Krzysiek wrócił na komendę. Udał się do Jacka.
- Co jest?
- Nie wierzę, że nie słyszałeś.
- Nooo... Mieszko coś mówił.
- Nie, dlaczego on? Pewnie Ci same głupoty opowiedział.
- Rozmawiałeś z Emilką?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo jej ojciec mnie do niej nie wpuścił. Tylko się na mnie wyżył, a w sumie to i tak ma rację.
- Co Ci powiedział?
- Ze Dorota miała rację, że Tośka mi chciała zabrać.
- I to Cię ukłuło i odpuściłeś.
- A ciebie by nie ukłuło?
- No OK. Ale walcz! Chcesz stracić kobietę życia i dziecko? Posłuchaj kolegi, który wie coś o tym. – i powiedziawszy to wyraźnie posmutniał.
- To co ja teraz mam robić?
- Jedź do niej i nie daj się tak łatwo spławić.
- OK. to jadę.
Po 15 minutach był z powrotem pod domem Drawskich. Wstąpiły w niego nowe siły. Zapukał i po chwili w drzwiach ujrzał ojca kobiety:
- Znowu Ty? Wydawało mi się, że wszystko już Ci wyraźnie wyjaśniłem.
- Nie zupełnie... muszę zobaczyć Emilkę.
-Nie!
- Tato wpuść go. – nagle usłyszeli głos Emilii.
- Jesteś pewna?
- Tak.
Andrzej Drawski wpuścił policjanta do środka. Ten od razu pobiegł na górę do pokoju Emilki.
- Emilka ja... ja. To nie tak jak się może wydawać.
- Ile to trwa? – rzuciła oschle.
- Ale co?! Przecież nic się nie zdarzyło. Ja Cię kocham.
- Nie wierzę Ci. Chciałabym, ale nie umiem...
- To uwierz. Jak mam to inaczej udowodnić... czekaj, czekaj – nagle go oświeciło. – Poczekaj muszę zadzwonić.
Po tych słowach wyszedł na korytarz, wyciągnął telefon i wybrał numer.
- Halo Jacek... Jaskowska założyła ten monitoring...tak to super, a mógłbyś mi przesłać fragment z tego czasu... no wiesz... ok. to czekam... z góry wielkie dzięki.
Wrócił do pokoju Emilki.
- Zaraz powinno być.
- Co powinno zaraz być?
- Zobaczysz.
Po kilku minutach do Krzyśka przyszedł SMS.Usiadł obok policjantki, a podając jej telefon powiedział:
- A teraz oglądaj.
Gdy filmik dobiegł końca Emilka zaniemówiła. Jednak po chwili odzyskała głos:
- Chodź tu...
Krzysiek podszedł niepewnie, ale gdy już wystarczająco się zbliżył kobieta złączyła ich usta przeprosinowym pocałunkiem.
- To, to ja rozumiem... - powiedział Krzysiek gdy przerwali pocałunek by nabrać powietrza.
- Ciii... ciesz się chwilą.
- Yhm nie omieszkam nie skorzystać z tak kuszącej propozycji.
Teraz kiedy byli znowu razem poczuli to coś, tą siłę, która nigdy nie pozwoli ich rozdzielić. Po chwili jednak ta chwila została im przerwana...
--------------------------------------------------------------
Przepraszam,że tyle musieliście czekać, ale chyba przechodzę kryzys J. Na razie skupiam się na szkole i czas przelatuje miprzez palce. Mimo to myślę, że to ponad 2.6K wyświetleń nie wzięło się zprzypadku i że będziecie ze mną dalej. BARDZO PROSZĘ O WIĘCEJ KOMENTARZY.Pozdrawiam cieplutko i życzę cierpliwości bo nie mam pojęcia kiedy next.
CZYTASZ
,,Policjantki i policjanci" Krzysztof i Emilia
FanficHistoria jest kontynuacją odcinka 184. Pozdrawiam i zapraszam do lektury. :)