C H A N Y E O L
Zszedłem do jadalni zostawiając Baekhyuna w pokoju. Ponownie włączył mu się tryb pierdolonej divy, która „nie pokaże się przecież w takim stanie ludziom" i musi się umyć, doprowadzić do porządku, cokolwiek.
Przywitałem się z chłopakami siedzącymi przy stole. Sehun jak zawsze próbował wyrwać Jelonka, ale nieskutecznie (ktoś tu utknął w friendzone), Lay przysypiał na ramieniu Suho, a Tao i Kris wsysali sobie twarze. Jednym słowem – typowo. Słysząc w kuchni głos D.O. i Kaia, szybko wpadłem do kuchni – w końcu muszę im podziękować za wczoraj. Jednak coś mi nie pasowało, ale z drugiej strony to było normalne, że Kyungsoo zawsze gotował.
- Nie wiem co wczoraj robiliście, ale hałasy z waszego pokoju przestraszyły Baeka i mogłem z nim spać – powiedziałem obdarzając ich najszerszym uśmiechem, na jaki było mnie stać.
Na moje słowa Soo oblał się rumieńcem i mocniej wtulił w Jongina...
ZARAZ, CO? CO TU SIĘ ODPIERDALA? ONI SIĘ PRZYTULAJĄ!
- Heh, czyli nie musimy przepraszać, że utrudnialiśmy wam zaśnięcie? – zapytał wyższy drapiąc się po głowie – Po prostu trochę się rozpędziliśmy i wiesz, na jednym razie się nie skończyło. Łóżko, wanna, łóżko, a później...
Chłopak nie dokończył, bo jego usta zostały zatkane przez te Soo.
Dopiero teraz zauważyłem, że niższy był ubrany w bluzkę od ulubionej pidżamy Kaia, a drugi miał na sobie spodnie od kompletu.
- To wy jesteście razem?! – ryknąłem zdziwiony na cały dom.
D.O. tylko delikatnie pokiwał głową, a Kim szczerzył się jak głupi do sera. Myślałem, że w życiu tego nie doczekam.
Zresztą, słysząc chłopaków, nie tylko ja.
- No w końcu!
- Tao dawaj stówę! Mówiłem, że w końcu murzyn zarucha!
- Ile można było czekać?!
- Morda dzieci, bo Laya boli dup... głowa! – uciął Suho.
Wszyscy wrócili do swoich spraw, a ja dalej parzyłem z niedowierzaniem na nową parę.
- A właśnie Chanyeol, kiedy przyjeżdża Sandara? – zapytał Kai.
- Umm w sobotę.
- Wiesz, że dzisiaj jest sobota, prawda?
- Że co przepraszam bardzo dzisiaj kurwa jest?
Brawo Park, jak zaraz nie ogarniesz dupy zjebiesz szansę na zdobycie Baekhyuna.
Kyungsoo widząc moje roztargnienie spojrzał pytająco na swojego chłopaka.
- Ej spokojnie Yeol, Soo nam pomoże. Prawda skarbie?
- Ale o co chodzi?
Po wytłumaczeniu „genialnego" planu mojego brata chłopak zgodził się na kilka godzin zająć Byunem. Teraz musiałem tylko szybko się ubrać i poczekać na moją siostrę.
Oj Baek, szykuj się.
~3 godziny później
- Wiesz co masz robić? Chodzimy tylko za rękę i się śmiejemy. Jak będę widział, że działa to ewentualnie cię przytulę, ale zero całowania, bo powiem mamie, że...
- Zamknij się już Chan. Nie robię tego po raz pierwszy. Chanwoo nie chwalił ci się, że testował już ten numerek? – zapytała chodząca wrednota, zwana również moją siostrą – Zresztą będziesz miał okazję z nim pogadać, bo ma mnie niedługo odebrać.
CZYTASZ
Bitch Perfect
FanficDaehag Academy - szkoła, w której kształcą się przyszłe gwiazdy estrady, wspaniali lekarze, biznesmeni... Długo by wymieniać, ale każda osoba kończąca tę uczelnię osiąga w życiu to wielkie „coś". Paringi główne: Hunhan, Chanbaek, Kaisoo. Poboczne:...