L U H A N
Całą drogę do domu trzymaliśmy się za ręce i posyłaliśmy sobie szczere uśmiechy. Początkowo Sehun chciał mnie zabrać do restauracji, ale ja miałem zupełnie inne plany na ten wieczór.
Weszliśmy po cichu do naszego pokoju, a kiedy chciałem odwrócić się w kierunku chłopaka, ten mocno przyparł mnie do drzwi, łącząc nasze usta w namiętnym pocałunku.
Cicho syknąłem z bólu, jednak Sehun słysząc to gwałtownie się ode mnie osunął i spanikowany zaczął gładzić mnie po plecach.
- Przepraszam, nie chciałem tak mocno...
Nie dokończył, bo zarzuciłem mu ręce na szyję i wróciłem do wcześniejszej czynności.
Sehun zaczął powoli kierować nas do łóżka, po drodze pozbawiając nas kolejnych ubrań.
- Tak idealny, tak piękny... - mruczał w moją szyję, a ja dosłownie się rozpływałem.
Dobra Lu, stop! Bo znowu zrobi ci się gorąco! Wracamy do rzeczywistości!
- Mm ktoś tu się czerwieni – mruknął Sehun zaczynając nachylać się nade mną.
Bez zastanowienia walnąłem go w głowę i odwróciłem się tak, by leżeć brzuchu.
Tak, na brzuchu i tak, mam ból dupy...
- Ał – jęknął chłopak i usiadł koło kanapy.
- Ał to jest tu! – wskazałem na swój tyłek – Obiecałeś, że będziesz delikatny!
- Byłem delikatny! Nie moja wina, że nie chciałeś skończyć na jednym razie i wręcz błagałeś o więcej – uśmiechnął się przebiegle – Chociaż może moja, tak bardzo cię pociągam, że nie możesz się powstrzymać, co?
- Och zamknij się! – jeszcze bardziej czerwony schowałem głowę w poduszce.
- To może pomasuję, żeby przestało? – zaczął wyciągać ręce w stronę moich pośladków, jednak widząc morderczy wzrok Baekhyuna momentalnie je opuścił.
Mój kochany Baek i jego idealne wyczucie czasu.
- Masz trzy sekundy na to, żeby wstać, iść do sklepu, kupić mi chipsy, a w drodze powrotnej skoczyć do kawiarenki po Bubble Tea – warknąłem pod nosem mierząc Sehuna wzrokiem wygłodniałych jelenich oczu.
Chłopak momentalnie zerwał się z miejsca i pobiegł w kierunku drzwi.
Oh Sehunie, sprawię żeby ten dzień był jednym z najdłuższych i najbardziej męczących w twoim życiu.
C H A N Y E O L
Siedziałem na kanapie z miską popcornu i zerkałem to na Sehuna droczącego się z Luhanem, to na Kaia dosłownie uczepionego nogi Soo i stale go przepraszającego. To lepsze niż nowe odcinki Fail Army.
Nagle usłyszałem kroki i odwróciłem się za siebie.
Mój kochany Bekonik w różowym szlafroczku w błyszczące korony stał i przyglądał się całej sytuacji z pogardą.
- Co oni znowu odpierdalają?
Po krótce wytłumaczyłem mu zakład dwóch debili robiących z siebie błaznów. W międzyczasie Baek usiadł mi na kolanach.
I coś takiego mi się podoba...
- Okay, ale mimo to nie rozumiem dlaczego Lu leży teraz na brzuchu. Znam go od dziecka i wiem, że tego nienawidzi.
CZYTASZ
Bitch Perfect
أدب الهواةDaehag Academy - szkoła, w której kształcą się przyszłe gwiazdy estrady, wspaniali lekarze, biznesmeni... Długo by wymieniać, ale każda osoba kończąca tę uczelnię osiąga w życiu to wielkie „coś". Paringi główne: Hunhan, Chanbaek, Kaisoo. Poboczne:...