Rozdział 6

42 3 0
                                    

POV Caméa :
Byłam chyba we wszystkich możliwych sklepach. Kupiłam sobie dwa nowe bikini, no bo skoro teraz mieszkam niedaleko plaży to czemu mam nie zaszaleć, kolejną skórzaną kurtkę i kilka innych ubrań. Gdy spojrzałam na zegarek była dopiero 18:15. Stwierdziłam że pojadę zobaczyć plaże. I muszę przyznać, była zachwycająca. Usiadłam na piasku i słuchałam muzyki. Po chwili usłyszałam że jakieś dziewczyny niedaleko się kłucą, ale mało mnie to obchodziło. Liczył się tylko piasek, morze i muzyka. Słuchałam mojego ulubionego zespołu 5 second of summer. Uwielbiam ich. Gdy zbliżała się 19:00 wsiadłam do samochodu i wróciłam do mieszkania. Po drodze jeszcze zadzwoniłam do Asha.
-Cześć Ash, już wracam. Zrobisz coś na kolację?
-Sorry siostra. Wyszedłem. Masz klucze pod wycieraczką. Sama se coś zrób i zostaw coś dla mnie.
-Nie masz na co liczyć. Dobra kończe bo prowadzę.
-Luz. Dozoba.
-Dozoba.
Zaparkowałam w garażu i weszłam do budynku. Klucze tak jak mówił mi brat były pod wycieraczką, otworzyłam drzwi i....
-NIESPODZIANKA!!!
W mieszkaniu było mnustwo ludzi. Zobaczyłam Asha, Michea, jakąś dziewczyne bardzo do niego podobną (pewnie jego siostrę), moją starą koleżankę Mal, która też tu przyjechała, kumpla Asha: Lukea i innych ludzi których nie kojażyłam.
-Dzięki! Ale na przyszłość, nie lubie niespodzianek.
Powiedziałam ze śmiechem.
-Nie marudź, bo się napracowałem.
Powiedział mi brat.
-Ty się napracowałeś? Zrobiliśmy to razem idioto.
Drażnił się Micheal.
-Dobra chłopcy, zaczynamy impreze!
Chwilę później po kilku drinkach, ale nie aż tylu żebym mogła się upić, kiedy już pogadałam chyba ze wszystkimi na tej iprezie zobaczyłam dziewczynę biegnącom z płaczem do mojego pokoju. Odstawiłam szklankę i poszłam za nią.
-Cześć. Coś się stało? Jesteś siostrą Michaela tak?
-Tak, jestem Karina. Wszystko ok. Przepraszam pewnie to twój pokój.
-Tak, mój, ale wszystko spoko. Oprócz tego że płaczesz.
-Chyba nie chcę o tym rozmawiać.
-Uwież mi, o wiele lepiej jest się komuś wygadać niż trzymać to w sobie.
-No dobra. Zabujałam się w chłopaku, a kiedy myślałam że spyta się mnie czy chcę być jego dziewczyną on oświadczył mi że jest gejem.
-Ups. Ale wiesz co. Miałam kiedyś podobnie. Chodziłam z takim jednym chłopakiem, który pewnego dnia zdradził mnie z moim przyjacielem.
-Wow, musiało być dziwnie.
-Uwiesz mi. Było.
-A nie przeszkadza ci, że twój przyjaciel jest gejem?
-Ani trochę. Tylko czasami dziwnie się czuję, ale on jest dla mnie jak rodzina.
-To fajnie. Ja raczej nie będe tak miała.
-Spokojnie. Na razie jesteśmy na mojej imprezie i coś czuję że przyda nam się kilka drinków.

POV Karina :

Gdy dojechałam zapakowałam auto na podjeździe i bez pukania weszłam do domu. Jak mogłam się spodziewać chłopaki siedzieli na kanapie i nic nie robili, a nie przepraszam pili piwo.

-Cześć nieroby!

-Czemu nieroby? -zapytał mój brat

-Bo z tego co mi powiedziałeś mieliście przygotować dom na impreze urodzinową, a to co widzę raczej tym nie jest.

-Nie zaczęliśmy przygotować imprezy, bo czekaliśmy na ciebie, zresztą wiem że lubisz się zajmować takimi rzeczami. -Odpowiedział mi Michaela

-I to jest powód, żeby siedzieć na kanapie i pić piwo?

-Myślę, że lepszego nie ma. -wyszczerzył się do mnie

Podczas naszej rozmowy Ashton siedział cicho i tylko mi się przyglądał, czułam się trochę niezręcznie kiedy tak na mnie patrzył.

-Dobra wstawać. Ktoś musi być tym odpowiedzialnym.

-Ale przecież jesteś młodsza od nas.

-Tak ale bardziej odpowiedzialna. Zresztą wiek nie ma nic do tego czy ktoś jest odpowiedzialny.

-Jasne -mruknął pod nosem mój kochany braciszek, co zignorowałam.

-Dobra Ashton co twoja siostra lubi najbardziej, czym się interesuje?

-Kocha motory i uwielbia zespół 5 seconds of summer -odpowiedział krótko ale na temat

-Na serio to tak samo jak ja-trochę się podjarałam ale szybko opanowałam swoje emocje.

-Tak, na serio. -zaśmiał się pod nosem Ash

-Ha ha bardzo śmieszne. Dobra podność tyłki, czas zająć się dekoracjami, a ja mam już pomysł. -powiedziałam i w ten oto sposób zajęliśmy się dekoracjami.

Dość szybko nam to poszło i myślę, że spodoba się Caméi. Gdy zaczęła się już zbliżać wyznaczona godzina przyjęcia ludzie zaczęli się zjeżdżać. Za chwilę miała się pojawić jubilatka, czekaliśmy na nią cierpliwie, a kiedy przybyła na miejsce wszyscy wrzasneli :

-NIESPODZIANKA!!!

Później ludzie zaczęli się rozchodzić, jeść, tańczyć, pić i tak dalej. Odeszłam na bok i przechadzałam się pomiędzy ludźmi, aż do momentu kiedy zobaczyłam Luka. Zamarłam, nie wiedziałam co zrobić, łzy zaczęły zbierać się w moich oczach. Szybko odwróciłam się w przeciwnym kierunku i pobiegłam ukryć się do pierwszego lepszego pokoju, jak się później okazało do pokoju Caméi.
( Rozmowe możecie przeczytać u góry. Po co mamy ją przepisywać? XD )
Po rozmowie z nią poprawił mi się humor i to nawet bardzo. Gdy już się ogarnęłam zaczęłyśmy zabawę na całego.

**************
Rope zwlekała z pisaniem więc miałyśmy opóźnienie. Bardzo przepraszamy. Ale mimo spóźnienia mamy nadzieję że się podobało imczekajcie na nexta. Do następnego!

Hose&Rope

K+C=BFFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz