Rozdział 4!

1K 61 31
                                    


Maxine p.o.v.

Całą drogę rozmawiałyśmy z chłopakami. Najbardziej normalnym wydawał się Remus. Polubiłam go najbardziej z tej całej szajki. Bardzo dobrze się dogadywaliśmy. Ale niestety nie każdy dogaduje się ze sobą tak jak ja z Remusem. Chodzi mianowicie o Jade i Syriusza. Gdyby nie to, że w przedziale znajdowaliśmy się my, to pewnie pozabijaliby się na miejscu. Spoglądali na siebie z taką pogardą jakby jedno wybiło rodzinę drugiego.

Na szczęście Jade siedziała pomiędzy mną a drzwiami, a Syriusz siedział obok okna i Jamesa. Więc w razie potrzeby jedno wywalimy przez drzwi a drugie przez okno. Postanowiłam przedstawić mój plan Remusowi siedzącemu po mojej prawej stronie.- Remus- powiedziałam mu cicho na ucho - Maxy- powiedział chuchając mi w ucho - Jeżeli, te nasze dwa ciule zaczną się kłócić to najpierw ich obezwładnimy a potem Jade wypiwalimy przez drzwi i zamkniemy w łazience, a Syriusza przez okno- powiedziałam cicho do Lupina i dyskretnie pokazywałam placem. Remus wybuchnął głośnym śmiechem a po chwili ja również się do niego dołączyłam. Reszta osób w przedziale patrzyła na nas jakbyśmy byli jakimiś kozicami górskimi galopującymi po wydmach pustyni nad morzem. Tylko Jade po chwili uśmiechnęła się pod nosem.

- A tak w ogóle to co to ma być za przysługa? Tylko nic...- powiedziała Jade ale dalszą część wypowiedzi przeszkodziła nam Ivana wchodząca do naszego przedziału - Dzień dobry! - powiedziała radośnie Iv a Peter przestał jeść i patrzył w Iv jakby była jakimś ósmym cudem świata.- Pragnę was powiadomić iż że za chwilę wysiadamy- Dobra Ivana. A gdzie zgubiłaś Jaima? - spytała Jade poruszając brwiami, a Peter jakby ożył. - A idź ty bakłażanie jeden - powiedziała Iv wyszła a wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem. Nagle Peter przemówił pierwszy raz od dłuższej chwili. - Kto to Jaime?- powiedział lekko podenerwowany . - To mój ułomny brat - powiedziałam nadal się śmiejąc.

Rose p.o.v.

Nareszcie dojechałyśmy do Hogwartu. Wyszliśmy z pociągu a naszym oczom ukazał się wielki, zarośnięty dziot. Darł mordę tak głośno, że nawet dżdżownice które Caro wywaliła przez okno, by go usłyszały. Niechętnie podeszłyśmy do tego ciula który przedstawił się jako Rubeus Hagrid. Kazał nam podążać za nim. Kątem oka spostrzegłam roześmianą Maxy, która szła obok jakiegoś chłopaka, i razem rżeli jak jakieś kunie, i Jade idącą z rękoma założonymi na piersi i mordując wzrokiem jakiegoś młodzieńca, a on odwzajemniał jej spojrzenia.

Kudłaty Hagrid kazał nam wejść do łódek. Ja siadłam z Carolyn bo łódki były dwuosobowe. Rozejrzałam się dookoła by zobaczyć z kim siedzi reszta naszego składu. Moje oczy spostrzegły Ivane siedzącą z Jaimem. W sumie to pasują do siebie. Maxy siedziała z tym samym chłopakiem z którym śmiała się przez całą drogę, ale teraz nie było jej do śmiechu. Maxine panicznie bała się wody. Chłopak chyba próbował ją jakoś rozśmieszyć. A Jade siedziała z jakimś chłopakiem w okularach, żywo ze sobą rozmawiali. Byłam w szoku, że ta łódka jest w stanie utrzymać olbrzyma. Może to przez jego bujną fryzurę?

Wyszliśmy z łódek i skierowaliśmy się do ogromnego zamku. Robił bardzo duże wrażenie. Gdy weszliśmy do środka zaniemówiłam. Zamek był jeszcze piękniejszy niż z opowieści Clove. Weszliśmy po wielkich schodach. Na samym szczycie stała starsza kobieta. Przedstawiła się jako Minerva McGonagall. Opowiedziała nam o tiarze przydziału i czterech domach. Mi osobiście nie zależało na byciu w jakimś konkretnym domu. Moja siostra jest prefektem w Ravenclaw.

Weszliśmy całą grupą na Wielką Sale. Sufit był piękny, aż zapierał dech w piersiach. Na sali były cztery stoły przy których siedzieli młodzi czarodzieje. Spojrzałam na stołek na którym leżała stara zakurzona czapka. Chyba nie chcą mi tego zakładać na głowę!? Jeszcze popsują mi fryzurę!

- Carolyn Storm - wyczytała profesorka, a Caro pewnie ruszyła w stronę stołka. McGonagall założyła Tiarę Przydziału na głowę. Tiara zastanawiała się chwilę a potem wykrzyczała - GRYFFINDOR - szczęśliwa Caro udała się w stronę najbardziej wiwatującego stołu.

- Maxine Wood - Maxy podeszła, i usiadła na stołku. Tiara ledwo co dotknęła jej głowy a już wykrzyczała - GRYFFINDOR - cieszyłam się, że Carolyn chociaż nie będzie sama w domu. Nigdy nie wiadomo gdzie trafi reszta naszej ekipy.

- Lucjusz Malfoy - do stołka podszedł platynowłosy chłopak. Według mnie nie wyglądał na przyjaznego. Sytuacja powtórzyła się jak przy Maxy. Tiara momentalnie wykrzyknęła - SLYTHERIN - chłopak u podłym uśmiechem udał się do stołu ślizgonów.

- Jade Bevis - spojrzałam na przyjaciółkę. Była blada myślałam że zaraz zemdleje. Tiara chwilę się nad nią zastanawiała ale ostatecznie trafiła do Gryffindoru

.- James Potter - wysoki brunet podszedł do tiary a ta również przydzieliła go do domu lwa. Uradowany chłopak usiadł obok Jade.

- Syriusz Black - był to ten chłopak którego Jade mordowała wzrokiem- ostatecznie tiara krzyknęła -GRYFFINDOR- chłopak chyba się załamał, rodzice opowiadali mi o rodzie Blacków. Wszyscy tam od wieków przydzielani zostali do Slytherinu.

- Rose Frey - nogi mi się ugięły. Abym tylko nie potknęła się o własne nogi. Na szczęście bezpiecznie dotarłam do stołka. Tiara zaczęła rozmyślać. Wymieniała moje cechy. Wreszcie krzyknęła - GRYFFINDOR - cieszyłam się, że będę w domu razem z Maxy, Jade i Caro.

- Remus Lupin - na dźwięk tego nazwiska Maxy szybko poderwała głowę i się uśmiechnęła- GRYFFINDOR - krzyknęła tiara a Maxine poderwała się z miejsca aby uściskać blondyna. W sumie nawet ładnie razem wyglądali.

- Ivana Martell - wszystkie spojrzałyśmy na przyjaciółkę i trzymałyśmy kciuki aby była razem z nami w Gryffindorze - ciężki wybór....GRYFFINDOR- krzyknęła tiara a wszystkie zaczęłyśmy klaskać.

- Jaime Wood - Hufflepuff

- Grayson Parkinson - Slytherin

- Severus Snape - Slytherin

- Ksenofilus Lovegood - Ravenclaw

- Artur Weasley - Gryffindor

- Andrew Johnson - Hufflepuff

- Jonh Zabini - Slitherin

- Peter Pettigrew - Gryffindor

- Wanda Munroe - Rawenclaw

..........................................................................................................................................................................


HuncwotkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz