Od zwerbowania nowego członka załogi przez Piratów Serca minęło dwa dni. W tym czasie Neko ustaliła z Law'em plan działania. Jutrzejsza egzekucja miała być transmitowana na żywo, dzięki czemu będą mogli obserwować całe zdarzenie, bez narażania załogi. Zatrzymali się nie daleko Archipelagu Sabaody. Teraz dziewczyna stała na tafli wody pośród bezkresnego oceanu wpatrując się w dal. Kosmyki jej fioletowych włosów, związane w koński ogon, powiewały teraz delikatnie na wietrze. Od statku Piratów Serca nie dzieliło ją wiele. Obiecała pozostać w zasięgu wzroku, więc tak zrobiła. Co jakiś czas patrzyła w toń wody by obserwować królów mórz i inne morskie stworzenia przepływające pod jej stopami. Na swoich plecach czuła wzrok kapitana, ale nie odwróciła się ani razu. Potrzebowała chwili na poukładane swoich myśli. Przez czterdzieści osiem godzin kłóciła się z Law'em jak powinien wyglądać ich plan działania jutrzejszego dnia. Neko nie chciała dopuścić do tego by załoga stanęła do walki, chciała ruszyć sama. Chłopak natomiast był temu całkowicie przeciwny. Nie chciał by rzuciła się w wir walki bez niego, gdyby to zrobił nie miał by pewności że nic jej nie będzie. Po wielu dyskusjach na ten temat zgodnie stwierdzili, że bezpieczniej będzie wkroczyć na plac boju dopiero, gdy zrobi się na prawdę niebezpieczne. Jej myśli krążyły wokół brata i ukochanego na zmianę. W jednej chwili myślała tylko o tym czy Luffy'emu nic nie jest, w następnej zaś o tym jaki Law jest uparty nie pozwalając jej działać samej i wymuszając kompromis. Zadrżała przy kolejnym, silniejszym powiewie wiatru. Odsłonięte przez krótkie spodenki nogi, pokryła gęsia skórka, a zimny dreszcz przeszył ją wzdłuż kręgosłupa. Wróciła na statek, i usiadła obok chłopaka.
-Wszystko okej? -zmartwienie pojawiło się w oczach dwudziestoczterolatka.
-Jest w porządku. Po prostu się martwię- delikatnie uniosła kąciki ust do góry. Chłopak jedynie pokiwał głową. Objął dziewczynę ramieniem i przyciągnął bliżej siebie. Nastolatka oparła głowę na klatce piersiowej chłopaka wsłuchując się w jego bijące serce. Delikatnie przyspieszony rytm wprowadzał umysł nastolatki w błogi stan, uspokajając zmysły i kojąc nerwy. Wszelkie zmartwienia, problemy i chaotyczne myśli odeszły teraz w niepamięć. Liczył się tylko Law, nieświadomy uczyć Neko.***
-Kapitanie!- do kajuty wpadł Bepo- zaczyna się!
Szarooki mężczyzna wstał z krzesła i wziąwszy swój miecz wyszedł spod pokładu.
Szybkim krokiem, wraz z nawigatorem skierował się na Archipelag.
Przedzierali się przez strefę bezprawia by jak najszybciej dotrzeć do centrum, gdzie miała odbyć się transmisja egzekucji bardzo znanego pirata.
Dotarłszy na plac, odnalazł wzrokiem resztę załogi i natychmiast się do niej skierował. Widział jak fioletowe włosy powiewają na wietrze, a ich czerwone końcówki mówiły mu jak bardzo ich właścicielka jest zdenerwowana, mimo jej chłodnego wyrazu twarzy. Stanął za piętnastolatką, będącą jednym wielkim kłębkiem nerwów. Nie dziwił się jej. Nie często ogląda się marynarkę, szykującą się do ścięcia głowy twojego brata.
-Obserwujcie uważne- mówił cicho, ale stanowczo- nigdy nie wiadomo kiedy coś się stanie.
Odpowiedziało mu skinięcie czterech głów i ledwo dostrzegalne zaciśnięcie kobiecej dłoni na materiale jej bluzy.
Wziął głęboki oddech i skierował swój wzrok na ekran. Obraz, który widział przyprawiał o dreszcze. Tysiące żołnierzy stało przy wysokiej platformie gotowe do walki w każdej chwili. Law widział w ich oczach ekscytację możliwością zobaczenia śmierci Płonącej Pięści Ace'a. Chłopak klęczał na szczycie platformy. Jego twarz była posiniaczona i pełna zadrapań tak samo jak jego odkryty tors. Ręce i nogi skute były kajdankami z
morskiego kamienia, uniemożliwiającymi ucieczkę. Czarne włosy kleiły się do twarzy zasłaniając oczy.Obserwowali ekran od kilku minut. Po lewej stronie czarnowłosego pojawił się Sengoku. Słowa, które opuściły jego usta zszokowały całą załogę, jak i wszystkich zebranych na placu. Mroczny Chirurg posłał Neko pytające spojrzenie.
-Twój brat jest synem Króla Piratów, a ty mi nic nie powiedziałaś?
Dziewczyna odwróciła się do niego.
-Tak. A Luffy jest synem Dragona. To chyba nic złego, prawda?
-No.. nie. Zaraz. Dragona? TEGO Dragona?! - dziewczyna pokiwała spokojnie głową. Widziała kim jest ojciec Luffy'ego, ale nigdy nie robiła z tego wielkiej afery. Z resztą była jedną z niewielu, którzy wiedzieli. Dziadek i Ace byli bardzo dobrze poinformowani co do pochodzenia Słomkowego Kapelusza, natomiast on sam nie wiedział o tym, no chyba że Garp w końcu mu powiedział. Jednakże takich informacji nie udało jej się zdobyć.
-Chciałbyś wiedzieć coś jeszcze na temat mojej rodziny? - chłodny, pozbawiony emocji ton wskazywał na to, że dziewczyna nie miała ochoty na dalsze pogawędki.
-Nic. Raczej nic.
Dalej słuchali w milczeniu monologu admirała floty. W głowie Law'a zaś krążyły niespokojne myśli. Wiedział, że rodzina Neko składa się z wielu różnych ludzi. Jej dziadek był wiceadmirałem marynarki, obaj bracia piratami, a dzieciństwo jak mu kiedyś powiedziała spędziła z górskimi rozbójnikami. Tylko coś mu nie pasowało. Skoro cała trójka miała innych rodziców, z czego tylko ojciec Luffy'ego żyje, to gdzie jakieś pokrewieństwo? Co prawda w chłopaku na obrazie przekazywanym z Marineford, widział starszą wersję Słomkowego różniącą się jedynie piegami na twarzy i brakiem blizny pod okiem, lecz dziewczyna podobna była do nich jedynie temperamentem. Wygląd całkiem ich różnił. Ona miała fioletowe włosy i zielone, kocie oczy, była chuda i - co bardzo go martwiło- wystawały jej żebra, jak wszystkie kości, prócz tego jej cera się wyróżniała - była blada jak ściana przez cały czas, w przeciwieństwie do jej rodzeństwa, na którego policzkach widać było zdrowe kolory, a ich kości nie wystawały, gdyż pokryte były tkanką mięśniową, dużą ilością tkanki mięśniowej. Nie było mowy o więzach krwi. To zbyt niemożliwe.
Coś zaświtało w głowie Kapitana.
-Neko... wy... ty i twoi bracia.. nie jesteście spokrewnieni?
-Nie. Tylko... masz świadomość tego, że rodzina to nie tylko kwestia tego kim byli nasi rodzice i czy były to różne osoby? Rodzina to coś więcej. - po tych słowach zamilkła, i skierowała swój wzrok na transmisję wydarzeń.

CZYTASZ
Lawendowy uśmiech
Historia CortaZastanawialiście się kiedyś, jakby to było, gdyby Luffy oprócz dwóch przybranych braci miał siostrę? Poznajcie trochę inną historię Monkey D. Luffy'ego. Uwaga! Opowiadanie może zawierać zmienione lub uproszczone wydarzenia z mangi i anime oraz wydar...