Different - 08

2.2K 276 15
                                    

    Zayn borykał się z wspinaniem na drzewo, które rosło przy balkonie Nialla. Wiedział gdzie mieszkał tylko dzięki temu, że dom mieścił się na ulicy prowadzącej do szkoły.

    Ślizgał się dużo razy, ale w końcu dotarł na miejsce.

    Zaczął pukać w szklane drzwi i wkrótce blondwłosy chłopak w słodkiej spódniczce z oczami pandy je otworzył.

    – Idź do domu – powiedział łamiącym się głosem.

    Zayn zwyczajnie wszedł do środka i przycisnął swoje usta do ust Nialla, powodując, że mniejszy chłopak osłabł.

    – Zayn, proszę – powiedział błagalnie, słabo go od siebie odpychając.

    – Przepraszam.

    – Słyszałem to już dzisiaj kilka razy.

    – Ale naprawdę mi przykro.

    Niall pociągnął nosem, zabarwione tuszem do rzęs łzy spływały po jego policzkach.

    – Nie, nie jest. Załapałem. – Niall uśmiechnął się do niego smutno. – Nie jestem w twoim typie i nie wzbudzam twojego zainteresowania. Jest okej.

    – Chciałbym cię gdzieś zabrać.

    – Nie.

    – Proszę.

    – Ja… Wyglądam okropnie.

    – Wyglądasz pięknie, naprawdę.

    Słowa Zayna spowodowały, że Niall zaczął płakać ponownie i wtedy znajome uderzanie pięściami rozbrzmiało w pokoju blondyna.

    – Zamknij się albo spalę twoją pieprzoną szafę! – krzyknął tata Horana.

    Niall wzdrygnął się i Zayn zrobił to samo, przyciągając go do swojej klatki piersiowej w obronnym geście.

    – To był twój tata?

    Niall jedynie kiwnął głową, płacząc w pierś Zayna.

    – Hej, przebierz się, dobrze? I zrób makijaż od nowa.

    – Huh?

    – Chcę, byś czuł się ładnie – wymamrotał. – Proszę.

    Niall zwyczajnie przytaknął, pociągając nosem. Blondyn otworzył szafkę i Zayn poczuł trzepotanie serca na widok tych wszystkich spódniczek wiszących na wieszakach, słodkiej sukienki, jak i jednej bardziej seksownej, i rozpinanego swetra.

    Niall chwycił swoje schodzone, niskie conversy i jasnoróżowe skarpetki.
    Zayn obrócił się, patrząc w swój telefon, kiedy blondyn zmieniał ubrania.

    Kiedy spojrzał w górę, Niall siedział przed toaletką z eleganckim lustrem, ocierając swoją twarz chusteczkami do demakijażu.

    Jego twarz była czysta i mulat niemal nie mógł oddychać. Niall był jeszcze piękniejszy bez żadnego make up'u.

    Zayn nie powiedział tego na głos. W tym momencie nie miało by znaczenia to, co sądził o wyglądzie Nialla. Liczyło się tylko to, co myślał sam Niall.

    Niall wciąż wyglądał na przybitego, kiedy wstał, sprawiając, że Zayn objął dłońmi jego policzki.

    – Ubierz się tak, jak tylko zapragniesz – powiedział łagodnie – nałóż tak dużo makijażu, ile tylko chcesz. Włóż to, co chcesz. Dzisiaj nie ma żadnych dorosłych, którzy powiedzą ci, co powinieneś nosić i jak wyglądać. Jestem tylko ja i mam zamiar cieszyć się tym, bez względu na wszystko.

    Niall kiwnął głową i usiadł z powrotem przed lustrem. Zayn patrzył, jak oczy chłopaka powoli wracają do życia, kiedy przykleił sztuczne rzęsy. Siedział cierpliwie na łóżku, podczas gdy Niall malował nawet swoje paznokcie.

    Horan zasługiwał na to, by czuć się pięknie, ponieważ dokładnie taki był.

    Niall nigdy nie miał pozwolenia na noszenie przedłużanych włosów poza swoim pokojem. Nie mógł również malować paznokci ani nosić butów na obcasach.

    Musiał tkwić przy spódniczkach, koszulkach i spodniach.

    Pomalował usta na głęboką czerwień, a Zayn po prostu patrzył zafascynowany, kiedy coraz większa ilość produktów do makijażu pokrywała twarz Irlandczyka.

    Sztuczne rzęsy, które sprawiły, że Niall uśmiechnął się i mrugnął do lustra, wywołały uśmiech u Zayna, ponieważ był to znak, że blondyn w końcu zaczął czuć się ładnie.

    Podczas gdy było to całkowicie nowe i troszeczkę dziwne do oglądania, Zayn uwielbiał Nialla ubranego w taki sposób.

    Niemal zadławił się, kiedy ten założył parę czarnych lakierowanych szpilek. Niall na niego spojrzał i mulat kiwnął głową w geście aprobaty.

    Niall szybko nałożył błyszczyk na usta, po czym stanął tuż przed całkowicie przestraszonym Zaynem.

    Nie, Niall nie wyglądał dokładnie jak dziewczyna. Ale na pewno wyglądał pięknie, będąc ubranym w ten sposób.

    – Jesteś najpiękniejszą dziewczyną, jaką kiedykolwiek widziałem – wymamrotał Zayn.

    Wtedy rozległo się pukanie do drzwi i pierwsza rzeczą, która zrobił Zayn, było chwycenie butów Nialla i przerzucenie je przez okno.

    Zgasił wszystkie światła i pomógł Niallowi zejść z drzewa. Ignorował fakt, że gdyby spojrzał w górę, mógłby zobaczyć każdą część ciała chłopaka, którą pragnął chwycić w swoje dłonie na każdy najbardziej niewłaściwy sposób.

    Niall podniósł buty na obcasie, wyglądając niepewnie.

    – Nie wyglądam źle?

    Zayn pokręcił głową, ledwo potrafiąc rozpoznać chłopaka przed sobą. Teraz, przyglądając mu się dokładniej, Niall wyglądał o wiele mniej chłopięco. Wyglądał jak dziewczyna. Ale wiedział, że Niall wciąż był chłopakiem.

    – Chodźmy.

Different || Ziall [tłumaczenie PL] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz