⭐️ Bardzo ważna notka pod rozdziałem! Proszę, przeczytaj ⭐️
L U H A N
Nigdy nie przepadałem za swoim domem. Był zbyt duży, przez co mnie przytłaczał. Wyglądał jak piękny pałac, otoczony przez pokaźnych rozmiarów ogród z tysiącem kwiatów. Tak właśnie zostawiła i zaprojektowała go moja mama. Od czasu jej śmierci, ojciec nie zmienił tu dosłownie nic. Wszystko zostało w nienaruszonym stanie do tego stopnia, że nie przyozdabialiśmy domu nawet na święta, a w jej pokoju, na krześle stojącym przy toaletce, dalej znajdował się różowy szal.
Odetchnąłem głośno, gdy kierowca zaparkował na podjeździe. Nie byłem absolutnie gotowy na to, co miało stać się w przeciągu kilku dni. Wysiadłem niepewnie z samochodu i skierowałem się do drzwi. Naciskając pozłacaną klamkę, miałem ochotę odwrócić się na pięcie i uciec jak najdalej stąd, schować się przed całym światem w ramionach Sehuna.
- Już jestem! - krzyknąłem wchodząc do domu, ale jak zwykle odpowiedziała mi głucha cisza.
Oznaczało to jedno, ojca nie było ani w salonie, ani w kuchni. Musiał znajdować się w dalszych zakamarkach domu.
- O Luhan! Przyjechałeś wcześniej niż myślałem -powiedział radosny głos.
- Dzień dobry wujku , miło cię widzieć - uśmiechnąłem się w stronę taty Baekhyuna.
Niejednokrotnie bywał gościem w naszym domu, dlatego jego obecność wcale mnie nie zdziwiła. Tak samo jak Baeka, traktowałem go jak członka rodziny i można powiedzieć, że widziałem w nim drugiego ojca. Tyle że on był dla mnie o wiele bardziej czuły niż mój własny. To z nim dogadywałem się o wiele lepiej, w przeciwieństwie do Baekhyuna, który nie znosił obecności swoich rodziców.
- Co słuchać u mojego małego buntownika? Wiesz, że się do mnie nie odzywa, chociaż bardzo mi na nim zależy.
Zobaczyłem smutek w jego oczach, dlatego szybko go przytuliłem.
- Całkiem dobrze, wujku. Nie przejmuj się, kiedyś mu przejdzie - uśmiechnąłem się do niego - Znalazł chłopaka, więc już tak bardzo nie szaleje - oprócz tego, że męczy mi Sehuna - dodałem w myślach.
- To dobrze, a mógłbyś umm no wiesz, podać mi jego imię i nazwisko. Musze go sprawdzić - mrugnął do mnie i zaczął się śmiać.
- Park Chanyeol. Myślę, że twojej żonie się spodoba.
- Ehh ona nie jest już moją żoną...
- Co? Jak to? Baek mi nic nie mówił.
- On nie wie - mężczyzna podrapał się po karku - W sumie to nikt nie wie. Woleliśmy głośno nie mówić o rozwodzie, żeby uniknąć kolejnej afery... ale na razie mu nie mów, dobrze? Chciałbym z nim sam o tym porozmawiać i wyjaśnić mu kilka rzeczy.
- Pewnie. Tylko zrób to raczej szybko, wiesz jaki jest.
- Tak, wiem - westchnął i zabrał swój płaszcz z wieszaka - No nic, będę się już zbierał. Hanwu jest w swoim gabinecie, gdybyś go szukał. Do zobaczenia, Luhan.
- Pa wujku.
Westchnąłem po raz setny tego wieczoru i bez zbędnego przywitania się z moim ojcem, zamknąłem się w swoim pokoju. Od razu padłem na łóżko. Wyciągnąłem telefon i wybrałem numer Sehiego. Nie odebrał, dlatego wysłałem mu jedynie SMS.
Do Sese 💕 :
Nie musisz oddzwaniać... Po prostu chciałem z tobą porozmawiać przed zaśnięciem i... Kocham Cię Hunie.Kiedy wysłałem wiadomość, po moim policzku spłynęła samotna łza. Nie chciałem go tracić. Chciałem być tylko i wyłącznie z nim, i jego. Jak mam wziąć ślub z obcą mi kobietą, gdy mam kogoś takiego jak on? Kogoś, kto nauczył mnie kochać.
CZYTASZ
Bitch Perfect
FanfictionDaehag Academy - szkoła, w której kształcą się przyszłe gwiazdy estrady, wspaniali lekarze, biznesmeni... Długo by wymieniać, ale każda osoba kończąca tę uczelnię osiąga w życiu to wielkie „coś". Paringi główne: Hunhan, Chanbaek, Kaisoo. Poboczne:...