8

2.5K 127 5
                                        

Driggs

Odstawiłem Leyle do domu, a ja poszłem do sklepu po potrzebne składniki. Gdy miałem już wszystko kupione, wróciłem do mieszkania, a tam zaniepokoił mnie widok krwi, na wejściu. Szłem za śladami cieczy, aż do łazienki. Chciałem ją otworzyć, ale drzwi były zakluczone. Zacząłem je szarpać.
-Leyla ! Otwórz te drzwi, natychmiast ! Słyszysz ?!- Krzyczałem, jednak odpowiadała mi cisza. Nie miałem pojęcia co się z nią działo. Pukałem, krzyczałem, błagałem, żeby otworzyła, ale ani razu, nie dostałem odpowiedzi. W końcu postanowiłem wywarzyć drzwi. Po pewnym czasie mi się udało. W oczy od razu rzyciła mi się krwawiąca dziewczyna. Miała coś wbite w noge, i cicho płakała. Podbiegłem do niej, wziąłem ją na ręce, a później poszłem do salonu i położyłem szarowłosą na kanapie.
-Zbiłam dzbanek, który dostałeś od rodziców- Wyszlochała i schowała głowe w dłoniach.
-

Pokaż noge- Powiedziałem spokojnie.
-Nie jesteś zły ?- Zapytała ocierając łzy ze swoich oczu. Spojrzałem na nią z lekkim uśmiechem i zacząłem opatrywać stope.
-Zbiłaś, no trudno. Rodzice nie muszą przecież o tym wiedziec. Nic się nie stało
-Ale.. Kiedy weszłeś do domu, byłeś taki zdenerwowany. Myślałam że dostane za to. W końcu to prezent od rodziców- Syknęła z bólu, kiedy polałem jej rane wodą utlenioną.
-Skarbie, nawet bym nie krzyczał. To nic takiego, nie ma się czym przejmować
-No okej. Driggs ?
-Tak ?
-Zrobisz to spagetti ?- Zapytała jak małe dziecko. Właśnie kończyłem bandażwać jej stope, po czym wspiołem się na kanape i ją pocałowałem w policzek.
-Już idę

Anastazja

-Serio, mam te prace ?- Zapytałam niedowierzając.
-Tak. Zaczynasz od jutra- Mężczyzna uśmiechnął się i podał mi rękę. Odwzajemniłam gest i uścisnęłam rękę.
-Naprawdę panu dziękuję- Powiedziałam i zaczęłam się zbierać do wyjścia.

Leyla

Driggs krzątał się po kuchni gotując obiad. Ja uważanie go obserwowałam. Szczerze ? Do twarzy mu w fartuchu. Kiedy w końcu skończył, nałożył nam na talerze i podał do stołu.
-Smacznego
-Dziękuję, wzajemnie- Powiedziałam z uśmiechem i zaczęłam jeść. Siedzieliśmy w ciszy, do czasu kiedy Driggs ją postanowił przerwać.
-Widziałem w sklepie Michała- Zamarłam. Spojrzałam na niego pytającym wzrokiem, a on położył swoją dłoń na mojej- Spokojnie. Mówił że się zmienił, a teraz chciałby się z tobą spotkać i cię przeprosić
-Driggs, ale ja nie chcę. Boję się. A co jak mnie znowu tam zabierze ? Nie chcę tam wracać !- Krzyknęłam, po czym rozpłakałam się. Poczułam jak mężczyzna mnie mocno przytula.
-Spokojnie, przecież będę z tobą. Nic ci się nie stanie, nie pozwolę na to
-Driggs, ale ja nie chcę. Boję się
-Proszę, skarbie, zgódź się
-Nie będziesz nigdzie wychodzić ?
-Nie
-Niech ci będzie- Powiedziałam i w końcu go przytuliłam.
-Dziękuję. Kocham cię
-Ja ciebie też
______________________________________

Ajo ! Przepraszam za długą nie obecność, ale nie miałam czasu :/ Mam nadzieję, że rozdział się podoba :3 Przepraszam za wszystkie błędy. Jeśli gdzieś zauważysz, daj mi znać :) Możesz też dać gwiazdkę ;) No to... Do zobaczenia. Bayo :*

Nowe Życie Leyly Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz