Część 8 ,, Ślub ''

687 22 2
                                    


Dni płynęły jak rzeka. Ani się obejrzano, a na kartkach w kalendarzach pojawił się 13 marca. Była to wyjątkowa data dla Krzysztofa i Emilii, gdyż właśnie tego dnia miała ich na zawsze związać ,,nić małżeństwa''. Dlatego też ten dzień rozpoczął się u nich bardzo wcześnie. Od świtu trwała w ich domach straszna bieganina. Każdy coś lub kogoś szukał. Najbardziej zakłopotani byli jednak główni bohaterowie. W końcu wszyscy jakoś się ogarnęli i o 13.30 byli już pod kościołem.

- Cześć - powiedział Krzysiek podchodząc do Emilki,

- Cześć, a Ty co w ogóle robiłeś?

- Ja? Nic...

- Właśnie widzę - powiedziała wskazując ruchem głowy na krawat mężczyzny.

- Aaa krawat...bo widzisz...-zaczął wyraźnie zakłopotany.

- Chodź tu.- powiedziała przyciągając go do siebie.

Po chwili gdy sprawa z krawatem była opanowana wszyscy ruszyli do kościoła. Ceremonia trwała nieco ponad godzinę, a potem ruszyli w stronę lokalu, w którym miała odbyć się dalsza część wesela. Wszyscy bawili się wyśmienicie. O północy tradycyjnie odbyły się otrzepiny. Wygranymi okazali się Ola i Jacek. Według przepowiedni mają oni pobrać się w ciągu roku, jednak wszyscy zadawali sobie pytanie czy tym razem to się nie spełni. Po otrzepinach państwo młodzi wraz z Tośkiem i mamą Krzyśka postanowili wrócić do domu bo to był długi, ale jakże udany dzień. Po dotarciu na miejsce Tosiek usiadł obok Emilki i zapytał:

- Emilka mam pytanie...

- No śmiało pytaj.

- Skoro wyszłaś za mojego tatę to czy mogę mówić do Ciebie mamo?

- Jeśli tylko chcesz to bardzo chętnie...

- Super! Wiedziałem, że się zgodzisz. Dziękuję. – i po tych słowach mocno przytulił się do mamy.

I w końcu skończyłam. Podobało się? Przepraszam, że tak długo mnie nie było, ale to wina braku czasu, a gdy czas się znalazł to Internet uciekł uff...to się nazywa życie. Pozdrawiam J

Co takie smutne buzię? Za krótko? No to teraz specjalnie dla Ciebie, który/a dotarłeś/łaś do tego momentu mam wiadomość: ZA CHWILĘ POJAWI SIĘ NASTĘPNA CZĘŚĆ A ZA JAKIŚ CZAS NASTĘPNA. Dlaczego jedna już wiecie, a druga... chyba nie myślicie, że mogłam przegapić ponad 1,1K wyświetleń. Normalnie nie wierzę. Jestem przeszczęśliwa kiedy wchodzę i widzę, że ,,ktoś" w ogóle chce to czytać Bardzo bardzo, ale to bardzo dziękuję za każdy komentarz, gwiazdkę, wyświetlenie. Pamiętajcie, że jestem tu dla Was i póki choć jedna osoba będzie czytać moje opowiadania ja będę pisać. Teraz to już naprawdę pozdrawiam iżyczę dalszej miłej lektury. Do zobaczyska Pao.

Ps.

A teraz Pao idź już pisać następne bo znając Twój pośpiech i szczęście znowu się nie wyrobisz.

Eh...życie. : ))

d1-

,,Policjantki i policjanci" Krzysztof i EmiliaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz