Different - 31

1.3K 179 12
                                    

    Zayn obudził się na dźwięk telefonu. Nacisnął zieloną słuchawkę, bez wcześniejszego sprawdzenia kto dzwonił, i przyłożył telefon do ucha. 

    – Halo? 

    – Zaynie Maliku, gdzie ty, do cholery, jesteś?! – krzyknęła jego mama, powodując, że chłopak momentalnie odsunął smartfona od swojego ucha. – Jest siódma rano, a ciebie wciąż nie ma w domu! Lepiej, żebyś miał diabelnie dobry powód, dlaczego wciąż cię nie ma, bo w innym wypadku, dopomóż mi, dostaniesz tak mocno, że będziesz to pamiętał jeszcze w następnym stuleciu! 

    – Jestem z Niallem – wymamrotał, ziewając przy tym głośno. 

    – To by było na tyle! 

    – Mamo, wyluzuj do diabła – burknął zirytowany. – Nie wyszedłem tylko po dobre pieprzenie, naprawdę. 

    – Nie okłamuj mnie, dziecko, ja dokładnie wiem, co miałeś w umyśle! 

    – Wytłumaczę wszystko, gdy wrócę. 

    – A na dodatek zniknęły moje steki! – krzyknęła. 

    – Duh, ja je wziąłem. 

    – Ty świnio! 

    – Hej, nie zjadłem ich sam. – Zayn uśmiechnął się do wciąż śpiącego blondyna. – Po prostu wziąłem je ze sobą na randkę. 

    – Byłeś na randce? – zapytała z zaskoczeniem mama Zayna. 

    – Tak, to było… Naprawdę bardzo miłe – powiedział poważnie. 

    – Byłeś na randce z Niallem, czy kimś innym? 

    – Z Niallem. 

    – Jesteś u niego? 

    – Nie, jesteśmy gdzieś indziej. 

    – Wracaj do domu – powiedziała – albo będziesz w wielkich tarapatach. 

    – Dobrze – odparł mulat. – Wiem, nie jestem głupi. 

    – I powiedz Niallowi, że mówię cześć – rzuciła, po czym się rozłączyła. 

    Zayn odłożył telefon i przysunął się bliżej Nialla, owijając wokół niego ramię. 

    Blondyn zaczął się wiercić i Zayn próbował go uspokoić, mocniej go przytulając. 

    – Jest okej, kochanie. 

    – Zayn? – zapytał sennie. 

    – Śpij dalej, kochanie – wymamrotał Zayn – mam cię. 

    – Nie chcę dłużej spać. 

    – Jest siódma rano. 

    – Nie dbam o to. 

    Oczy Nialla zaczęły się otwierać i uśmiechnął się lekko do Zayna, głaszcząc go po twarzy jedną dłonią. 

    – Dzień dobry. 

    – Dzień dobry, piękny. – Zayn uśmiechnął się, składając pocałunek na głowie chłopaka. 

    – Powinniśmy zacząć szykować się do szkoły – powiedział cicho Horan. 

    – To zależy od tego, co zamierzasz założyć. 

    – Jeansy. 

    – Od kiedy nosisz jeansy, kochanie? 

Different || Ziall [tłumaczenie PL] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz