11.

571 52 3
                                    

Aus P.O.V

Cała ta kolacja miała być dla mnie wyzwaniem. Miałem poznać przyjaciółkę mojej dziewczyny, jednocześnie bojąc się, że mnie nie polubi. Gdy razem z Viv do restauracji weszła Lou byłem totalnie zszokowany, próbowałem to jednak ukryć. Wiedziałem, że Kyle będzie zaskoczony, a może i zły, ale nie mógł mi niczego zarzucić, bo też nie wiedziałem. Cała kolacja przebiegła w miarę dobrze, nie licząc drinków, którymi truła się moja dawna przyjaciółka. Widziałem, że Kyle źle się czuję nie mogąc rozmawiać Lou jak dawniej, udawać, że się nie znają. Gdy pod koniec stwierdziła, że to on ją ma odwieść do domu z jednej strony byłem szczęśliwy, w końcu mój plan odkupienia moich win zaczyna się spełniać, z drugiej jednak byłem zaniepokojony, gdyż moja dziewczyna chyba zaczyna coś podejrzewać. Będę musiał jej to dzisiaj wyjaśnić, nie mogę jej dłużej okłamywać.

Minęła godzina odkąd Lou i Kyle pojechali do domu dziewczyny. Wiedziałem, że nie ma na co dłużej czekać.

-Kochanie, muszę Ci o czymś powiedzieć- zacząłem spokojnie

- Chyba nie chcesz ze mną zerwać ? - zaniepokojona zapytała - nie polubiłeś Lou ?

- Nikt nie będzie z nikim zrywał, uspokój się proszę ! Nie chodzi o to, że nie polubiłem Lou.

- Ufff - powiedziała po czym dała mi szybkiego buziaka w usta. - w takim razie o czym chcesz mi powiedzieć?

- Pamiętasz jak opowiadałem Ci o mojej przyjaciółce ?

- Tak, wiedziała o Tobie wszystko, wiedziałeś, że mogłeś na nią liczyć, a potem zdążył się wypadek, więcej mi nie powiedziałeś.

- Tak to prawda, właśnie taka była. Była też dziewczyną Kyle'a, to dzięki niemu ją poznałem. Jednak to przeze mnie my obaj ją straciliśmy, ja prawie siostrę, a on miłość życia. Od tamtej pory nie miał nikogo, nie licząc jedno nocnych znajomości gdy się upił.

- No dobra do czego zmierzasz ? - przerwała mi

- Vivi nie przerywaj proszę, bo się nie dowiesz. Powiedz mi proszę tylko, że to co Ci zaraz powiem nie zmieni tego co jest między nami - poprosiłem z błagalną miną .

- Austin do cholery zaczynam się denerwować, mów proszę dalej .

- Otóż pewnego dnia zabrałem ją na jazdę na motorze, mieliśmy wypadek, ona straciła pamięć , długo leżała w śpiączce, podczas, której nie odstępowaliśmy jej na krok. Byliśmy tak codziennie na zmianę. Jej matka pojawiła się niestety tylko trzy razy, przez ten czas zdążyła poślubić byłego męża i zmienić się całkowicie. Gdy się obudziła, myślałem, że wszystko wróci do normy, że Kyle przestanie mnie obwiniać za jej wypadek. Tak się jednak nie stało. Ona straciła pamięć. Nie pamiętała nas, byliśmy załamani, postanowiliśmy zniknąć z jej życia dla jej dobra.

- Ta historia wydaje mi się dziwnie znajoma - stwierdziła moja dziewczyna.

- Kochanie, bo tą dziewczyną była i jest Lou - przyznałem patrząc wszędzie tylko nie na dziewczynę siedzącą obok mnie. W tym momencie kieliszek, który trzymała w ręku pękł , a szkło rozpadło się po całym stole.

- Nic Ci nie jest ? - zaniepokojony zapytałem.

- Wszystko okej, nie zmieniaj tematu . Czy ona wie ?

- Kyle jej nie powiedział, ja nie mam do tego prawa. Myślę, że los chce żeby byli razem, postanowiłem mu jednak pomóc. Przysięgłem sobie, że pomogę jej odzyskać pamięć i sprawię, że wrócą do siebie.

- A ja Ci pomogę - odparła z uśmiechem - Nie znam go długo, ale już dzisiaj zdążyłam zauważyć jak na siebie patrzą, chociaż ona nie zna prawdy patrzyła się na niego jakby był całym jej światem. Odkąd ją znam nie widziałam żeby jakiemuś chłopakowi poświęcała tyle uwagi.

- Kochanie, jesteś boska, po prostu Cię kocham. - to stwierdzenie wyleciało ze mnie zupełnie nie oczekiwanie. Nie wiedziałem jaka będzie jej reakcja. Znaliśmy się tak krótko, a jak znowu wszystko spieprzyłem?

- Hmmm ,ja ............ ja też Cię kocham- powiedziała po czym rzuciła się i zaczęła mnie namiętnie całować .

- Chodź , jedziemy do domu

- Do ciebie - rozkazała.

Szybko wystukałem do Kyle'a sms'a.

ME : Bracie , przenocuj gdzieś dzisiaj ... Odwdzięczę się .

KYLE : Mam już gdzie spać i z kim , nie ma sprawy.

Przyznam, że ta wiadomość zabrzmiała dwuznacznie. Mam nadzieję, że nie pokłócili się aż tak bardzo, że mój przyjaciel musi odreagować na jakiejś loszce poznanej w przypadkowym klubie. Zamartwianie zostawiłem jednak na inną chwilę. Chciałem spędzić przyjemną noc z kobietą, którą kocham,a ona kocha mnie. Kyle i Lou muszą dzisiaj poczekać.





*****

Rozdziały dodawane są raz w tygodniu. :D

Praca i wkrótce szkoła niestety wzywa.

 Mam nadzieję, że się Wam podoba. XD

Suicide Squad życiem, polecam tym, którzy jeszcze nie zdążyli pooglądać.

My last Badboy.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz