = orgazm oczu.
Już rozumiem.
- W przyszłym tygodniu albo za dwa– odpowiedział Kai - Suho da nam znać kiedy dokładnie.
- To dlaczego Baekhyun już się pakuje?
- Marudził coś o tym, że bez lokaja nie da sobie rady, a jego delikatne dłonie nie są w stanie znieść takich katorg, więc musi zacząć wcześniej – mruknął Sehun.
- Co to za cholerne zgromadzenie?! Otwieracie kółko różańcowe czy co? Jeśli tak to moglibyście robić to ciszej? Ja tu usiłuję spać!
O wilku mowa. Chociaż dla mnie bardziej przypomina króliczka albo szczeniaczka. Tak, szczeniaczka! Szczególnie teraz kiedy stoi z taką oburzoną minką. Taki mały i słodziutki.
- Przestań się tak gapić z otwartą buzią, bo ci mucha wleci – szepnął do mnie Soo, po czym dodał głośniej – Nie miałeś się przypadkiem pakować Baek?
- Miałem, ale najpierw muszę odpocząć i odespać poprzednią noc. Zmęczenie źle działa na moją cerę. Poza tym nie obraź się, ale kanapa w waszym salonie nie jest zbyt wygodna.
Ja ci kupię wygodniejszą i będziemy mogli od razu ją przetestować cukiereczku !
Nagle wszyscy na mnie spojrzeli.
Kurwa.
Znowu powiedziałem to co nie trzeba na głos.
Kai strzelił face palma, a reszta powstrzymywała się od wybuchnięcia śmiechem. Wszyscy oprócz Byuna oczywiście, który tylko przekręcił głowę i patrzył na mnie jak na idiotę.
- To my już będziemy się zbierać – ciszę przerwał D.O. – I tak wpadliśmy z Lu tylko na chwilę, żeby powiedzieć Baekowi o projekcie.
- Tylko się przebiorę i pójdziemy gdzieś o tym porozmawiać – powiedział Hyun i poprosił, żeby poczekali na niego na korytarzu.
Kiedy miał wchodzić do swojego pokoju odwrócił się w naszą stronę.
- O co tak strasznie się wcześniej darliście? Zanim przyszedł Soo i Han.
- Sehun ukradł Luhanowi pierwszy pocałunek – palnął Kai.
I w tym momencie słodki szczeniaczek zamienił się we wściekłego psa.
Baekhyunowi momentalnie zaiskrzyły oczy i stał się cały czerwony. Dosłownie warknął na Sehuna mówiąc:
- Po pierwsze nie masz prawa tknąć mojego Lulusia. Po drugie to wcale nie był jego pierwszy, bo pierwszy całowałem go ja. Lu staje się strasznie łatwy i słodziutki po alkoholu, a dodatkowo wszystko zapomina. Nie wierzysz? Zapytaj Kyungsoo, sam nie raz się z nim przelizał. A po trzecie i ostatnie, masz się od niego odpierdolić, bo inaczej będziesz miał do czynienia ze mną.
Cwany wiedział jak to rozegrać.
Szybko się przebrał i wyszedł trzaskając drzwiami.
Mrr drapieżny szczeniaczek.
CZYTASZ
Bitch Perfect
FanfictionDaehag Academy - szkoła, w której kształcą się przyszłe gwiazdy estrady, wspaniali lekarze, biznesmeni... Długo by wymieniać, ale każda osoba kończąca tę uczelnię osiąga w życiu to wielkie „coś". Paringi główne: Hunhan, Chanbaek, Kaisoo. Poboczne:...