CZĘŚĆ 4 ,, Decyzja "

842 21 3
                                    


Następne kilka tygodni minęło szybko. Emilka tak jak zostało ustalone zaniosła prośbę o zmianę partnera do Jaskowskiej i od tego momentu jeździła z Olą, a Krzysiek z Mieszkiem. Miłość międzu policjantami rosła w oczach, ale mimo to Emilka nie podjęła jeszcze decyzji. Chciała być pewna na 100% aby nie wyrządzić krzywdy ani sobie, ani tymbardziej Krzyśkowi. Któregoś dnia Krzysiek z Mieszkiem właśnie wrócili z interwencji na komendę by spisać raport. Kiedy Zapała wchodził na górę usłyszał niepokojące krzyki. Automatycznie przyśpieszył kroku. Gdy był już na piętrze zobaczył Emilkę obezwładnioną przez umięśnionego mężczyznę. Od razu wyciągnął pistolet i krzyknął:

- Zostaw ją! Ku*** nie rozumiesz!

Zszokowany mężczyzna poluzował uścisk co kobieta wykorzystała i uciekła. Tymczasem Krzysiek błyskawicznie zakuł go w kajdanki i zaprowadził na przesłuchanie. Po skończeniu wyszedł na korytarz, a zobaczywszy Olę zapytał:

- Gdzie Emilka? Nic jej się nie stało?

- Nie wiem.

- Jak to nie wiesz?

- Przepadła gdzieś i właśnie jej szukam.

- To ja Ci pomogę.

Krzysiek dość chwilę chodził po komendzie. Jednak w końcu prrzechodząc koło żeńskiej toalety usłyszał jakieś dźwięki. Zapukał więc i uchylił drzwi, a widząc Emilię zapytał:

- Mogę?

Kobieta tylko kiwnęła głową. Nie mogła zrozumieć co się z nią ostatnio dzieje. Wcale się nie poznawała. Ciągle chodziła wystraszona i bardzo łatwo było ją wyprowadzić z równowagi. Może to miłość tak na nią działa?

- Klient został przesłuchany i odesłany na dołek - powiedział po chwili milczenia policjant i dodał - więc spokojnie możesz wracać do pracy.

Jednak w tym momencie Krzysiek zauważył, że do oczu Emilki napłynęły łzy i zaczęła płakać.

- Ej Emilka - powiedział kojącym głosem i podszedł do ukochanej - nie płacz.

Po tych słowach obrócił kobietę twarzą ku sobie i wytarł jej łzy. Następnie przytulił ją mocno do siebie i powiedział:

- Przecież wiesz, że nie pozwoliłbym Cię skrzywdzić.

Jeszcze chwilę tak postali, a następnie wrócili do pracy. Reszta służby minęła już spokojnie. Po skonczonej pracy Emilka wyszła na parking i stanęła oparta o swój samochód. Spuściła głowę i myślała czy na pewno chce to już zrobić. po jakimś czasie z komendy wyszedł Krzysiek, wsiadł do auta i ruszył. Jednak widząc zamyśloną kobietę zatrzymał pojazd i zapytał:

- Emilka wszystko OK? - jednak policjantka nie reagowała. Krzysiek wysiadł więc z auta i podchodząc do kobiety powiedział:

- Emilka... - tym razem kobieta podniosła głowę podeszła do mężczyzny zaplotła ręce na jego szyi i ich usta złączyły się w pocałunku. Krzysiek ucieszył się bo wiedział, że to znak, że Emilka podjęła decyzję i chce spróbować stworzyć z nim związek.

------------------------------------------------------------------------------------

Na tą chwilę mam tylko tyle napisane. Jeśli coś napisze to od razu wrzucę. Jednak będzie to trudne gdyż jest rok szkolny i co za tym idzie... nauka. Mimo to będę się starać wygospodarować czas by coś sklecić. Chcę żebyście wiedzieli, że czytam wszystkie Wasze komentarze. Niestety brakuje mi czasu by na każdy odpowiadać. Robię to  więc zbiorowo. Mam nadzieję, że nikogo tym nie urażę. Tak czy inaczej wiedzcie, że każdy komentarz to mój sukces i daje mi on niesamowitego kopa do działania. Dlatego dziękuję, że jesteście i życzę sobie by było Was coraz więcej, a ja bym mogła Was zadowalać coraz lepszymi opowiadaniami. Pozdrawiam Pao ;)

,,Policjantki i policjanci" Krzysztof i EmiliaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz