❤Zakochana w przyjacielu A.M.

rozdział 9

Tamara

Kurde ona odjechała, plan się nie uda. Do dupy ze wszystkim. Przychodzi sms.
Alex: No i co z Martina?
Ja: Pamietasz jak mówiłam ci żebyś wziął ją na zazdrość ?
Alex: No tak i ja sie na to zgodziłem .
Ja: No właśnie , plan mial być w klubie, ale...
Alex: Ale ..?
Ja: Ktoś ja porwał .
Alex: CO???
Ja: Jechaliśmy taksówką, ja wysiadłam przed klubem, a ten facet odjechał ,  razem z nią.
Alex: Powiedz mi że jestem głupi
Ja: Jestes glupi.
Alex: Zrobiłem małą zamianę planów .
Ja: Nienawidzę Cię .
Alex: No sorry, to słuchaj .
Ja: No gadasz?
Alex: ok, ok sluchaj.
Ja: no
Alex:........................(tu jest tekst o ktorym nie mozecie wiedziec)
Ja: no masz facet wyobraznie
Alex: Dobra ja koncze
Ja: czesc, potem zdajesz mi raport
Alex: to do widzenia.

Kurde skąd facet ma taką wyobraźnię . To pewnie dlatego, że z polaka w liceum mial szustke, a ja trójkę . Dobra idę się napić i poflirtować.

Martina

Spałam na moim wielkim dębowym łóżku... chola chola od kiedy ja mam dębowe łóżko?
Odkąd cię porwali debilko, podpowiada moja podświadomość. Rozglądam się po pokuju, beżowe ściany, duże białe okna, ciemne panele, debowe łóżko i uwaga, uwaga wielka szafa, marzenie każdej kobiety. Nagle patrze na poduszce leży biała koperta. Podchodzę do niej i biorę do ręki. Jak soboe pomyślę, otworzyć czy nie otworzyć? Otworze, bo jak to mówią lepiej żałować że coś się zrobiło, niż że się nie zrobiło. Czy coś w tym stylu. Na raz dwa trzy otwieram.
Raz
Dwa
Trzy
I otwieram kopertę.
W środku na białej kartce pisze wielkimi, czarnymi literami:
,, Droga Martino, ujawnie sie dziś o 20.00. Teraz wejdź do łazienki. To te dębowe drzwi obok łóżka "
No,no no robi się coraz ciekawiej idę dalej. Wchodzę do łazienki i na wannie, zresztą wielką, leży list. Wogóle czemu ten faceta wszystko z dębu? W następnej kopercie pisze tak:
,, Martino, jak już wiesz przyjdę do ciebie o 20.00. Proszę cię abyś się wyszykowała. Następną kopertę znajdziesz w garderobie. Myślę że wiesz gdzie to jest"
Czekać, czyli że ta szafa to garderoba, Boże jak ja jestem żałosna. To teraz do garderoby. Gdy już jestem w garderobie biorę list z toaletki, piszę tam tak:
,, Tu masz wszystko co ci potrzebne, wyszykuj się"
Kurde, to dziwne że gość który mnie porwał, każe mi się ubrać w kietce. Trudno raz się żyje, zawsze miałam nudne dzieciństwo. Prócz paru momentów. Czas się przygotować. Ubieram na siebie jasno brązową prostą sukienkę. Do tego dobrałam tego samego koloru szpilki i elegancką torebkę. Robię delikatny makijaż a włosy zostawiam rozpuszczone.

Patrze na zegar 19.55. Biore kopertówke, psikam się perfumami, siadam na łóżku . Nagle słyszę że ktoś wchodzi do sypialni drzwiami, więc wstaję i odwracam się w ich stronę.
O MÓJ BOŻE W DRZWIACH STOI..................

Alex

P

o wyszkowaniu się kieruje się do auta ale w ostatniej chwili zmieniam plan i kieruje się do taksówki.
Szybko namawiam swojego kumpla, który kieruję ta taksówką by mi pomógł. Zgadza się i mogę porwać Martine by jej wszystko wyjaśnić.
On ja porywa a ja czekam na nich w swoim domu. Jednak w drzwiach stoi Jacob i oznajmia mi ze spi w aucie. Więc idę po nią oczywscie zakładam coś na twarz by jej nie widziała. Biorę ja na ręce i kieruje się z nia do mojej sypialni. Kładę ja na łóżko. Rozbieram ja zostawiając tylko w bieliźnie. Przykrywam ja kołdrą i wychodzę z pokoju.
Myślę jak jej powiedziec i w głowie układam plan który na pewną jej się spodoba. Moje rozważania przerywa Tamara. Ale wszystko jej wyjaśniam i wyczuwam w jej głosie ekscytację moim planem. ...
Znowu ktoś mu przerywa tym razem to dzwonek do drzwi.  Ciakawe kogo diabły niosą. Otwieram a w drzwiach widzę .............

Ciąg dalszy nastąpi ...
Ale nie wiem kiedy postaram się jak najszybciej.
Życzę miłego dnia😃
I powodzenia w Nowym roku szkolnym 😘
Pozdrawiam Was ❤

Rozdział  nie sprawdzony więc przepraszam jeśli sa błędy.