Pałac Topkapy 28 Maja 1524 roku
Hurrem
Cały pałac był na nogach. Zaczoł się mój poród. Teraz Muszę urodzić syna.Ostatnim razem urodziłam małą Mihrimah. Czułam nie opisany ból
-Przyj-nakazała Medyczka
Po kilku godzinach usłyszałam płacz dziecka.
-Co urodziłam?-zapytałam się
-Księcia-usłyszałam od Medyczek
Moja radość była nie do opisania. Nagle znowu poczułam ból.
-Jest jeszcze jedno-oznajmiły kobiety
Byłam zdziwiona. Bliźnięta. Proszę niech to będzie 2 chłopiec.Modliłam się w duchu.
2 z moich maleństw było na świecie. Spojrzałam na medyczki pytająco.
- Pani to śliczna sułtanka-usłyszałam w odpowiedzi
Byłam lekko zawiedziona ale mówi się trudno ją też pokocham. Do komnaty wszedł Sulejman.
-Panie mamy syna i córkę-uśmiechnęłam się
-Moja sułtanko uszczęśliwiłaś mnie-oznajmił mi ukochany
Podano mu syna.
-Na imię ci Selim-powtórzył trzy razy i podał mi synka
następnie poniósł córkę.
-Na imię ci Mahfiruz-powtórzył 3 razy i podał mi córeczkę