Czas płynął bardzo szybko.Emilka i Krzysiek spędzali ze sobą każdą wolną chwilę. Nie mieli więc czasu na odwiedziny i swoich rodziców. W końcu Emilka nie miała wyjścia i musiała zrezygnować z jednego dnia spędzonego z ukochanym na korzyść rodziców. Gdy dotarła rodzice przywitali ją serdecznie, a później zjedli pyszny obiad przygotowany przez jej mamę. Po skończeniu zaczęły się pytania, zaczęła mama:
- Czy nie uważasz Andrzej, że Emilka zaczęła o siebie ostatnio dbać? Może kogoś ma?
- Nooo...
- Oco Wam chodzi?!
- Spokojnie córeczko nam z mamą możesz powiedzieć.
- No mam kogoś i co z tego?
- Ej Emilka Emika, czy Ty zawsze musisz być taka nierozsądna?
- Co?! Jaka jestem?
-No bo mialaś takiego super faceta... czekaj jak mu było... o właśnie Krzyś, ale Ty zawsze musisz zrobić na opak. A on chociaż wie?
- Krzysiek? Wie.
- I pewnie nie jest szczęśliwy?
- Tu Cię zaskoczę bo jest szczęśliwy, a bynajmniej raczej powinien być.
- To ma kogoś?
- Nie choć w sumie to tak.
- Nie rozumiem.
- Po prostu jesteśmy razem.
- Naprawdę? To super, ale dlaczego od razu nie powiedziałaś?
- Bo mi nie dałaś po prostu.
-------------------------------------------------------------------------------
I jak? Podobało się? Dziękuje za wszystkie komentarze i gwiazdki. Pozdrawiam Pao :)
CZYTASZ
,,Policjantki i policjanci" Krzysztof i Emilia
FanfictionHistoria jest kontynuacją odcinka 184. Pozdrawiam i zapraszam do lektury. :)