Rozdział 13!

604 48 0
                                    

Cześć wszystkim!  Tak jak obiecałam rozdział na weekendzie.  ;)


Maxine p.o.v.

Wszystkie wróciłyśmy w miarę bezpiecznie.  Na szczęście nie wiedzą kim jesteśmy.  Jakby się dowiedzieli to...  Remus!  A co jakby mnie zostawił bo mu nie powiedziałam.  Czyli teraz musimy się baczniej pilnować,  żeby się nie dowiedział.  Postanowiłyśmy,  że będziemy bardziej ostrożne. Niestety zbliżał się koniec roku.  Egzaminy zdałyśmy nawet dobrze.  Tak minął pierwszy rok naszej nauki w Hogwarcie.  Ucząc się,  robiąc kawały i dokuczając huncwotom. Byłyśmy na kilku "wyjściach" z chłopakami.  Jade znienawidziła Syriusza jeszcze bardziej.

Jade p.o.v.

Szłam sobie spokojnie nikomu nie przeszkadzając korytarzem.  Miałam zanieść mój referat do Slughorna.  Eliksiry były dla mnie jak czarna magia,  mimo że szło mi lepiej niż większości, jednak wolę mieć dobre oceny,  więc poprosiłam,  żeby nauczyciel wyznaczył mi zadanie dodatkowe. Tak więc idę z moim referatem na temat eliksiru wielosokowego i nagle czuję coś mokrego.  Zostałam oblana wodą.  Słyszę śmiech,  obracam się i widzę Syriusza z resztą huncwotów.  Niestety nie mogłam im powiedzieć co o nich sądzę bo przypomniałam sobie o mojej pracy.  Również była cała mokra,  a tusz powoli zaczął się rozmazywać.  Szybko ruszyłam do swojego dormitorium,  chciałam szybko wysuszyć kartki,  żebym mogła wszystko od nowa przepisać. 

-Ej!  A ty gdzie?!  - Krzyknął za mną Black.  - Tchórz! - Jak się we mnie zagotowało.  Wbiegłam do dormitorium i nawet się nie przebrałam. Od razu zajęłam się ratowaniem projektu. Ostatecznie skończyło się na tym,  że musiałam pisać wszystko od nowa i ledwo co spałam tej nocy.

Rano na śniadaniu:
Carolyn p.o.v.

-Jade się spóżnia. - Powiedziałam lekko zmartwiona.

-Tak. Zarwała całą noc,  żeby przepisać ten referat.  - Odpowiedziała Maxine. 

-Jaki referat? - Wtrącił się Remus. 

- Jade napisała referat,  żeby podnieść ocenę,  ale musieliście ją oblać i wczoraj pisała wszystko od nowa!  - Ivana była oburzona. Zawsze staje w obronie przyjaciół.

-Trudno.  - Syriusz tylko wzruszył ramionami. 

-Jakie trudno!  - Teraz ja wstałam.  Sama nie chciałabym, żeby mnie to spotkało. - Wiesz ile jej to zajęło,  pisanie tego i zbieranie informacji?! 

-Ale napisała nowe,  więc nic się nie stało.  - Powiedział i odszedł od stołu. 

-Przepraszam. Nie wiedzieliśmy.  - Znowu wtrącił Remus. 

-Nie nas powinieneś przepraszać.  - Odpowiedziałam. 

Jade p.o.v.
Wstałam dość późno.  Opuściłam sobie śniadanie,  wolałam się wyspać dłużej.  Ubrałam i ruszyłam na pierwszą lekcję,  którą były eliksiry.  Tym razem zadbałam oto,  żeby moje zadanie było bezpieczne. Byłam już przed klasą kiedy spotkałam tam Remusa.  Najwidoczniej na kogoś czekał.  Jak tylko mnie zauważył zaczął iść w moją stronę.

-Cześć Jade.  Słuchaj naprawdę cię przepraszam za wczoraj.  Nie chcieliśmy zniszczyć ci pracy.  - Był lekko zakłopotany. No cóż nie gniewam się na niego,  tak jak na Blacka.

-Ta. Spoko,  na szczęście przepisałam ją,  więc jest okay.  Nie gniewam się na ciebie.  - Powiedziałam i weszłam do klasy. 

Tak właśnie Jadę znienawidziła go jeszcze bardziej.  W czasie tego roku dołączyłyśmy do drużyny Quidditcha.
Ja zostałam pałkarką, a Jade ściągającą.   Jeśli chodzi o Carolyn to przegrała zakład z Jamesem, który został szukającym. On dostał się do drużyny,  za to ona niestety nie.  Mało jej brakowało, no świetnie lata na miotle,  lepiej od Jade,  ale cel ma fatalny. Skończyło się to tym, że musiała się z nim umówić. 

HuncwotkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz