Rozdział 14

22 1 0
                                    

       !PRZECZYTAJCIE NOTKE!
POV Caméa :

Ja i Ashton bardzo szybko się ubraliśmy i wsiedliśmy do auta.

-Możemy pojechać w pewno miejsce, które niedawno znalazłem surfując. Jest niedaleko głównej plaży, ale nikt tam nie chodzi. Idealne miejsce do nauki surfowania.

-A po co do nauki?

-Ponieważ moja droga siostro mam zamiar cię tego nauczyć.

No tego to ja się nie spodziewałam.

-Chcesz mnie nauczyć? Czy ciebie powaliło?

-A niby czemu?

-Bo nigdy w życiu nie dotknęłam nawet deski. Będziesz miał ze mną na maksa pod górkę.

-Czego się nie robi dla najlepszej siostry na świecie?

Gdy dojechaliśmy na miejsce zastałam kawałek plaży, ale w taki sposób odseparowanej od wszystkiego, że była jak osobny, mały świat w którym byliśmy tylko my. To było naprawdę przepiękne miejsce.

-Jak tu pięknie.

-No wiem, ale teraz nie czas na zachwyt. Tylko czas wziąć się do nauki.

-Prędzej zgine niż na to wejde.

-Zaraz zobaczymy...

***5 minut później***

-Zabije cie siostrobójco, zmuszajacy do nauki surfingu!!!

-I tak mnie kochasz.

-Ale to nie znaczy że cię nie zabiję.

-Oj no wejdź do wody....proszę......

-Uh....umrzyj zły człowieku.

-Też cie kocham siostrzyczko.

Ale w tym momencie zobaczyłam coś, co uratowało mi dupe.

-Patrz , Karina!!!

-Co? Niby skad zna to miejsce...

-Nie wiem ale niegrzecznie jest się nie przywitać, więc wychodź z tej wody!!!

-Oj coś myśle że jesteś jej dłużniczką...

-Cicho siedź.

POV Karina :

Jak tylko dojechałam na plażę, wyjęłam deskę oraz torbę z auta i skierowałam się w stronę mojego tajemniczego miejsca, o którym jak do tej pory myślałam, że znam tylko ja i Luke, jak się później okazało nie tylko. Gdy dotarłam już na mój sekretny kawałek plaży, to co zobaczyłam zdziwiło mnie, a może raczej przestraszyło, sama nie wiem co w tej chwili czułam. Dokładniej mówiąc zobaczyłam tam Ashtona razem z Caméą. Chciałam się wycofać lecz Cam mnie już zauważyła i nie mogłam tego zrobić.

Z kąd oni znają to miejsce, czemu tu są?- pomyślałam

Caméa zaczęła do mnie energiczne machać ręką, nie zabardzo podobała mi się ta sytuacja, w sumie to wogule mi się nie podobała.

Zaczęłam iść w stronę rodzeństwa, widziałam jak Ash się na mnie patrzył ale nie dokońca potrafiłam rozszyfrować to jego spojrzenie. Jakby wyrażało zdziwienie ale i radość i chyba coś jeszcze ale nie mam pojęcia co. Gdy tylko stanęłam obok nich Cam mnie mocno przytuliła i nie chciała puścić dopuki nie odezwał się Ashton.

-Ale wiesz, że i tak ci tego nie odpuszczę- i w tym momencie Caméa szybkim ruchem obróciła się w stronę swojego brata i pokazała mu język, a potem jeszcze dodała

-Nienawidzę Cię

-Czego jej nie odpuścisz?- skierowałam wzroku z Cam na Ashtona

-Nauki surfingu - odpowiedział wzruszając ramionami

-Cam to nie jest takie trudne - zwróciłam się do dziewczyny

-Jako to nie jest takie trudne?!? -wrzasneła

-Jak chcesz to mogę Ci pomóc.

-Umiesz surfować? -nagle usłyszałam głos Ashtona, zapomniałam już, że on też tu jest

No to się wkopałaś Karina, brawo.-pomyślałam

-No tak trochę umiem.-skłamałam i trochę się zarumieniłam, ponieważ surfuje już od nawet nie pamiętam kiedy i ostatnio nawet zaczęłam czwiczyć nowe triki.

-O to ja mam superowy pomysł.-odezwała się Cam

-Jaki? -zapytaliśmy jednocześnie z Ashem wpatrując się w jego głupio uśmiechającą się siostrę.

Czy to dziwne, że ten uśmiech zaczął mnie niepokoić, bo tak właśnie było.

-Więc tak...pomyślałam, że ty- wskazała na swojego brata -i Karina- tu wskazała na mnie-zrobicie sobie mały pokaz umiejętności, coś w stylu zawodów, a ja ocenie kto z was jest lepszy.- dokończyła, a na jej twarzy pojawił się szeroki uśmiech.-To jak, wchodzicie w to?-dodała

-Ja w to wchodzę-pierwszy odezwał się Ashton

A ja nie -pomyślałam sobie na początku

-Karina, a ty? -spytała Caméa

-Nooooo Okej, wchodzę w to.

No to już nie ma odwrotu -pomyślałam

-W takim razie wchodźcie do wody i ... -zaczęła Cam ale ja nie pozwoliłam jej skończyć

-Chwila, chwila Cam może pozwolisz mi najpierw rozłożyć rzeczy i zdjąć ciuchy co?-zaśmiałam się, a Caméa trochę się zawstydziła ale później zaprowadziła mnie do miejsca gdzie rozłożyła swoje rzeczy z Ashtonem, który za nami podążał.

Zostawiłam torbę z rzeczami i zaczęłam ściągać ciuchy lecz czułam czyjś wzrok na sobie więc postanowiłam obrócić głowę w tamtym kierunku ale zaraz tego pożałowałam. Osobą, która mi się przyglądała był Ash, poczułam jak się rumienię i jeszcze szybciej niż wcześniej odwróciłam głowę w przeciwnym kierunku. Po chwili usłyszałam ciche chichotanie Caméi.

***************

Hejo, mamy nadzieje że się podobało, przepraszamy za opóźnienia, ale praca w różnych strefach czasowych utrudnia robotę. A tak btw jesteście nieaktywni, więc wymyśliłam konkurs, który ma was trochę pobudzić. Szczegóły pojawią się jak chociaż jedna osoba wyrazi swoją opinię w komentarzu. Do nexta!!!

Hose&Rope

K+C=BFFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz