... do pokoju wpadł ojciec Emilii.
- Co ja widzę? Tak szybko Cię zbałamucił? No ciekawe jaką bajeczką.
- Ma dowód...
- Dowód?!
- Masz, idź oglądaj i daj nam w końcu spokój. – powiedziała dając mężczyźnie telefon i dając znak by wyszedł. – Aaa... tato i jak już obejrzysz to nie zapomnij oddać komórki Krzyśkowi.
Drawski wyszedł bez słowa. A małżonkowie wrócili do pocałunku. Choć trwał on już kilka minut nie potrafili go przerwać. Gdy pocałunek tak trwał i trwał Emilka nagle go przerwała:
- Słyszysz?
- Co?
- Mój ojciec dzwoni do Jaskowskiej i prawi jej kazanie.
- No to naprawdę Jaskowska się dostała.
- Da radę. Najważniejsze, że Ty jesteś uniewinniony.
- No, a teraz chodź wracajmy do domu.
- OK. Tylko odzyskaj telefon.
- Odzyskam bez obaw.
---------------------------------------------------
Tak wiem, że krótkie i że długo czekaliście, ale wiecie jak u mnie z weną i czasem :)
Nie zapominajcie o komentarzach.
Pozdrawiam ;)
CZYTASZ
,,Policjantki i policjanci" Krzysztof i Emilia
FanficHistoria jest kontynuacją odcinka 184. Pozdrawiam i zapraszam do lektury. :)