Rozdział 1

103 5 0
                                    

Następnego dnia

POV Caméa:

Wstałam jak zawsze wcześnie rano bez zbędnych problemów. Ale to że wcześnie wstaje wcale nie znaczy że szybko jestem gotowa. O nie. Wzięłam dwudziesto minutowy prysznic. Malowałam się piętnaście. Ciuchy wybierałam kolejne piętnaście i dziesięć je ubierałam.

 Ciuchy wybierałam kolejne piętnaście i dziesięć je ubierałam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Więc w sumie godzina przygotowań. Moja mama twierdzi że strasznie się guzdrzę. W sumie racja. Wybiegłam z pokoju do kuchni. Zawsze gotuję sama i nie rozumiem ludzi, którzy w moim wieku nie umieją gotować nic więcej niż podgrzać mleko i wsypać płatki. To straszne. Ja przygotowałam sobie kaszę jaglaną z cukinią podsmażaną na czosnku. To napawde proste. Gdy tylko zjadłam wzięłam kluczyki i wybiegłam z domu. Kluczyki są do Ethana. A to mój motor czarna YAMAHA XS 650. Kocham go jak rodzine. W każdym razie wsiadłam i pojechałam do mojego ulubionego miejsca. Do partenonu. Kocham to miejsce. Wyjęłam telefon i zadzwoniłam do Ashtona.
Cześć brat.
-Cześć młoda co tam?
-Troche się boje.
-Nie ma czego. Tu jest świetnie, spodoba ci sie.
-A jak ja sie nikomu nie spodobam?
-Luz, jesteś zajebista jak ja, a mnie ludzie kochają.
-Ale ja mówię serio!
-Dobra. Ale ja nie żartuje. Jesteś świetna i masz zarrypisty charakter.
-Dzięki.
-Ale teraz zabieraj dupe w troki i się pakuj!
-Już jestem spakowana.
-To sie przygotuj przed podrużą. Wylatujesz wieczorem. Musisz się przygotować. I ubierz sie w coś super bo przyjade po ciebie z przyjacielem. Nie narób mi wstydu.
-Wstydu to ty mi narobisz staruchu. Musze kończyć. Spadaj brat.
-Spadaj młoda.
I wróciłam do domu przygotować się do totalnej zmiany dotychczasowego życia.

POV Karina:

Obudziłam się rano, gdy słońce swoim blaskiem musnęło moją zaspaną twarz. Otworzyłam powoli oczy, żeby jak najmniej zostać oślepiona przez jego poranne promienie wlatujące do mojej sypialni. Gdy już to zrobiłam przeciągnęłam się i przetarłam oczy dłońmi. Rozejrzałam się po pokoju, a następnie wygramoliłam się z pościeli, kierując swoje kroki w stronę szafy. Wybrałam jeden z moich ulubionych kompletów ubrań (poniżej zdjęcie), chwyciłam jeszcze tylko czystą bieliznę i ruszyłam do łazienki.

 Wybrałam jeden z moich ulubionych kompletów ubrań (poniżej zdjęcie), chwyciłam jeszcze tylko czystą bieliznę i ruszyłam do łazienki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
K+C=BFFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz