Different - 27

1.3K 189 8
                                    

    Następnego ranka Harry prosto od Zayna poszedł do Nialla. Zapukał do drzwi. Maura i Bobby przywitali go ciepło z otwartymi ramionami. 

    Niall wciąż spał, więc Harry go obudził. 

    – Haz? – zapytał zdezorientowany blondyn. 

    – Musisz przestać. 

    – Przestać co? 

    – Robić to wszystko z Louisem. 

    – Nie wiem o czym mówisz. 

    – Musisz przestać go dotykać i całować. 

    – Ale on jest moim chłopakiem. 

    – I to rani Zayna. 

    – Zayn w ogóle się mną nie przejmuje, dlaczego miałoby go to ranić? 

    – I rani to także mnie. 

    – Dlaczego? 

    – Louis… – wymamrotał Harry. 

    – Louis? – zapytał zszokowany Niall. – Nie wiedziałem, że jesteś bi. 

    – Nie… Nie jestem – powiedział z załzawionymi oczami. – Ja tylko, naprawdę, naprawdę go kocham. 

    – Tak bardzo przepraszam, nie wiedziałem o tym – odparł poważnie. – Jestem okropną osobą. 

    – Nie. – Harry uśmiechnął się smutno. – Nie wiedziałeś o tym. A oprócz tego… On nigdy nie czuł wobec mnie tego samego. 

    – Dlaczego niby nie? 

    – Jest hetero – powiedział – ale ty mu się podobasz i jest teraz z tobą. 

    – Chcesz, żebym go rzucił? 

    – Huh? – zapytał zdezorientowany brunet. 

    – Mogę go rzucić, jeśli tego potrzebujesz. 

    – Sądziłem, że lubisz Louisa? 

    – Lubię – Niall przytaknął – ale… Nie w ten sposób. 

    – W takim razie dlaczego uprawiałeś z nim seks? 

    – Kto ci to powiedział? 

    – Nikt – powiedział cicho Harry – poszedłem do niego wczoraj, żeby się z nim zobaczyć, ale ty tam byłeś i was słyszałem. 

    – Oh. – Niall zaczął się mocno rumienić. – Przepraszam, nie widziałem, że tam byłeś. 

    – Nie musisz dla mnie rzucać Louisa – wyszeptał Harry. – Ale przystopuj z tym lekko? Dla mnie i dla Zayna. 

    Niall jedynie pokiwał głową. Harry uśmiechnął się z wdzięcznością i mocno przytulił swojego kuzyna. 

    – Wiesz, nie mogę uwierzyć jak niski wciąż jesteś. – Harry zaśmiał się, głaszcząc policzek Nialla. – I jaki uroczy. 

    – Do diabła, Harry – burknął chłopak. 

    Harry zaśmiał się krótko, a wtedy Niall uśmiechnął się wredne i chwycił go za włosy. 

    – Widzę, że wciąż masz kręcone frytki zamiast włosów. – Niall zaśmiał się tak, że jego oczy pojaśniały z rozbawienia. 

    – Kutas – wymamrotał Harry. 

    – Kocham kutasy. 

    – Zauważyłem. 

    Niall nabrał dramatycznie powietrze i uderzył lekko Harry'ego, który po prostu zaczął się śmiać. To przypomniało o czymś Niallowi i jego uśmiech zbladł.

    – Robiłem tak z Zaynem. 

    – Co robiłeś? – Uśmiech Harry'ego także zdążył już zniknąć. 

    – Uderzałem go za bycie odrażającym. 

    – Perwersyjnie. – Styles poruszył brwiami. 

    Niall momentalnie zaczął bić Harry'ego po głowie, kiedy brunet śmiał się w niebogłosy. 

    – Tęsknię za nim – wyszeptał Niall. – Czy to źle? 

    Harry pokręcił głową, powodując, że jego loki podskoczyły, na co Niall uśmiechnął się. 

    – Naprawdę tak sądzisz? 

    – On też za tobą tęskni – wyznał szczerze zielonooki. 

    – Dlaczego miałby? 

    – Ponieważ jesteś kurewsko gorący – stwierdził. 

    Niall parsknął śmiechem, co spowodowało, że Harry zaczął rechorać nawet mocniej. 

    Blondyn wstał i zaczął przygotowywać się do szkoły, pozwalając Harry'emu oceniać jego wybory ubrań. W końcu chłopak zdecydował się ubrać to, co miał na sobie pierwszego dnia szkoły. Czerwoną spódniczkę w kratkę i białą bluzę oraz conversy. 

    +– Noś cokolwiek tylko chcesz. – Głos Zayna rozbrzmiał echem w głowie Nialla. – Dla mnie już wyglądasz pięknie, ale teraz potrzebuje, żebyś wyglądał pięknie dla siebie. 

    Niall uśmiechnął się smutno na słowa, które Zayn powiedział w wieczór, podczas którego wszystko mu wynagrodził. I kiedy spojrzał w lustro, przez sekundę widział w nim także Malika. Lecz kiedy zamrugał, ten zniknął i zamiast niego pojawił się Harry. 

    – Chodźmy. – Niall uśmiechnął się. 

    – Czy Louis po ciebie nie przyjeżdża? 

    – Nah, mam ochotę kogoś wkurzyć tego poranka. 

    – Jeśli chodzi o to, możesz iść pieszo. 

    – Jeśli ja idę, ty też to robisz. 

    – W porządku, idź do auta, dupku. 

    Niall uśmiechnął się szeroko i zbiegł na dół, gdzie razem z Harrym pożegnali się z rodzicami blondyna. 

    Napisał Louisowi, że jedzie z Harrym. Szatyn był przez to bardzo zaniepokojony, lecz Niall szybko wyjaśnił mu, że byli z Harrym rodziną. Po tym Louis wydawał się uspokoić, gdyż wysłał mu jedynie kilka buziaków i uśmiechniętą buźkę, mówiąc, że zobaczy się z nim w szkole.

Different || Ziall [tłumaczenie PL] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz