POV Caméa :
Świetnie się bawiłam z Kariną. Wypiłyśmy tyle że aż Ashton musiał zmuszać nas do pójścia do łóżka. Tak się złożyło że Mike i Kari musieli zostać, bo oboje byli pijani, więc spałyśmy razem w moim pokoju. Następnego dnia rano wstałam jako pierwsza i poszłam do kuchni. Zrobiłam sobie aspirynę i zaczęłam przygotowywać naleśniki na śniadanie. Po chwili do kuchni wszedł Michael.
-Cześć, Cam. Jak się spało.
-A całkiem spoko. Chcesz aspirynę?
-Będę ci niezmiernie wdzięczny.
Podałam mu kubek i wróciłam do smażenia.
-Co tam robisz?
-Śniadanie. Naleśniki tak dokładniej.
-Zostanie może troche dla mnie?
-Luzik. Robię dla całej naszej czwórki.
-A jak się czujesz już jako osiemnastolatka?
-Wsumie nie jakoś specjalnie, ale impreza była zarypista. Dzięki.
-Ależ nie ma za co. Wyglądałaś olśniewająco....... Eeee ze szczęścia oczywiście.
-Dziękuję.
I w tej chwili do kuchni weszło nasze przekichane rodzeństo i zepsuli wszystko. Czułam że ktoś tu zaraz oberwie w ryj.POV Karina :
Obudziłam się coś koło południa. Spojrzałam na zegar i okazało się że się nie myliłam, była 10.00 w sumie jak na taką noc to nie jest wcale tak późno. Zazwyczaj budzę się o podobnej godzinie.
Wczoraj z Cam trochę (sporo😜) wypiłyśmy ale nie czuję jakiegoś strasznego kaca, tylko troszkę boli mnie głowa, jak widać mam mocną głowę.
Wstałam z łóżka, gdy ktoś zapókał do drzwi
-Proszę
-Cześć dziewczyny albo raczej Karina
-Hejka Ashton
Brat Cam wszedł do jej pokoju zamykając za sobą drzwi.
-Wiesz może gdzie jest moja siostra?
-Szczerze to nie mam pojęcia. Michael już wstał?
-Tak. Jak ich tu nie ma to pewnie siedzą na dole w kuchni.
-Pewnie tak
-Nie masz kaca po wczorajszej imprezie, sporo wczoraj wypiłyście.
-Nieszczegulnie, tylko trochę boli mnie głowa ale nic poza tym, a i wcale nie wypiłyśmy tak sporo.
-Nie wcale (czujecie ten sarkazm 😉), tylko po tem musiałem zmuszać was, żebyście poszły już spać.
-Ej lepiej uważaj do kogo ty z tym sarkazmem wyjeżdżasz kolego
-Dobra, dobra tylko spokojnie. Proponuję zejść na dół i zjeść coś na śniadanie.
-Okej, tylko się przebiorę. Poczekasz na mnie?
-Jasne
Zabrałam moje ubrania z krzesła i poszłam do łazienki się w nie przebrać. Gdy już to zrobiłam poprawiłam sobie jeszcze włosy przed lustrem i wróciłam do Ashtona.
-Gotowa?
-Tak
Jak schodziliśmy na dół trochę porozmawialiśmy.
-Szybko się przebrałaś, myślałem, że zajmie Ci to dłużej. No bo wiesz z tego co wiem dziewczyny mega długo siedzą w łazience.
-To źle myślałeś, zresztą ja nie jestem taką dziewczyną. Może znałeś do tej pory same lalki i plastiki, które nie wychodzą z domu bez makijażu.
-Pewnie tak ale cieszę się, że znam ciebie i nie muszę długo czekać.
I w tym momencie staliśmy już przed kuchnią. Ash jak dżentelmen otworzył mi drzwi i weszliśmy do środka. W pomieszczeniu zastaliśmy nasze rodzeństo. Popatrzyłam na Michaela, w jego oczach widziałam ulgę oraz złość lecz gdy spojrzałam na Cam widziałam jedynie wściekłość oraz rządze mordu w oczach. W takim momencie już wszystko wiedziałam Mike i Caméa zakochali się w sobie, a mój kochany braciszek mósiał pewnie palnąć coś głupiego(ta wiara we własnego brata 😂).
Zerknęłam na Asha, który chyba nic nie zajrzył. Więc postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce.
A*-Cześć
C* i M*-Hej
K-Cam mogłabym pożyczyć od ciebie jakieś ciuchy i ręcznik?
C-No jasne.
K-Dzięki, jesteś wspaniała.
C-Nie ma sprawy.
K-Ash pomożesz mi coś wybrać?
A-Okiej
Zanim wyszliśmy z kuchni obróciłam się jeszcze w stronę Caméi i puściłam jej oczko, za co wzamian uzyskałam lekki uśmiech.
Jak już wyszliśmy z wspomnianego wcześniej pomieszczenia skierowaliśmy się na górę. Do pokoju jego siostry doszliśmy w ciszy.
-Ash pomożesz mi znaleźć ręcznik?
-No pewnie
I oto w ten sposób zaczęły się poszukiwania.
***************
(*)-wielkie litery przed wypowiedzią oznaczają inicjały bohaterów.No i mamy rozdział 7. Co wy na to? Podoba się? Jeśli tak prosimy o komentarze jaki i gwiazdki🌟.
Hose&Rope
CZYTASZ
K+C=BFF
Teen FictionDwie całkowicie różne dziewczyny, a jednak tak do siebie podobne. Spotkają się jednego dnia i nie rozstaną już nigdy.