IV - "Tak jakby..."

1.6K 124 18
                                    

Do pokoju wszedł... Kanato. Jego fioletowe oczy skierowane były w moją stronę. Dokładnie lustrowł mnie wzrokiem, a ja czułam się coraz bardziej niekomfortowo.

- Yui obiecałaś mi zrobić babeczki.

Dziewczyna zerwała się z miejsca. Wiedziałam, że niespecjalnie zapomniała o wypiekach. To moja wina, a właściwie to wina Shu. Gdyby nie on nie byłoby mnie w tym pokoju.

- Wybacz. Zaraz upiekę ci te babeczki.

- Jest już późno odpocznij.

Trochę mnie to zaskoczyło, ale najwidoczniej Yui też była w szoku. Co jak co, ale myślałam, że Kanato nakrzyczy na dziewczynę.

- Póki co zadowolę się tajemnicą Miki.

Siedziałam w osłupieniu. Czemu ja powiedziałam o moich włosach! Co mnie podkorciło! Ach!

Yui patrzyła na mnie pytająco. Wiedziałam, że czeka na zgodę żeby wyjawić mój sekret. Kanato lustrowł nas wzrokiem. Jego mina wyraźnie dawała do zrozumienia, że się niecierpliwi.

Sekunda za sekundą. Czas jakby stanął w miejscu.

- Chodzi o to, że...

Zaczęłam pomału, zastanawiając się jak ułożyć składne zdanie.

- Ja...no...tego...

- Wysłów się ty nic nie warty człowieku!!! Pytałem o coś, a ty nie odpowiedziałaś!!! Masz natychmiast odpowiedzieć!!!

- Jare, jare... O co tyle chałasu?

- Za głośno.

W drzwiach pokoju stanęli Laito i Shu. Siła złego na jednego! Już po mnie! Kanato odezwał się już spokojnym tonem.

- Mika ma sekret, a ja próbuję się dowiedzieć jaki.

- Sekret?... Robi się naprawdę zabawnie! No to opowiadaj laleczko!

Nadal milczałam. Odwróciłam wzrok w stronę podłogi. Ile tam kurzu! Warkocz opadał mi przez prawe ramię.

- Zmieniłaś fryzurę?

Zapytał Shu siadając na łóżku blondynki. Kanato lekko przechylił głowę i zaczął się przyglądać. Najgorzej było z Laito. On momentalnie znalazł się za mną. Czułam jego oddeach na karku i od razu się spięłam.

- Faktycznie! Zawsze nosiłaś kok, a teraz masz zapleciony warkocz!

Spostrzegawczość wampira była wręcz niesamowita
(Ten sarkazm). Od razu wziął do ręki warkocz i zaczął mu się uważnie przyglądać.

- Tak jakby te włosy zmieniały kolor...piękne!

Ała! Pociągnął za włosy, a ja momentalnie miałam łzy w oczach.

- A więc to kolor włosów były tajemnicą.

Bardziej stwierdził niż zapytał Shu. Boję się! Oni odkryli moją tajemnicę! Teraz koniec ze świętym spokojem!

- Naprawdę chodzi tylko o kolor? Laleczko o to robisz tyle hałasu?

Siedziałam otępiała. Czyżby Laito nie odkrył mojej tajemnicy? Moja szansa na ocalenie spadła z nieba!

- Tak to to było moją tajemnicą.

- Kanato chodź. Zrobię ci babeczki.

Yui kochana jesteś! Tak jakby domyśliła się, że chcę pozbyć się wampirów!

- Chcę czekoladowe z lukrem!

- Zrobię jakie tylko będziesz chciał.

Opuścili pokój. Jeszcze tylko Shu i Laito. Jakby tu ich wyprosić i nie stracić za dużo krwi?

- Skoro tajemnica wyjaśniona to wracam do siebie.

Pierwszy raz jestem wdzięczna za coś temu królewiczowi. Zwłaszcza po dzisiejszym wieczorze.

Kiedy drzwi się zamknęły, wzięłam włosy i znowu spiełam je w koka. Tak dla pewności, że tajemnica jest bezpieczna.

- Nie chodzi tylko o ich kolor, prawda.

Na te słowa cała się spiełam. Ich właściciel stał tuż za moimi plecami i szeptał mi do ucha.

- Jesteśmy sami więc wyjaśnij to.

Zdjął gumkę, która przytrzymywała kok, a moje włosy swobodnie opadły na plecy. Ostrożnie się odwróciłam. To koniec! Tym razem nie uda mi się wykręcić od odpowiedzi. Przede mną stał...

Jestem! Wróciłam!
Ktoś tęsknił? Chyba nikt 😢

Kolejna część mojego fanfika! Mam nadzieję, że udana.

Jak myślicie, kto jest teraz gościem Miki? Odkryją sekret?

Wszelka aktywność mile widziana! Za gwiazdki, komy i obserwację nie obrażę się.

30 wyświetleń = NEXT!

Do następnego kociaki ^.^

Diabolik Lovers | Historia Ostatniej //w trakcie korekty//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz